Obowiązkowe wyposażenie auta w 2024 roku
Unijne regulacje postrachem producentów. Można tak powiedzieć, choć tajemnicą poliszynela jest, że koniec końców za wszystko zapłacą klienci. Vehicle General Safety Regulation to pakiet przepisów określających m.in. to, jakie wyposażenie musi znaleźć się w każdym nowym aucie - bez wyjątku. Zasady obowiązują tak naprawdę od 2022 roku jednak dotyczyły do tej pory świeżo homologowanych aut. Od 7 lipca 2024 "GSR2" obejmie wszystkie nowe samochody sprzedawane w salonach, nawet jeśli ich rynkowa premiera odbyła się lata temu.
GSR2 - auta podrożeją lub… znikną z rynku
Wszystkie zmiany mają oczywiście na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa na drogach. Z wyliczeń Komisji Europejskiej wynika, że podjęte działania do 2038 roku mają uratować 25 000 żyć a 140 000 kierowców poruszających się po drogach państw wspólnoty uniknie ciężkich obrażeń ciała.
Nowe, obowiązkowe wyposażenie oznacza jednak, że auta będą nie tylko bezpieczniejsze, ale i wyraźnie droższe. Dotyczy to przede wszystkim małych, tańszych samochodów. Choć ceny miejskich aut już dawno odleciały do nieznanych wcześniej poziomów, regulacje GSR2 uderzą przede wszystkim w rynek samochodów skierowanych do mniej zamożnych klientów. Budżetowe auta albo podrożeją albo zwyczajnie znikną z rynku.
Jakie wyposażenie obowiązkowe w nowych autach w 2024 roku?
Regulacje GSR dotyczą nie tylko nowych aut osobowych, ale i samochodów dostawczych, ciężarówek i autobusów. Jakie elementy już niebawem pojawią się w każdym nowym samochodzie?
ISA - inteligentny asystent prędkości to jedna z kluczowych zmian. Póki co, jego działanie w większości aut nie będzie ingerowało w jazdę. System ostrzega kierowcę o przekroczeniu prędkości i karci go, gdy ten jedzie szybciej niż zezwalają na to ograniczenia. ISA odczytuje dane przede wszystkim ze znaków drogowych ale potrafi też posiłkować się danymi z nawigacji. Rozwiązaniem, które stosuje dziś większość producentów, jest kilkusekundowy sygnał dźwiękowy, który ustaje dopiero, gdy zaczniemy zwalniać - odpuścimy gaz bądź zahamujemy. Przepisy dopuszczają też nieco bardziej inwazyjne działania, takie jak czasowe ograniczenie momentu obrotowego.
System wspomagający parkowanie - w praktyce oznacza to kamerę bądź czujniki parkowania. Co ciekawe, to jedna z niewielu kwestii, w których regulacje unijne zostają w tyle za tymi, które obowiązują np. w Stanach Zjednoczonych (kamera jest tam obowiązkowa dla nowych aut od 2018 roku) - to wymaganie raczej nie wywinduje cen nowych aut, ale istotnie zwiększy bezpieczeństwo, szczególnie jeśli mówimy o autach dostawczych.
System wykrywający zmęczenie kierowcy - zarówno auta osobowe, jak i autobusy, ciężarówki i dostawcze vany będą musiały zostać wyposażone w rozwiązanie, które wykrywa, że kierowca jest zmęczony lub zdekoncentrowany. Wielu producentów stosuje taki system dobrowolnie, bo w najprostszym wariancie opiera się on jedynie na danych z układu kierowniczego i kamery umieszczonej z przodu auta. Oprogramowanie analizuje ruchy kierowcy i pozycję auta na pasie ruchu a odpowiedni algorytm wykrywa, czy styl jazdy jest wynikiem zmęczenia po to, by zasugerować przerwę w jeździe. Coraz popularniejszy staje się jednak system zbierający dane z kamery umieszczonej przed kierowcą. Taki układ monitoruje ruch gałek ocznych, a nawet mimikę kierowcy, by wykryć oznaki zmęczenia nieco bardziej precyzyjnie. Już teraz znajdziemy go m.in. w nowych modelach Toyoty, BMW, Mercedesa czy DS.
Czarna skrzynka w samochodzie - od połowy 2024 wszystkie nowe auta zostaną wyposażone w rejestrator zdarzeń, który ma pomagać w wyjaśnianiu przyczyn wypadków. "Czarna skrzynka" będzie rejestrować parametry jazdy i zapisywać, co działo się z samochodem na chwilę przed wypadkiem. Rejestrator zapisze w pamięci sekwencję czynności kierowcy na ok. 5 sekund przed kolizją. Spis rejestrowanych czynników obejmuje:
- prędkość jazdy,
- stopień otwarcia przepustnicy i prędkość obrotową silnika,
- użycie hamulca,
- ruchy kierownicą,
- aktywację systemów ABS i ESP,
- użycie pasów bezpieczeństwa,
- stan pokładowych systemów wspomagających kierowcę, m.in. czy były aktywowane, czy wyłączone.
- aktywację poduszek powietrznych,
- położenie przednich foteli,
- działanie tempomatu
- zmiany prędkości poprzecznej i wzdłużnej w trakcie kolizji lub wypadku,
- kąt przechyłu pojazdu,
- ciśnienie w kołach.
O tym, z czym jeszcze może wiązać się wprowadzenie regulacji dot. "czarnej skrzynki" pisaliśmy przy okazji kongresu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). Jak w rozmowie z dziennik.pl powiedziała Sylvia Gotzen, dyrektor generalna FIGIEFA (Międzynarodowej Federacji Niezależnych Dystrybutorów Części), unijne przepisy w obecnym kształcie mogą windować koszty napraw i wykluczyć użycie niektórych zamienników.
Oprócz wymienionych wyżej systemów i układów, w autach osobowych i dostawczych obowiązkowe będą układy utrzymania pasa ruchu oraz systemy autonomicznego hamowania w razie ryzyka zderzenia.
Kiedy nowe prawo wchodzi w życie?
Przystosowanie całej gamy modelowej do najnowszych regulacji GSR to niemałe wyzwanie dla producentów, a modele, które są obecne w ofercie już od kilku lat mogą po prostu zniknąć z rynku. Nie każdy samochód opłaci się bowiem przystosowywać do nowego, wymagającego prawa.
Przepisy o obowiązkowym wyposażeniu wszystkich nowych aut wejdą w życie 7 lipca 2024 roku.