- Badanie techniczne w 2025. Za co stracisz dowód rejestracyjny?
- Tak wygląda przegląd auta w 2025 roku
- Badanie techniczne - usterki drobne
- Usterki poważne - lepiej nie jechać na SKP
- Usterki niebezpieczne. Za to diagnosta zabiera dowód
Badanie techniczne w 2025. Za co stracisz dowód rejestracyjny?
To drugi, zaraz po opłaceniu polisy OC, coroczny obowiązek kierowcy. Popularny "przegląd" wykonywany w stacji kontroli pojazdów ma na celu ocenę kondycji najważniejszych podzespołów wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Diagnosta dokładnie sprawdza ogólny stan samochodu, a jeśli auto przejdzie wszystkie etapy kontroli bez zastrzeżeń, potwierdza to pieczątką w dowodzie rejestracyjnym. Brak takiego wpisu (oraz aktualizacji w systemie CEPiK) oznacza, że pojazd nie ma prawa legalnie wyjechać na publiczne drogi.
Badanie techniczne w samochodach osobowych to obowiązek, o którym większość kierowców musi pamiętać raz do roku. Wyjątkiem są auta fabrycznie nowe, bowiem przy zakupie w salonie i z pierwszej ręki, przeglądu będzie konieczny dopiero po 3 latach od daty pierwszej rejestracji. Następne badanie techniczne wykonuje się po dwóch latach, a kolejne wizyty na SKP będą obowiązkowe już każdego roku. Jak wygląda przegląd i jakie są usterki, które od razu skreślają szansę na pomyślny wynik?
Tak wygląda przegląd auta w 2025 roku
Z końcem 2022 roku zaczęły obowiązywać tzw. "nowe zasady przeglądu", w których usterki zostały odpowiednio skategoryzowane. Teraz, diagnosta po wykryciu problemów musi przyporządkować ich do jednej z trzech kategorii - drobnych, poważnych i niebezpiecznych. Te pierwsze (w teorii) są raczej symboliczne i nie blokują pozytywnego wyniku badania. Gorzej, jeśli auto zaliczy usterkę poważną lub — co gorsza — niebezpieczną. Wtedy kierowca musi wrócić na SKP po naprawie i zmieścić się w wyznaczonym terminie.
Jak tłumaczy Karol Rytel, dyrektor ds. technicznych w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów, przy najpoważniejszych usterkach diagnosta musi zatrzymać dowód rejestracyjny. Od 1 czerwca 2024 roku wszystko dzieje się online — nie ma już potrzeby fizycznego odbierania dokumentu ani jego późniejszego zwracania. Wystarczy odpowiedni wpis w systemie i sprawa załatwiona.
Co dokładnie kryje się pod poszczególnymi kategoriami? Szczegółowy podział opisuje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 7 września 2022 roku.
Badanie techniczne - usterki drobne
Zbyt mało płynu hamulcowego, niepewne mocowanie amortyzatorów czy obluzowane lusterko boczne - większość kierowców uzna, że takie usterki przekreślają szanse na pozytywny wynik badania, tymczasem ustawodawca zalicza je... do usterek drobnych. Lista problemów w tej kategorii jest naprawdę pokaźna. Chodzi m.in. o:
- nieczytelne dokumenty pojazdu lub dane nie odpowiadają stanowi faktycznemu
- poziom płynu hamulcowego nieznacznie poniżej znaku minimum
- gaśnicę niezgodną z wymaganiami
- poważne zużycie osłony gumowej sworznia wahaczy
- pedał hamulca nie zwalnia się (luzuje) prawidłowo (o ile nie wpływa to na jego działanie)
- niepewne mocowanie amortyzatorów do podwozia lub osi
- wskaźnik ostrzegawczy płynu hamulcowego świeci się lub jest uszkodzony
- brak zamknięcia (pokrywki) zbiornika płynu hamulcowego
- wycieki z przekładni kierowniczej
- zużycie sworznia dźwigni lub mechanizmu zapadkowego hamulca postojowego
- przeszkody w polu widzenia kierowcy znacząco ograniczające widoczność do przodu lub na boki (poza obszarem oczyszczanym przez wycieraczki szyby przedniej) - czyli np. pęknięcia lub zarysowania
- w przypadku świateł: mijania, drogowych czy stop – niepoprawne działanie nie więcej niż ⅓ diod LED
- lusterko lub urządzenie pośredniego widzenia nieznacznie uszkodzone lub obluzowane
- światło oświetlające tylną tablicę rejestracyjną emituje światło białe bezpośrednio do tyłu
- system monitorowania ciśnienia w oponie źle działa lub opona wyraźnie niedopompowana
- niepewne działanie przycisku sygnału klaksonu lub sygnał niezgodny w wymaganiami (nie może jednak przypominać sygnału pojazdu uprzywilejowanego)
- nieprawidłowe działanie prędkościomierza lub częściowy brak podświetlenia
- nieprawidłowe działanie eCall
Tak długa lista tłumaczy przy okazji, dlaczego badanie techniczne w Polsce oblewa tylko 2 proc. pojazdów rocznie, podczas gdy u naszych zachodnich sąsiadów odsetek negatywnych wyników jest znacznie większy. W Niemczech, aż 8 razy tyle pojazdów "oblewa" coroczne badanie techniczne.
Usterki poważne - lepiej nie jechać na SKP
Czas na problemy, z którymi nie ma żartów - jeśli trafimy na diagnostę, który przykłada się do pracy, negatywny wynik badania jest niemal gwarantowany. Ponownie sięgamy do rozporządzenia - jakie uchybienia przekreślą szanse na pozytywny wynik? Na liście znajdują się m.in.:
- wycieki z amortyzatorów
- nieprawidłowy montaż drążków kierowniczych i końcówek drążków
- nadmierne zużycie sworznia lub łożysk sworznia lub sworzni wahaczy
- nadmierne luzy w połączeniach (przegubach)
- nadmierne zużycie lub zbyt duży luz sworznia pedału hamulca
- brak osłony gumowej amortyzatora
- kontrolka ABS lub inne usterki układu
- różne opony na kołach jednej osi
- obluzowany amortyzator
- uszkodzone lub skorodowane przewody hamulcowe
- brak wymaganych zabezpieczeń połączeń śrubowych w układzie kierowniczym
- brak lub uszkodzone osłony gumowe elementów układu kierowniczego
- zbyt duży luz na wielowypuście wału kierowniczego, a także wszelkie luzy lub zacięcia, wpływające na działanie
- kontrolka poduszki powietrznej
- uszkodzenia układu przeniesienia napędu - wygięte półosie, luzy na wale napędowym
- ustawienie kół wpływające na stabilność podczas jazdy na wprost
- niedopuszczalny stan techniczny szyby przedniej (np zarysowania lub zniekształcenia)
- brak lub niedziałanie świateł mijania, brak reflektorów lub poważne usterki odbłyśnika
- nieprawidłowe lub uszkodzone mocowanie reflektora, nieprawidłowa barwa światła
- nieszczelność lub niepewne mocowanie elementów układu wydechowego
- niesprawne kierunkowskazy lub światła "stop"
- nadmierna korozja mająca wpływ na sztywność konstrukcji
- niewielkie pęknięcia lub odkształcenia podłużnic
- nieprawidłowe działanie lub brak pasów bezpieczeństwa
- brak prędkościomierza lub brak podświetlenia zegarów jeśli występuje fabrycznie
- uszkodzona konstrukcja fotela kierowcy a także brak zagłówków
W przypadku tych problemów diagnosta odeśle nas z kwitkiem, ale nadal będziemy mogli poruszać się samochodem po drodze. Jeśli chcemy uniknąć podwójnej opłaty za przegląd, na usunięcie usterek mamy 2 tygodnie. W tym terminie musimy zgłosić się na tę samą stację, tym razem w pełni sprawnym pojazdem.
Usterki niebezpieczne. Za to diagnosta zabiera dowód
W trzecią kategorię wpadają najpoważniejsze usterki, kwalifikowane jako "niebezpieczne". Z procedur wynika, że pod tym hasłem kryją się problemy powodujące bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego lub naruszające wymagania ochrony środowiska, w stopniu uniemożliwiającym używanie pojazdu w ruchu drogowym. Mówiąc najprościej - gdy diagnosta wykryje choć jeden ze wskazanych problemów, samochód z miejsca staje się niedopuszczony do ruchu. Na liście znalazły się:
- pęknięty przewód hamulcowy
- poważne ryzyko obluzowania kierownicy
- prawdopodobieństwo obluzowania koła w trakcie jazdy
- obluzowane mocowanie fotela kierowcy
- mocne pęknięcie szyby w polu widzenia
- poważne pęknięcie podłużnic
- brak siły hamowania na co najmniej jednym kole
- poważne usterki przekładni kierowniczej wpływające na działanie
- pęknięcie lub odkształcenie osi
- spaliny przedostające się do środka auta w stopniu zagrażającym zdrowiu kierowcy i pasażerów
- skrajnie zużyte opony (z widocznym kordem lub wtedy, gdy głębokość bieżnika jest niezgodna z przepisami)
Co grozi za brak przeglądu? Mandat to tylko początek
W przeciwieństwie do obowiązkowego OC, za które kara wpada automatycznie, brak ważnego badania technicznego kończy się mandatem dopiero wtedy, gdy zatrzyma nas policja. Samochód bez aktualnego przeglądu formalnie nie powinien pojawić się na publicznych drogach — może co najwyżej stać w garażu lub poruszać się po prywatnym terenie, np. na placu firmowym, i wtedy pieczątka w dowodzie nie jest potrzebna.
Problem zaczyna się, gdy właściciel takiego auta postanowi jednak wyjechać odwiedzić publiczne drogi. W razie kontroli może go czekać spory wydatek, bo mandat za brak przeglądu waha się od 1500 do nawet 5000 zł.
Jeśli funkcjonariusz policji albo Inspekcji Transportu Drogowego uzna, że pojazd stwarza zagrożenie, może zatrzymać dowód rejestracyjny. Wtedy kierowca dostaje zaświadczenie umożliwiające dojazd do najbliższej stacji kontroli pojazdów, gdzie ma maksymalnie 7 dni na wykonanie badania. Gdy auto przejdzie przegląd pomyślnie, dowód rejestracyjny wraca — ale już w formie elektronicznej, bez konieczności odbierania papierowego dokumentu.