Skoda Enyaq Coupe RS - test

Lifting Skody Enyaq sprawił, że z rynkowej ciekawostki stała się jednym z najchętniej wybieranych modeli w gamie koncernu. Czesi mają powody do dumy - podzespoły nowej generacji, pojemniejsze baterie, bardziej oszczędny napęd i doszlifowany system infotainment zapracowały na rynkowy sukces elektryka.

Reklama

Na szczycie gamy stoi testowany model czyli Enyaq o nadwoziu Coupe i w wersji RS. To coś więcej niż bogate wyposażenie - oznaczenie tradycyjnie kojarzone ze sportowymi odmianami aut marki oznacza tu lepsze osiągi i napęd na obie osie. Nie ma jednak mowy o rasowym usposobieniu. Enyaq Coupe RS to nadal wygodny SUV dla rodziny. Gdzie pozostały jeszcze niedociągnięcia i ile kosztuje nowa topowa Skoda Enyaq?

Tak wygląda nowy SUV Skody

Nowość czeskiej marki w limonkowym kolorze "zielony mamba" jest nie do przeoczenia. Enyaq Coupe RS po modernizacji proponuje front z wąskimi, LED-owymi światłami do jazdy dziennej i seryjnymi reflektorami LED Matrix. Takiego oświetlenia nie znajdziemy na razie u rywali z Chin - snop światła jest jasny, w automatycznym trybie precyzyjnie wycina jadące z naprzeciwka samochody i choć konstrukcja lamp nie jest tak zaawansowana jak w Audi czy Porsche, Skoda w nowym modelu proponuje naprawdę doskonałe parametry.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI

Bryła wersji coupe jest opływowa, co wpływa na zasięg i tylko w niewielkim stopniu rzutuje na praktyczność auta. Współczynnik oporu powietrza dla Skody Enyaq Coupé RS to zaledwie 0,239. Całkiem zgrabne linie SUV-a coupe dobrze grają z dużymi, bo aż 21-calowymi felgami Vision. To opcjonalne obręcze - standardem są "dwudziestki", czyli lepszy wybór dla kierowców, którzy liczą każdy kilometr zasięgu. Nadwozie Enyaqa mierzy 4658 mm, jest wysokie na 1623 mm i szerokie na 1879 mm. Rozstaw osi to z kolei 2766 mm (dla porównania, w Kodiaqu jest to 2791 mm), a bagażnik mieści 570 l, czyli o 15 l mniej niż w Enyaqu o "standardowym" nadwoziu SUV. Po rozłożeniu siedzeń do dyspozycji mamy 1004 l przestrzeni, mierzonej do linii okien.

Skoda Enyaq RS - wnętrze

Trzeba przyznać, że każdy centymetr, który oferuje platforma MEB, został sprytnie wykorzystany. Przestrzeni z przodu jest masa, a w drugim rzędzie wygodnie usiądą nawet bardzo wysocy pasażerowie. Choć linia dachu opada, a pod podłogą wygospodarowano miejsce na baterie, głową o podsufitkę zahaczą tylko koszykarze. W Enyaqu siedzi się jak w konwencjonalnie napędzanym aucie - oba przednie fotele są regulowane na wysokość. W drugim rzędzie podłoga jest płaska, a Skoda proponuje specjalny, wyjmowany organizer w miejsce tunelu środkowego. Poza tym - klasyka gatunku - skrobaczka ukryta w klapie bagażnika, organizer pod jego podłogą, czy parasolka w drzwiach. Czesi wiedzą, jak zrobić praktyczny samochód. Wyjątkiem jest brak przedniego bagażnika, coraz częściej spotykanego również w autach z Chin. Pod maską zabrakło miejsca na choćby mały schowek.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Reklama

Kabina została wykończona w większości twardymi tworzywami. Spasowanie jest poprawne, ale księgowym nie udało się zamaskować budżetowego oblicza. Z jednej strony elegancko przeszyta tkanina na desce rozdzielczej, z drugiej strony drugoligowe plastiki m.in. na boczkach drzwi czy wokół nawiewów. Zwłaszcza w tym miejscu elementy wykończeniowe lubią zatrzeszczeć. Mimo to, deska rozdzielcza Skody zasługuje na wysokie noty - mnogość przycisków ułatwia obsługę, system multimedialny pozwala z łatwością dopasować ergonomię do własnych wymagań (da się ustawić dotykowy skrót do wyłączania systemu ISA), fotele są wygodne, a mocowanie ISOFIX z przodu jest standardem. Cyfrowe zegary są malutkie, za to ekran systemu multimedialnego ma aż 13 cali. Duży i wyraźny jest też head-up display wyświetlany na szybie przed kierowcą.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI

Tak jeździ najmocniejsza Skoda - osiągi, moc

Skoda Enyaq RS po liftingu jest wyraźnie mocniejsza od poprzednika. Przed modernizacją, topowy (pod względem mocy) model w gamie miał 299 KM i moment obrotowy sięgający 460 Nm. Teraz, nowy Enyaq RS dwa silniki elektryczne – jeden na przedniej i jeden na tylnej osi – które wspólnie dają 340 KM mocy systemowej i generują aż 679 Nm. To najmocniejsza i najszybciej rozpędzająca się seryjna Skoda w 130-letniej historii marki. Sprint od 0 do 100 km/h trwa 5,4 s. Prędkość maksymalna została ograniczona do 180 km/h.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI

Elektryczny napęd gwarantuje przyzwoite osiągi i bardzo bezpośrednią reakcję. Nie ma tu nawet najmniejszego zawahania, a wzorowa, bo natychmiastowa jest też reakcja na odjęcie gazu. Enyaq Coupe RS jest zwinniejszy nawet od tych chińskich elektryków, które według danych technicznych są znacznie mocniejsze. Najnowsze podzespoły grupy Volkswagena dają tu popis możliwości, a o prowadzenie dba zawieszenie obniżone o 10 mm z tyłu i 15 mm z przodu. SUV waży swoje, stąd w zakrętach musi walczyć z masą, ale podwozie z adaptacyjnym układem DCC dba o to, żeby w razie potrzeby utwardzić amortyzatory. W Enyaqu RS nie ma zbyt wiele sportu, ale spory elektryk jeździ bardzo pewnie i daje się precyzyjnie prowadzić tam, gdzie życzy sobie tego kierowca.

Tyle przejedzie nowa Skoda Enyaq RS - zasięg, ładowanie

Czego brakuje do pełni szczęścia? SUV Skody mógłby być odrobinę bardziej oszczędny. Choć z uwagi na ulepszone akumulatory wyposażone w sprawniejszy system chłodzenia i podgrzewania, Enyaq po lifitngu jest mniej prądożerny od swojego poprzednika, zużycie energii u rywali z Korei czy niektórych chińskich modeli jest nieco niższe. Osiągnięcie deklarowanego przez producenta zasięgu 567 km wg normy WLTP jest możliwe, ale w praktyce wymaga bardzo "starannej" jazdy. Enyaq nie przepada za większymi prędkościami, pobiera sporo prądu gdy temperatura otoczenia spada i jest czuły na czynniki niezależne od kierowcy.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI

Przysługi nie robią też 21-calowe felgi, które windują zużycie energii. Miejskie zużycie na poziomie 18,5 kWh/100 km w chłodny jesienny dzień nie jest powodem do wstydu, ale jest też dalekie od rekordowego. Maksymalna moc ładowania 185 kW pozwala uzupełnić energię do 80 procent w czasie 26 minut. Po liftingu, elektryczna Skoda zyskała możliwość podgrzania akumulatora przed ładowaniem. Kierowca może uruchomić taki tryb ręcznie. Ośmiogodzinne ładowanie prądem AC z mocą 11 kW uzupełni zapas energii od 0 do 100 procent, a nowością jest też funkcja ładowania dwukierunkowego, która pozwala wykorzystać akumulator jako dodatkowe źródło energii.

Tyle kosztuje Skoda Enyaq Coupe RS. Cena, wyposażenie

Skoda Enyaq Coupe RS to topowy wariant w gamie modelu. Elektryk w takiej wersji ma niemal pełne wyposażenie w standardzie. Na liście znalazły się m.in.:

  • Wnętrze RS Lounge ze sportowymi, zintegrowanymi fotelami
  • Sportowe amortyzatory
  • Pas świetlny Crystal Face 2.0
  • Oświetlenie Full LED z reflektorami Matrix
  • Progresywny układ kierowniczy
  • 20-calowe obręcze ze stopów lekkich Draconis
  • Relingi w kolorze czarnym z połyskiem
  • Listwa na zderzaku w kolorze czarnym z połyskiem
  • Dolna część zderzaka oraz listwy progowe w kolorze nadwozia
  • Lusterka w kolorze czarnym z połyskiem
  • Elektrycznie regulowany fotel kierowcy z pamięcią oraz masażem
  • Boczne poduszki powietrzne - tył
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI

Na liście opcji znalazł się pakiet RS Maxx. W jego skład wchodzą:

  • Samodzielne parkowanie Trained Parking
  • Zawieszenie adaptacyjne DCC
  • Intelligent parking assist + Remote Park Assist
  • Elektrycznie regulowany fotel pasażera z pamięcią, regulacją pod lędźwie oraz masażem

Cena? Skoda niedawno przeceniła swój topowy model - Enyaq RS to wydatek 221 400 zł, a Enyaq Coupe RS, czyli auto ze zdjęć, kosztuje 233 150 zł. Trudno znaleźć rywala, który proponuje tak dopracowane rozwiązania i takie osiągi w tej cenie. Duże, elektryczne SUV-y z Chin, nawet jeśli wycenione podobnie lub nieco niżej, z reguły proponują gorsze osiągi. Na próżno szukać w nich też zaawansowanych ekranów head-up, matrycowych LED-ów i dopracowanych fabrycznych nawigacji, które dzięki planerom podróży ułatwiają podróżowanie samochodem elektrycznym. Choć Skodę za grubo ponad 200 tys. złotych trudno nazwać okazją, Enyaq RS to szybki, przestronny i niemal kompletny elektryk w cenie, której bliżej do nowości z Chin niż do wielu europejskich modeli klasy premium.

Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI
Skoda Enyaq Coupe RS Skoda Enyaq Coupe RS / dziennik.pl / MACIEJ LUBCZYNSKI