"Majowy weekend" – tak policja nazwała sześciodniową akcję, która potrwa od wtorku 30 kwietnia do niedzieli 5 maja (do godz. 22). W pierwszym dniu wyjazdów polskie drogi będzie patrolować ponad 5 tys. funkcjonariuszy. Takiej samej liczby mundurowych kierowcy powinni spodziewać się także 5 maja podczas powrotów z majówki. – Na głównych szlakach komunikacyjnych skupimy się na upłynnianiu ruchu, by ludzie mogli spokojnie dojechać na miejsce wypoczynku – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Reklama

Pierwszego dnia od świtu patrole nastawią się również na kierowców przekraczających prędkość. – Nie będzie taryfy ulgowej dla osób drastycznie naruszających przepisy ruchu drogowego. Szczególnie, że mamy do czynienia ze wzrostem liczby ofiar wypadków, których przyczyną była zbyt szybka jazda – wyjaśnił.

Obrazem skuteczności policji i jednocześnie przestrogą dla kierowców mogą też być najnowsze dane KGP, do których dotarł dziennik.pl. Wynika z nich, że mundurowi nie zwalniają tempa w walce z amatorami szybkiej jazdy. Od początku roku do 29 kwietnia funkcjonariusze drogówki zatrzymali już 14 527 praw jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o tzw. 50+. W porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku to o 55 proc. więcej!

Reklama

Ta piramida się nie zatrzymuje. To przypomina efekt kuli śnieżnej, kierowcy sami sobie są winni. Nie pomagają działania prewencyjne i nasze prośby o opamiętanie. Statystyki potwierdzają, że niestety w terenie zabudowanym zatrzymujemy coraz więcej piratów drogowych – przyznał Kobryś.

Przypominamy, że kiedy policja przyłapie kierowcę w terenie zabudowanym za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h, wówczas zatrzyma prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące.

Przedstawiciel KGP zapowiedział, że w trakcie "sześciodniowego weekendu" do egzekwowania przestrzegania przepisów i ograniczeń prędkości (zwłaszcza w terenie zabudowanym) będzie wykorzystywany cały nowoczesny sprzęt, jakim dysponuje drogówka – czyli laserowe mierniki z wizualizacją oraz wideorejestratory na pokładach nieoznakowanych radiowozów (także BMW). Do akcji włączą się również patrole na motocyklach oraz policyjne śmigłowce, które za pomocą kamer będą wyłapywać kierowców ze zbyt ciężką nogą.

Pijani nową plagą polskich dróg

Reklama

A kiedy już dojdzie do zatrzymania policjant oczywiście skontroluje trzeźwość prowadzącego pojazd. Szczególnie, że statystyki KGP mówią o przeszło 9-proc. wzroście liczby zatrzymanych za kierowanie pod wpływem alkoholu. Od początku 2019 roku do 29 kwietnia mundurowi złapali ponad 31 tys. amatorów jazdy na podwójnym gazie. Przypominamy, że tylko w ciągu czterech dni świąt wielkanocnych drogówka złapała 1450 pijanych za kółkiem.

Przedstawiciel KGP zwrócił uwagę, że prowadzenie auta pod wpływem alkoholu to od niedawna druga po zbyt szybkiej jeździe zmora polskich dróg.

– Jest to niepokojące, bo liczba takich osób w ostatnich latach z roku na rok malała. A obecnie mamy niebezpieczne odwrócenie trendu stwierdził policjant. Dlaczego tak się dzieje? – Istnieje przyzwolenie społeczne na wsiadanie do auta i jazdę na podwójnym gazie – wyjaśnił i zapewnił, że nieprawdą jest, iż policja najczęściej wyłapuje tzw. wczorajszych kierowców.

– 75 proc. zatrzymanych w tym roku za jazdę po alkoholu to były osoby, które w wydychanym powietrzu miały powyżej 0,25 mg/dm3, czyli w uproszczeniu więcej niż 0,5 promila – wyliczył przedstawiciel KGP.

>>ZOBACZ alkotest on-line<<

Zostaw więcej miejsca na drodze

Policjant uczulił też kierowców aut na użytkowników jednośladów (motocykle, motorowery, rowery). W ostatnim czasie odnotowaliśmy czarną serię. Przez dziewięć dni pod rząd, każdego dnia ginął jeden motocyklista. Prosimy zarówno kierowców aut, jak i użytkowników jednośladów o wzajemny szacunek i wyrozumiałość – powiedział policjant.

Majówka to również okres, kiedy na drogach pojawia się więcej rowerzystów. Dlatego przy skrzyżowaniach z przejazdami dla rowerzystów należy zachować szczególną ostrożność. Przyjrzeć się nawet kilkakrotnie, poprosić o pomoc pasażerów – doradził Kobryś.

Przypomniał również, że i sami rowerzyści nie zawsze zachowują się zgonie ze zdrowym rozsądkiem. – Każdy musi zadbać o własne bezpieczeństwo, a gwarantuje to skuteczna obserwacja innych uczestników ruchu drogowego i przewidywanie ich zachowań. Pierwszeństwo przejazdu nikogo nie zwalnia z myślenia. Rower rozpędzony tylko do 25 km/h w ciągu sekundy pokonuje 7 m, w takim przypadku kierowca auta czasem może nie zdążyć zareagować. Apeluję o jazdę w kasku, ostrożność i rozsądek. Ślepy pęd w najgorszym wypadku może zaprowadzić na cmentarz – ocenił policjant.

Podczas "majówkowej akcji" policjanci planują również sprawdzać sposób podróżowania pasażerów w szczególności tych najmłodszych oraz to, jak przewożone są bagaże czy inne przedmioty. – Chcemy zapobiegać tragediom, do których może dojść z błahych powodów. Kierowcy powinni zwrócić uwagę na porządek w kabinie. Przecież przy hamowaniu butelka może wtoczyć się pod jego nogi i zablokować pedały. A luźno leżący telefon komórkowy w razie kolizji zmienia się w lecący 4-kilogramowy odważnik. Nie jest trudno wyobrazić skutki uderzenia taką "cegłą" w głowę – stwierdził przedstawiciel KGP.

Noga z gazu dla bezpieczeństwa

Wyjazdy, wzmożony ruchu na drogach oraz… akcje policji związane z kontrolami prędkości – tak w skrócie można opisać okres majówkowy z perspektywy kierowcy. Na jakich trasach można najczęściej spotkać policję? Funkcjonariusze z którego województwa są najbardziej aktywni podczas weekendów? Odpowiedzi na te pytania postanowili znaleźć eksperci z systemu Yanosik i przygotowali zestawienie przestawiające najnowsze dane z 2019 roku.

– Warto przygotować się na różnego rodzaju sytuacje na drodze, by bezpiecznie dojechać do celu. Yanosik to system wzajemnego ostrzegania się kierowców o aktualnej sytuacji na drodze. Informują się oni m.in. o wypadkach, zagrożeniach czy kontrolach prędkości. Tuż przed majówką i postanowiliśmy sprawdzić jakie miejsca są najczęściej monitorowane przez policję. W najnowszej analizie na 2019 rok uwzględniliśmy drogi krajowe z całej Polski i wyłoniliśmy te, na których odnotowaliśmy najwięcej potwierdzonych zgłoszeń o kontroli prędkości na 1 km drogi – wyjaśnia Julia Rachwalska, Yanosik.

Dane zawarte w zestawieniu obejmują dni weekendowe: piątki, soboty i niedziele od 1 stycznia do 14 kwietnia 2019 roku. Co przedstawiają wyniki analizy?

Najbardziej kontrolowane trasy 2019

Po raz kolejny na podium znalazła się droga krajowa nr 7, gdzie od początku roku w dni weekendowe kierowcy zgłosili 20 kontroli prędkości na 1 km drogi. Drugie miejsce należy do krajowej jedynki, na której odnotowano również blisko 20 kontroli na 1 km drogi. Trzecia pozycja to droga krajowa nr 80. Tam na 1 km drogi przypada niemal 19 kontroli przeprowadzonych przez policję. W ścisłej 10-tce dróg najbardziej kontrolowanych znalazły się także drogi krajowe nr 47, 86, 6, 2, 10, 81, 17. Szczegóły przedstawia poniższa tabela.

Yanosik

W tych województwach jest najwięcej kontroli

Jak się okazuje liczba kontroli prędkości jest zależna od województwa. Od stycznia do kwietnia 2019 r. użytkownicy systemu odnotowali najwięcej pomiarów prędkości w Małopolsce oraz na Śląsku: niemal 9 kontroli na 1 km drogi krajowej. Następnie wysoko w klasyfikacji znalazło się województwo kujawsko – pomorskie i mazowieckie, gdzie odnotowano niemal 8 kontroli na 1 km drogi. Natomiast najmniej pomiarów prędkości zgłoszono w województwie lubuskim i opolskim. W województwach tych jest ponad 6-krotnie mniej pomiarów prędkości niż w Małopolsce. Szczegóły znajdują się w poniższej tabeli.

Yanosik

Najczęściej kontrolowane odcinki w Polsce

W analizie wyodrębnione zostały także odcinki dróg krajowych, w których najczęściej ustawia się policja. W tym celu specjaliści podzielili krajówki na odcinki odpowiadające obszarom gminnym. Gdzie z dużym prawdopodobieństwem można spotkać policję monitorującą prędkość w czasie majówki? Poszczególne fragmenty dróg przedstawia poniższa mapa.

Yanosik