Citroen C3 Aircross - pierwsza jazda
Citroen sięgnął po ciekawy przepis na niedrogi samochód. Budżetową, prostą konstrukcję doprawił dopracowanym zawieszeniem, a we wnętrzu zastosował fotele, których nie powstydziłby się duży, rodzinny SUV. Oszczędności? Jest ich cała masa, ale mimo to C3 Aircross wyrasta na jedną z najciekawszych alternatyw dla tanich, chińskich SUV-ów.
Cena francuskiego crossovera została skalkulowana tak, by klienci stojący przed zakupem taniego crossovera mieli nie lada zagwozdkę. Podobne kwoty znajdziemy bowiem w cennikach rywali z Państwa Środka, ale i w katalogu Dacii. Oto, czym C3 Aircross zamierza przekonać kierowców i pasażerów. Ci drudzy mogą bowiem liczyć na szczególną gościnę.
Oto nowy najtańszy SUV Citroena
Nowy B-SUV francuskiej marki wymiarami plasuje się na samym szczycie segmentu. Nadwozie mierzy 4,39 m na długość i choć trudno w to uwierzyć, może pomieścić... trzy rzędy siedzeń. C3 Aircross to jeden z najmniejszych i najtańszych 7-miejscowych samochodów na rynku. To ciekawy dodatek do gamy modelowej, ale 5-osobowy wariant będzie zapewne popularniejszym wyborem. Dobra wiadomość - tylna kanapa w 5-osobowej konfiguracji zachwyca przestronnością i komfortem. Siedziska są wyjątkowo miękkie, a oparcia ustawiono pod takim kątem, że nawet daleka podróż nie zmęczy pasażerów podróżujących w drugim rzędzie. W żadnym crossoverze tych rozmiarów, drugi rząd siedzeń nie jest tak wygodny.
Bagażnik? W opisywanym wariancie mieści 460 l. W 7-miejscowym układzie ma z kolei... 40 litrów pojemności, co w praktyce wyklucza nawet umieszczenie w nim dużego plecaka. Po złożeniu trzeciego rzędu objętość rośnie do 330 litrów.
Citroen Advanced Comfort. Co to takiego?
Sprytny trik w postaci zastosowania miękkich i wygodnych foteli odwraca uwagę od rasowo budżetowego charakteru auta. Wkładany do stacyjki kluczyk z grotem, tradycyjny hamulec ręczny, segmentowy wyświetlacz zestawu wskaźników - wszystko to już rzadko spotykane detale. Francuzi mają jednak jeszcze kilka asów w rękawie, a jednym z nich jest układ jezdny nowego C3 Aircross.
Choć lista standardowego wyposażenia nie imponuje długością i przypomina raczej to, co znamy m.in. z modeli Dacii, każdy C3 Aircross bez dopłaty proponuje zawieszenie Citroen Advanced Comfort. Na czym polega to rozwiązanie? W dużym skrócie, chodzi o zastosowanie amortyzatorów z podwójnymi progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi. Efektem ich działania ma być niezrównany komfort i wrażenia, których nie zapewniają rywale w tym segmencie.
Trudno nie pogratulować inżynierom, bowiem układ jezdny nowego C3 Aircross działa lepiej niż można się tego spodziewać. Samochód gwarantuje ponadprzeciętny komfort jazdy i rewelacyjnie radzi sobie z dużymi nierównościami. Pęknięcia asfaltu czy drobne dziury giną z kolei, wytłumione przez spory profil opon. Tak, jak obiecywali przedstawiciele marki, amortyzatory nie "dobijają" nawet na większych dziurach czy studzienkach. Co ważne, zawieszenie radzi sobie tak z ubytkami w nawierzchni, jak i z wybojami.
Warto dodać, że C3 Aircross pozytywnie zaskakuje również w czasie dynamicznej jazdy. Miękko zestrojone zawieszenie nie wyklucza dobrego prowadzenia, a Citroen zaskakująco pewnie przemyka przez szybkie i ciasne zakręty. Zarówno elektryk jak i wersja spalinowa imponują neutralnym, stabilnym prowadzeniem. Stosunkowo lekka konstrukcja sprawia, że auto nie wyjeżdża z zakrętów przodem, a wyważenie całości pomaga utrzymać tył w ryzach. Wrażeń nie poprawia bardzo mocno wspomagany układ kierowniczy, ale kto by się spodziewał, że mały Citroen jest nie tylko komfortowy, ale i tak zwinny na winklach? Pod tym względem C3 Aircross rozprawia się z chińskimi rywalami - jak na razie, o takich właściwościach jezdnych dalekowschodnie modele mogą tylko pomarzyć.
Nowy Citroen C3 Aircross - silniki
Gamę silników nowego crossovera otwiera wariant z manualną skrzynią biegów. Ręczna przekładnia to kolejny atrybut z serii tych "oldschoolowych". 100-konna wersja z 6-biegową skrzynią mechaniczną to najtańsza konfiguracja - właśnie taką sprawdziliśmy na drodze.
Pomijając przeciętną kulturę pracy 3-cylindrowego, turbodoładowanego silnika, wersja 1.2 Turbo powinna bez trudu spełnić poradzić sobie z oczekiwaniami większości kierowców. Przyspieszenie do setki w czasie 13,1 s nie gwarantuje mocnych wrażeń i może oznaczać, że auto z kompletem pasażerów będzie zwyczajnie ospałe. Mimo to, elastyczność pozostaje wystarczająca, a średnie zużycie paliwa w mieszanym cyklu WLTP to 6,2 l/100 km. C3 Aircross w najtańszej wersji jest więc wyborem dla niezbyt wymagających kierowców, ale auto z bazową jednostką jeździ całkiem znośnie.
Czy warto dopłacić do droższego, 136-konnego wariantu z automatem i miękką hybrydą? Zdecydowanie tak - taki Citroen jest już naprawdę dynamiczny i ochoczo przyspiesza. Mało tego - MHEV to również bardziej oszczędny wariant - spala średnio 5,6 l/100 km. W aucie o rodzinnych aspiracjach właśnie tego potrzeba i choć przyspieszenie do setki w czasie 8,8 s to wartość nawet lepsza niż potrzebna do miejskiej jazdy, po załadowaniu samochodu bagażami i pasażerami zapas mocy jest nie do przecenienia. Dwusprzęgłowa skrzynia biegów pracuje poprawnie. Zdarza się, że szarpnie podczas redukcji, ale jej kultura i tak jest lepsza od 8-biegowego automatu w innych modelach koncernu.
Nowy Citroen C3 Aicross - cena i wyposażenie
Podsumowując, księgowi w Stellantisie oglądali każde euro z dwóch stron, ale Citroen dopiął swego - rozsądnie wyceniony samochód doposażył w udogodnienia, które czynią z niego całkiem rozsądny wybór. C3 Aircross jest jednym z większych, a przy tym tańszych B-SUV-ów - w podstawowej wersji kosztuje 82 800 zł. Co otrzymujemy za te pieniądze?
Za cenę niższą niż w przypadku chińskiego BAIC Beijing 3, Citroen proponuje C3 Aircross w podstawowej wersji You. Pod maską pracuje 100-konny silnik 1.2 Turbo, a napęd trafia na przednie koła za pośrednictwem ręcznej, 6-biegowej przekładni. Wyposażenie? Skromne, ale niezbędne podstawy są na pokładzie - LED-owe reflektory, stacja dokująca do smartfona (to on pełni rolę systemu multimedialnego), zawieszenie Citroën Advanced Comfort, tylne czujniki parkowania, klimatyzacja manualna, tempomat, elektryczne szyby z przodu i elektrycznie składane boczne lusterka.
Biały samochód ze zdjęć to z kolei wersja You Pack Plus. Po jej wybraniu lista wyposażenia wydłuża się o stalowe 17-calowe obręcze kół z kołpakami Sylvanite, przyciemniane szyby tylne, kolorowe wstawki nadwozia i relingi dachowe. W środku kierowcę wita 10,25-calowy ekran systemu multimedialnego, obszyta skórą ekologiczną kierownica i ruchoma, podwójna podłoga bagażnika. Oprócz tego, w wyposażeniu You Pack Plus znalazły się kamera cofania, tylne szyby elektryczne, automatyczne wycieraczki z czujnikiem deszczu i automatyczna klimatyzacja.
Na szczycie gamy pozycjonowany jest wariant o nazwie Max. Standardem są w nim 17-calowe felgi aluminiowe, dwukolorowy dach, kolorowe wstawki w panelach nadwozia, przyciemniane szyby z tyłu, system multimedialny z 10,25-calowym ekranem i nawigacją, tylne szyby "w prądzie", automatyczną klimatyzację, wycieraczki z czujnikiem deszczu, przednie czujniki parkowania, kamerę cofania, a także system monitorowania martwego pola. Pakiet 7 miejsc jest opcjonalny i oprócz dwóch składanych foteli zawiera gniazdo USB-C dla pasażerów trzeciego rzędu siedzeń.