BMW X3 M50 xDrive - test

Pierwsza generacja BMW X3 oparta była o płytę podłogową BMW E46. Spory rozstaw osi, krótkie zwisy, sztywno zestrojony układ jezdny i ustawione wzdłużnie silniki pod maską to kombinacja, która "broni się" nawet dziś. BMW E83, a więc pierwsze X3 po latach trudno nazwać pięknym, ale trzeba przyznać, że wciąż znakomicie się prowadzi.

Reklama

Już po kilku latach od rynkowego debiutu E83 stało się jasne, że złagodzenie charakteru SUV-a pozwoli zwiększyć sprzedaż na kluczowym rynku czyli w Stanach Zjednoczonych. Nie bez powodu, X3 już od drugiej generacji powstaje przede wszystkim w amerykańskim zakładzie - to tam rynek zbytu jest największy. Każda kolejna generacja X3 stawała się wygodniejsza, lepiej wyciszona i wygładzona. O "pazurze" rodem z pierwszej odsłony można było zapomnieć, ale wszystkie te zabiegi sprawiły, że średniej wielkości SUV stał się gwiazdą oferty i kluczowym światowym modelem bawarskiej marki.

Czy w BMW X3 nowej generacji geny modelu E83 dają o sobie znać? W testowanej odmianie X3 M50 xDrive jest ich zaskakująco dużo! Model o oznaczeniu kodowym G45 w topowej odmianie ma rzędową szóstkę, silnie tylnonapędową preferencję i prowadzi się tak przyjemnie, że trudno myśleć o nim jak o typowym SUV-ie. Choć nie jest to X3 M, odmiana M50 jest wyjątkowo rasowa.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Tak jeździ nowe BMW X3 M50

Najmocniejszy wariant w obecnej gamie napędzany jest silnikiem dobrze znanym z innych modeli. Benzynowa, turbodoładowana jednostka generuje 398 KM i 550 Nm momentu obrotowego. Trafia on na wszystkie 4 koła za pomocą układu xDrive - o tym, czym różni się on od typowego 4x4 stosowanego w SUV-ach, łatwo przekonać się w czasie dynamicznej jazdy. X3 na drodze zachowuje się zupełnie inaczej niż rywale z przednionapędową preferencją. Tu pierwszeństwo ma oś tylna, dzięki czemu po uśpieniu kontroli trakcji bardzo łatwo wprowadzić auto w nadsterowny poślizg. BMW pozostaje przy tym niewiarygodnie intuicyjne, przewidywalne i łatwe w prowadzeniu.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Decyzje i ruchy kierowcy przenoszone są na koła tak szybko i precyzyjnie, że X3 prowadzi się lepiej od niejednego sedana czy hatchbacka. Swoje 3 grosze dorzuca tu zawieszenie adaptacyjne M, obecne w testowanym egzemplarzu. Dopłata do tej opcji to 3500 zł i zdecydowanie warto wybrać ją podczas konfigurowania auta. Różnica w charakterze jest ogromna, a choć do dyspozycji kierowcy są tylko dwa ustawienia (Sport i Normal), X3 z całkiem komfortowego SUV-a staje się naprawdę sztywnym gokartem.

BMW X3 M50 xDrive - osiągi i zużycie paliwa

Osiągi? Także tu jest się czym pochwalić - pierwsza setka na liczniku pojawia się już po 4,6 s, a więc o 0,3 s szybciej niż w wersji M40 z poprzedniej generacji i o 0,6 s wolniej niż w "pełnoprawnym" X3 M G01. Prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h. Rzędowa szóstka potrafi być przy tym szalenie cicha, albo zabulgotać i warknąć po uruchomieniu funkcji IconicSounds. Dźwięk we wnętrzu jest wówczas podbity przez głośniki, ale i na zewnątrz, z wydechu wydobywają się nieco bardziej donośne odgłosy. Warto dodać, że efekt brzmi bardzo naturalnie i choć X3 nie jest przesadnie głośne, charakterystyczny gang jest tu miły dla ucha.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Kolejnym zaskoczeniem jest zużycie paliwa. BMW X3 M50 teoretycznie ma wszystko, by drenować portfel kierowcy częstymi wizytami na stacji benzynowej. W praktyce, okazuje się że spalanie przy spokojnej jeździe po mieście nie przekracza 11 l/100 km, a w trasie bez trudu osiągniemy rezultaty na poziomie 8,5-9,5 l/100 km. Dane producenta mówią o średnim zużyciu na poziomie 7,8 l/100 km. Przy bardzo oszczędnej jeździe w cyklu mieszanym i taki wynik udała się "wykręcić" w drogowych warunkach. Rzędowa szóstka w X3 jest wyjątkowo oszczędna, szybko łapie roboczą temperaturę, a spalanie pozostaje skromne nawet w korkach.

BMW X3 - wnętrze

Nienachalnym, ale sportowym charakterem układu jezdnego BMW nie można się jednak zachwycać w nieskończoność. Pora powiedzieć również o tym, co w X3 nie do końca wyszło. Po udanym i praktycznym wnętrzu poprzednika, do SUV-a zawitała rewolucja. Nowy kokpit nie każdemu przypadnie do gustu.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Z jednej strony - montaż jest solidny, deska rozdzielcza, ani boczki drzwi nie trzeszczą, a system audio gra naprawdę znakomicie. Z drugiej - dobór materiałów i ergonomia obsługi pozostawia trochę do życzenia. Niemal całą deskę rozdzielczą i górną część boczków drzwi wyłożono tekstylnym, szorstkim materiałem. Poliester z odzysku użyty do obicia elementów wnętrza to "deska rozdzielcza Luxury", płatna dodatkowo 2500 zł. Plastiki na drzwiach i w dolnej części kabiny wyglądają na nieco tańsze niż w poprzedniku. Uproszczony design kokpitu sprawia, że do minimum zredukowano również liczbę fizycznych przycisków, a obsługa klimatyzacji wymaga dotykania ekranu lub używania pokrętła na konsoli środkowej. Obie opcje są mniej wygodne od tego, co znamy z poprzednika.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Ekrany systemu multimedialnego i cyfrowych zegarów wyświetlają obraz w znakomitej rozdzielczości, ale co z tego, skoro możliwości personalizacji są minimalne? W domyślnym trybie jazdy nie da się np. wyświetlić obrotomierza - taki widok zyskujemy tylko w trybie jazdy Sport lub po przełączeniu skrzyni biegów w sportowe ustawienie. Większość informacji została ukryta dość głęboko w interfejsie systemu multimedialnego, a korzystanie z niego wymaga przyzwyczajenia i jest bardziej angażujące niż u konkurentów. Pod względem wygody obsługi mamy więc regres względem poprzednika. Szkoda, bo BMW nie da się odmówić solidności i miłego dla oka stylu.

Dobra wiadomość? Bagażnik urósł o 20 l względem modelu G01. Do dyspozycji mamy teraz 570 l przestrzeni, a kufer jest wyposażony w praktyczne haczyki i wygodny system składania oparć tylnej kanapy. W testowanym egzemplarzu obecny był również składany hak holowniczy - wybór odmiany M50 nie przeszkadza w dobraniu tego dodatku. X3 z tym silnikiem może holować przyczepę o masie 2,5 t.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Reklama

Nowe BMW X3 - cena

Jest szybko, wygodnie, rasowo, prestiżowo i z podświetlanym grillem. Cena nie może być więc niska - X3 w konfiguracji ze zdjęć kosztuje 457 900 zł. Odmiana M50 xDrive wyceniana jest na minimum 372 500 zł. Bazowa cena najtańszego wariantu (BMW X3 20 xDrive) wynosi z kolei 256 500 zł. W żadnym scenariuszu X3 nie jest więc przystępnym wyborem.

Najpopularniejszy SUV marki w obecnej odsłonie jest droższy od Audi Q5 (224 000 zł) i Mercedesa GLC (244 900 zł). Gdy weźmiemy pod uwagę porównywalny wariant Mercedesa GLC (AMG GLC 43 4MATIC), BMW okaże się już nieco tańsze. Audi Q5 na razie nie doczekało się wariantu SQ5.

Trudno obiektywnie odpowiedzieć na pytanie, czy X3 M50 jest "warte ceny". Z punktu widzenia kierowcy najważniejsze jest jednak to, że wrażenia z jazdy wcale nie są tu gorsze niż w przypadku sportowo usposobionego sedana czy kombi. X3 stanowi tak korzystny kompromis, że trudno powstrzymać się od zachwytów, a dyskusyjne rozwiązania we wnętrzu nie są w stanie przesłonić zalet.

BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
BMW X3 M50 xDrive / dziennik.pl / Maciej Lubczyński