- Skoda Superb 2.0 TDI - test
- Skoda Superb IV - wymiary
- Skoda Superb Laurin Klement Liftback
- Skoda Superb - zawieszenie DCC
- Nowy Superb Laurin & Klement - wnętrze
Skoda Superb 2.0 TDI - test
Nowa Skoda Superb zadebiutowała w zeszłym roku i szybko dała się poznać jako godna następczyni modelu trzeciej generacji. Czwarta odsłona ponownie jest dostępna jako liftback i kombi, a w gamie jednostek napędowych nadal można wybierać spośród silników benzynowych, wysokoprężnych i hybryd. Wszystkie jednostki uległy mniejszym lub większym zmianom, a w najnowszej odsłonie modelu, diesel 2.0 TDI nadal zachwyca oszczędną jazdą. Ile pali nowy Superb z silnikiem Diesla, w wersji L&K? Sprawdziliśmy, czym kusi topowa odmiana.
Blisko 5-metrowe nadwozie przypomina to z poprzednika, ale zostało dopracowane pod kątem aerodynamiki. Łagodniejsze linie, mocniej pochylona przednia szyba, lusterka mocowane na poszyciu drzwi i lekko opadająca linia dachu pozwoliły zmniejszyć współczynnik oporu powietrza.
Język stylistyczny Modern Solid daje o sobie znać, ale Superb nadal wygląda zachowawczo i na tle innych nowości marki jest narysowany konserwatywnie. To przemyślana strategia, bowiem limuzyna od lat wybierana jest na samochód służbowy - zarówno przez prywatne firmy jak i państwowe organizacje. W wersji Laurin & Klement auto nadaje się do wożenia VIP-ów. Skoda nie ma kompleksów względem konkurencji. Mało tego - w niektórych kwestiach wyprzedza nawet bliźniaczego Passata B9.
Skoda Superb IV - wymiary
Nadwozie jest jeszcze większe niż w poprzedniku. Superb w wersji Liftback mierzy 4,91 m. Rozstaw osi nadal wynosi 2,84 m, ale samochód jest odrobinę wyższy niż model poprzedniej generacji. Wszystko to przekłada się na absolutnie rekordowo przestronną kabinę. Bagażnik nowej Skody Superb pomieści więcej, niż kufer przeciętnego SUV-a klasy D. Pojemność wzrosła o 20 litrów do 645 l. W schowku po lewej stronie zmieszczą się dwie bańki z płynem do spryskiwaczy. Siatki i organizery pomogą zapanować nad bałaganem, a "hamak" wsuwany w szyny tworzy dodatkową przestrzeń np. na kurtki lub drobiazgi. Tylną kanapę składa się wygodnym uchwytem, dzięki czemu nie trzeba otwierać tylnych drzwi i popychać oparć. Po ich rozłożeniu do dyspozycji mamy płaską powierzchnię, ograniczoną nieco węższym otworem.
Skoda Superb Laurin Klement Liftback
W topowej odmianie, Superb imponuje wyposażeniem. Standardem w L&K są m.in. matrycowe reflektory LED Matrix drugiej generacji z 36 segmentami matrycy. Moduły BiLED odpowiadają za światła mijania i drogowe i oświetlają drogę bardzo jasnym snopem. Gdy auto wykryje, że kierowca z kluczykiem idzie w jego kierunku, tylne lampy witają animacją świetlną. Standardem są też dynamiczne kierunkowskazy z podświetlanymi kryształowymi elementami.
Srebrne akcenty w obramowaniu grilla i przednim zderzaku, w połączeniu z 18-calowymi obręczami przypominają, że mamy do czynienia z topową odmianą auta. Jeśli 18 cali to za mało, opcjonalnie dostępne są również "dziewiętnastki". Dla komfortu lepiej zostać jednak przy mniejszym rozmiarze.
Skoda Superb - zawieszenie DCC
W Superbie L&K chodzi bowiem przede wszystkim o wygodną, komfortową jazdę. Dba o to układ zawieszenia DCC Plus, standardowy w topowym wariancie. Nowy system wykorzystuje dwa niezależnie sterowane zawory do oddzielenia etapów odbicia i kompresji zawieszenia, umożliwiając tym samym szybsze i skuteczniejsze tłumienie. Inżynierowie zapewniają, że przy odpowiednim ustawieniu DCC Plus, nadwozie Skody pozostaje bardziej stabilne oraz mniej podatne na wibracje oraz ruchy pionowe, zwłaszcza podczas jazdy po złej nawierzchni, kostce brukowej czy pokrywach studzienek. Jak układ jezdny sprawdza się w praktyce?
Superb faktycznie pozwala podróżować niezwykle komfortowo i łagodzi progi zwalniające i większe dziury z gracją godną limuzyny. Warto zauważyć, że w żadnym ustawieniu nie jest rozbujana jak Kodiaq. Niżej zawieszony Superb doskonale łączy właściwości jezdne z wygodą i komfortem. Limuzyna Skody w odróżnieniu od SUV-a satysfakcjonująco wchodzi w zakręty i pozwala czerpać przyjemność z dynamicznej jazdy. Nadwozie jest sztywne, układ kierowniczy responsywny - całość pozytywnie zaskakuje!
Gdzie zatem szukać wad? O ile dziury, studzienki czy "śpiący policjanci" to wyzwania, których podwozie Skody się nie boi, tak z wybojami (np. wystającymi studzienkami), układ DCC radzi sobie nieco gorzej. Nie chodzi nawet o jakość tłumienia, a o głośną pracę zawieszenia. Stuki dobiegające z podwozia są chwilami dość natarczywe. Superb jest po prostu uczulony na jeden typ nierówności i wygląda na to, że taka jego uroda. Nie zmienia to jednak faktu, że zawieszenie DCC Plus naprawdę pomaga komfortowo podróżować.
Nowy Superb Laurin & Klement - wnętrze
Miła niespodzianka czeka na kierowcę i pasażerów również w środku. Skoda zaszalała i w nowej odsłonie Superba proponuje kabinę wykończoną koniakową skórą i fotele Ergo Seat. W testowanym egzemplarzu mamy do czynienia z wnętrzem Suite Cognac L&K. Oznacza to w pełni elektryczne fotele z doskonałym masażem, wysuwane podparcie pod uda (nie jest może rekordowo długie, ale w końcu - jest), wentylowane i podgrzewane siedzenia przednie, podgrzewane miejsca na tylnej kanapie, deska rozdzielcza z drewnianym dekorem, ambientowe oświetlenie kokpitu czy podłokietnik z tyłu wykończony skórą, regulowany na długość.
Na desce rozdzielczej dominuje 13-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego. Najnowsza odsłona oprogramowania to krok w dobrą stronę - wygoda obsługi jest lepsza niż w poprzedniku, a płynność działania w końcu nie pozostawia zbyt wiele do życzenia. Kolejna dobra wiadomość? W odróżnieniu od Passata, obsługa nie jest wyłącznie dotykowa. Pokrętła Smart Dials pozwalają na obsługę kluczowych funkcji w sposób, który nie wymaga odrywania wzroku od drogi.
Trzy pokrętła z 32-milimetrowymi wyświetlaczami to jeden z najlepszych patentów we wnętrzu Skody. W odmianie Laurin & Klement dwa zewnętrzne sterują temperaturą, ogrzewaniem i wentylacją foteli. Środkowa gałka obsługuje maksymalnie cztery różne funkcje np. głośność audio, prędkość i kierunek nawiewu, klimatyzację, tryby jazdy oraz wielkość mapy nawigacji. Cztery dodatkowe klawisze między pokrętłami to bezpośredni dostęp do wentylacji przedniej szyby, ogrzewania tylnej szyby, recyrkulacji powietrza i trybu automatycznej klimatyzacji.
Kokpit wykończony został materiałami przyzwoitej jakości. To typowa "średnia półka" - nie ma co liczyć na tworzywa rodem z klasy premium, choć w L&K skórzane elementy są miłe w dotyku. Cieszy również skromne zastosowanie plastiku piano black. Ważne, że podczas jazdy kabina pozostaje cicha i nic nie trzeszczy. Jazda po autostradzie przypomina, że Skoda została wyciszona nieco oszczędniej niż bardziej prestiżowe modele z koncernu Volkswagena. Szum dobiega przede wszystkim z tylnych drzwi. Nie jest szczególnie dokuczliwy ale Passat takich niepożądanych odgłosów serwuje jednak nieco mniej.
Skoda Superb - zużycie paliwa. Diesel pali tyle co hybryda
Pracujący pod maską silnik 2.0 TDI w 150-konnym wariancie to prawdziwy mistrz oszczędności. Po tankowaniu, komputer pokładowy pokazuje wartość 1100 km, a każdy pokonany kilometr dowodzi, że ta kalkulacja oparta jest o faktyczne zużycie paliwa. Oleju napędowego ubywa tu w rekordowo wolnym tempie! Średnie spalanie, którym chwali się producent to 4,8-5,2 l/100 km i takie wartości bez trudu osiągniemy w cyklu mieszanym. W mieście, diesel zużywa zaledwie 5,5-5,8 l/100 km. W korkach, spalanie wzrośnie do 6,5 l/100 km, a uzyskanie wyższych wartości jest sztuką. Podczas bardzo spokojnej jazdy w trasie, silnik zadowoli się 4,5-4,8 l/100 km. Takie wyniki w niemal 5-metrowej limuzynie to prawdziwa rzadkość. Skoda pod względem średniego spalania mogłaby rywalizować z hybrydową Toyotą Camry...
Wysokoprężny motor jest także świetnie wyciszony i nie daje się we znaki nawet na wysokich obrotach. Jedyne zastrzeżenie można mieć do wibracji, które potrafi wygenerować na postoju - w korku trudno zapomnieć, że pod maską pracuje 2.0 TDI. 150-konna odmiana nie jest też szczególnie elastyczna na autostradzie. Choć czas przyspieszenia do setki na poziomie 9,2 s nie daje powodów do wstydu, powyżej 120 km/h Superb wyraźnie odstaje od mocniejszych limuzyn. Dla tych, którzy wolą poświęcić rekordowo niskie spalanie na rzecz osiągów, przewidziane są wersje 2.0 TDI 193 KM 4x4 i 2.0 TSI 204 KM i 265 KM 4x4.
Skoda Superb 2025 - cena
Skoda Superb w testowanej konfiguracji kosztuje 219 400 zł. Jedyna dodatkowo płatna opcja to kolor Czerwień Carmine (3500 zł). To model z 2024 roku - kierowcy, którzy ostrzą sobie zęby na podobne auto, ale z nowego rocznika, muszą przygotować przynajmniej 219 850 zł. Cena urosła więc jedynie symbolicznie, a dodatkową zaletą jest to, że w L&K niemal wszystkie udogodnienia mamy już w cenie - nie trzeba dopłacać do wentylowanych siedzeń, większego ekranu czy efektownej, koniakowej tapicerki.
Najtańszy Superb Liftback to wydatek 156 000 zł. Cena auta z silnikiem 2.0 TDI 150 KM to minimum 170 900 zł. Kwoty nie przypominają może tych, które znamy z cennika modelu poprzedniej generacji, ale Skoda Superb i tak oferuje dziś świetny stosunek ceny do jakości i wyposażenia. Drobne wady nie zmieniają faktu, że w Superb nadal króluje w klasie przystępnych limuzyn i rywalizuje tak naprawdę tylko z hybrydową Toyotą Camry.