W miejscowości Kaczki Średnie (woj. wielkopolskie) policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli kierowcę mazdy - donosi TVN24.pl. Okazało się, że za kółkiem siedział ksiądz - razem z nim jechała 4-letnia dziewczynka. Po badaniu alkomatem wyszło na jaw, że duchowny miał w wydychanym powietrzu prawie 3 promile alkoholu.
Policja wyjaśnia okoliczności, w jakich dziecko znalazło się pod opieką kompletnie pijanego duchownego.
Dziewczynka została przekazana matce. Ksiądz po tym, jak policja zrobiła co do niej należy, został zwolniony do domu.
Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie przyznał, że do sądu jeszcze nie wpłynął wniosek o zabranie księdzu prawa jazdy. Policja ma na to siedem dni - poinformował rzecznik.
Duchownemu za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat więzienia. Dodatkowo policja prowadzi postępowanie z artykułu 160 Kodeksu Karnego, który mówi, że "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".