Ma nam w tym pomóc system elektroniczny, który zastąpiłby nieefektywne zezwolenia na papierze.
Zdaniem polskich przewoźników obecny system kontroli rosyjskich ciężarówek wjeżdżających do Polski jest nieudolny i dziurawy jak szwajcarski ser. – Rosjanie to wykorzystują, bo dzięki temu na jednorazowym zezwoleniu kierowca wykonuje nawet kilka kursów – twierdzi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

W tajemnicy przed Rosją

Ma się to wkrótce zmienić. Jak ustalił „DGP”, w Ministerstwie Infrastruktury trwają prace nad zmianą sposobu kontroli rosyjskich przewoźników. – Wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz podjął działania w celu opracowania rozwiązań uszczelniających system kontroli zezwoleń wykorzystywanych przez przewoźników zagranicznych. Wstępnie rozważane jest m.in. zastosowanie elektroniki w miejsce nieefektywnych dokumentów papierowych – potwierdza rzecznik resortu Mikołaj Karpiński.
Reklama
Na razie ministerstwo nie chce zdradzać szczegółów, podobnie jak uczestnicy wtorkowego spotkania przewoźników z ministrem Cezarym Grabarczykiem, na którym poruszany był temat zezwoleń polsko-rosyjskich. – Nie chcemy wszystkiego od razu zdradzać Rosjanom. Za kilka dni zespół ministra Jarmuziewicza zakończy wstępne prace i będziemy mogli powiedzieć więcej – mówi nam osoba zorientowana w rozmowach.
W branży nieoficjalnie mówi się o systemie podobnym do elektronicznego karnetu TIR, który obowiązuje od 2009 r. na terenie całej UE. Przed wyruszeniem w trasę właściciel karnetu papierowego zgłasza drogą elektroniczną planowany przewóz towaru. Dane trafiają następnie do unijnego systemu celnego. Jeśli kierowca tego nie zrobi, papierowego karnetu TIR nie przyjmą na granicy celnicy.



Brak kontroli

Rosyjskie ciężarówki dokonują przez Polskę rocznie nawet 250 tys. przejazdów. To o 70 tys. więcej niż pozwala obowiązujący kontyngent zezwoleń, które co rok negocjujemy z Rosjanami. Oba kraje dysponują pulą po 180 tys. takich zezwoleń. Problem w tym, że o ile nasi transportowcy mają ogromne problemy z wjazdem i poruszaniem się po rosyjskich drogach, o tyle kierowców rosyjskich w Polsce praktycznie się nie kontroluje – szczególnie jeśli przekraczają granice Polski od strony Litwy, gdzie kontroli granicznych nie ma, a więc nikt nie sprawdza papierowego zezwolenia.
Zdaniem ekspertów polski rząd zbyt długo zwlekał z próbą uszczelnienia systemu kontroli rosyjskich kierowców. A elektroniczna kontrola mogłaby znacznie wzmocnić naszą pozycję negocjacyjną w trudnych rozmowach z Rosjanami, m.in. na temat puli zezwoleń.
– Jeśli okaże się, że Rosjanie jeżdżą więcej, niż mogą, będzie to kapitalny argument w negocjacjach – uważa Henryk Klimkiewicz, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.