- Opel Grandland - pierwsza jazda
- Nowe reflektory Intelli-Lux HD
- Nowy Opel Grandland - zużycie energii i silniki
- Opel Grandland - wnętrze
- Tak jeździ nowy SUV Opla
Opel Grandland - pierwsza jazda
Nowy Opel Grandland wyraźnie urósł. Model, który pod względem wymiarów plasuje się w samym czubku segmentu C-SUV ma 4,65 m długości, 1,9 m szerokości i 1,66 m wysokości. Z rozstawem osi 2784 mm, największy model Opla zamierza rywalizować m.in. ze Skodą Kodiaq i Volkswagenem Tayronem.
W przeciwieństwie do wymienionych wyżej konkurentów, Opel jest dostępny w wersjach hybrydowych i elektrycznej. Stellantis podchodzi do elektryfikacji nieco inaczej niż Volkswagen, bowiem niezależnie od rodzaju napędu, Grandland wykorzystuje tę samą platformę STLA Medium. Według koncernu, nowa płyta podłogowa została opracowana z myślą o napędzie elektrycznym, ale dostosowana do silnika spalinowego. Jak takie rozwiązanie wypada w praktyce? Sprawdziliśmy to na polskich drogach - w nocy i za dnia.
Nowe reflektory Intelli-Lux HD
Zaproszenie na nocne trasy testowe to pokaz siły w kwestii oświetlenia. Opel pęka z dumy za sprawą nowych lamp Intelli-Lux HD, które debiutują w Grandlandzie. To coś więcej niż matrycowe reflektory, które widzieliśmy do tej pory w samochodach niemieckiej marki. Większa rozdzielczość sprawia, że "wycinanie" nadjeżdżających z przeciwka aut jest szybsze i bardziej precyzyjne. Dość powiedzieć, że zamiast 168 pikseli z poprzednika, nowe lampy mają rozdzielczość 51 200 pikseli. Reflektory rzeczywiście pozwalają doświetlać drogę bardzo szeroko i sprawnie ustawiają pole świetlne lamp, tak by nie oślepiać innych kierowców.
Oświetlenie nowego Opla jest również ważnym elementem jego designu. Przednia część nadwozia została zdominowana przez blendę z podświetlanym logo marki. Opel Vizor w nowym wydaniu stanowi szeroką, przezroczystą taflę. Iluminację znajdziemy również w tylnej części samochodu - lampy połączone są świetlną listwą z napisem "OPEL" w centrum. Nazwa modelu została z kolei wytłoczona w klapie bagażnika. Z profilu uwagę zwracają 20-calowe felgi (tak dużych w poprzedniku nie było), a przetłoczenia na drzwiach zgrabnie komponują się z bardzo delikatnie opadającym dachem, który opcjonalnie może być lakierowany na czarno.
Nowy Opel Grandland - zużycie energii i silniki
Nadwozie zostało opracowane tak, by poprawić współczynnik oporu powietrza i obniżać zużycie energii w trasie. Wprawne oko od razu zauważy bowiem, że wystających elementów jest tu absolutne minimum - logotypy schowane za gładką taflą, niewielkie lusterka, gładkie powierzchnie nadwozia, a nawet felgi zmniejszające zawirowania powietrza w czasie jazdy. Opel chwali się również aerodynamicznym podwoziem - gładka podłoga to kolejny czynnik optymalizujący przepływ powietrza wokół bryły samochodu.
Między innymi dzięki temu, zużycie energii jest naprawdę niskie - elektryczny model z 213-konnym silnikiem i napędem na przednią oś zadowala się 18 kWh/100 km podczas podmiejskiej jazdy w chłodny dzień. Hybryda 48V, zdaniem producenta zużywa 5,5-5,6 l/100 km. W czasie jazd sprawdziliśmy odmiany 1.2 Turbo Hybrid 48V i elektryczny wariant 73 kWh, czyli ten z mniejszym akumulatorem. To jednak nie ostatnie słowo Opla - do gamy w 2025 roku dołączy m.in. 195-konna hybryda plug-in z silnikiem 1.6, oferująca elektryczny zasięg 85 km, a także wariant z napędem na obie osie. Będzie on realizowany za pomocą dodatkowego silnika elektrycznego z tyłu. Elektryczny Grandland będzie z kolei dostępny w wersji o zwiększonym zasięgu - bateria 82,2 kWh ma umożliwiać przejechanie 582 km bez konieczności ładowania.
Osiągi? Elektryczny wariant przyspiesza do setki w równe 9 sekund, a hybryda 48V robi to w 10,2 s. Do rekordów daleko, a na drodze czuć, że Grandland nie jest przesadnie dynamiczny - bardziej wymagający kierowcy muszą poczekać na mocniejszą wersję PHEV - będzie ona rozpędzać auto do setki w 7,8 s, a prędkość maksymalna wyniesie 220 km/h.
Opel Grandland - wnętrze
Rywal Skody Kodiaq musi być przede wszystkim przestronny. W tej kwestii Grandland nie pozostawia wiele do życzenia, bowiem wnętrze oferuje ilość miejsca wystarczającą dla kompletu pasażerów. Szeroka kabina pozwala usadowić się wygodnie każdemu, a schowki o łącznej pojemności walizki kabinowej pomogą zapanować nad bałaganem. W przeciwieństwie do Kodiaqa, bagażnik nie ma jednak rekordowej pojemności. Do dyspozycji mamy 550 l (pojemność kufra jest taka sama w każdej wersji napędowej), a po złożeniu siedzeń uzyskujemy 1645 l. Tylna kanapa jest wygodna, choć siedzi się na niej nieco niżej niż w Skodzie. Przednie fotele pozwalają z kolei rozsiąść się na anatomicznym siedzisku o rekordowej długości i pewnie podeprzeć plecy - certyfikat AGR nie wziął się znikąd…
Kokpit nowego Opla zrywa z poprzednikiem niemal w każdej kwestii. Nawet logo na kierownicy jest nieco inne, bowiem w Grandlandzie drugiej generacji mamy już do czynienia z nową stylistyką Opel Blitz. Duży (16-calowy) ekran na środku deski rozdzielczej robi wrażenie panoramicznymi proporcjami. Wyświetlacz przed kierowcą również jest szeroki, a wtóruje mu head-up wyświetlany bezpośrednio na przedniej szybie. Choć dominują tu duże ekrany, Opel zostawił do dyspozycji pokaźny rząd przycisków i jedno pokrętło. Kierowca może bez odrywania wzroku od drogi ustawić głośność radia lub temperaturę i siłę nawiewu. W opcji, fotele są podgrzewane, wentylowane i wyposażone w masaż. Schowek do bezprzewodowego ładowania telefonu jest wyposażony w półprzezroczystą ściankę.
Tak jeździ nowy SUV Opla
Niemiecki producent chwali się, że nowy model oferuje angażujące prowadzenie. Po pierwszych kilometrach czuć, że Grandland jest zestrojony wyjątkowo sztywno i na próżno szukać tu komfortu rodem z limuzyny. Elektryczna wersja różni się od pozostałych m.in. rozwiązaniami w tylnym zawieszeniu. Z uwagi na większą masę, zastosowano tu układ wielowahaczowy. Hybrydy i hybrydy plug-in zostały wyposażone w tradycyjną belkę skrętną.
Cieszy fakt, że Grandland drugiej generacji doskonale sprawdza się na drogach szybkiego ruchu - podczas autostradowej jazdy w kabinie panuje cisza, a prowadzenie jest pewne również przy wyższych prędkościach. Charakterystyka spodoba się kierowcom, którzy doceniają sprężyste zawieszenie i dobre prowadzenie. Poszukujący komfortu rodem z Francji muszą zwrócić się do konkurencji.
Opel Grandland - cena i wyposażenie
Nowy Opel wytwarzany jest w niemieckim zakładzie. Grandland drugiej generacji zjeżdża z taśmy montażowej w Eisenach. Sprzedaż już ruszyła, a samochód można zamawiać u polskich dealerów.
Najtańszy hybrydowy Grandland to wydatek 144 900 zł. Na tyle wyceniono wersję wyposażenia Edition z bazowym silnikiem. Hybryda plug-in (z większym silnikiem 1.6) kosztuje 187 400 zł. Cena Opla Grandlanda Electric została z kolei skalkulowana na 198 000 zł.
W bazowej wersji Edition, wyposażenie standardowe obejmuje m.in. 19-calowe felgi Anthra z oponami 225/55 R19, klimatyzację dwustrefową, tempomat adaptacyjny, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, system bezkluczykowy, LED-owe reflektory, system multimedialny z 10-calowym ekranem dotykowym i 10-calowym wyświetlaczem kierowcy. W Grandlandzie Electric standardem jest także pompa ciepła.
Bogatszy wariant GS (od 159 900 zł) proponuje dodatkowo m.in. 19-calowe felgi z diamentowym szlifem, pas przedni Opel Vizor 3D z podświetlanym logo, kamerę cofania ze spryskiwaczem, reflektory Intelli-Lux HD, podgrzewaną kierownicę, ambientowe oświetlenie kokpitu, fotele AGR, ładowarkę indukcyjną, system multimedialny z 16-calowym ekranem dotykowym, a także dodatkowe systemy: wykrywania ruchu poprzecznego z tyłu, asystenta zmiany pasa ruchu oraz asystenta martwego pola.