Kara za brak OC w 2024 roku

To jedna z najbardziej surowych kar dla kierowców, a na dodatek jej wysokość rośnie każdego roku. Nie inaczej stanie się w 2024 - od 1 stycznia kara za brak ubezpieczenia OC wzrośnie do poziomu nawet 8484 zł w przypadku aut osobowych. Kto może zapłacić jeszcze więcej i dlaczego kara jest tak wysoka?

Kara nakładana jest przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny czyli instytucję zajmującą się wypłacaniem odszkodowań z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń OC w przypadku, gdy sprawca nie zawarł takiej umowy. W prostych słowach oznacza to, że gdy kierowca nie dopilnuje swoich obowiązków i nie wykupi OC, a następnie spowoduje kolizję bądź wypadek, to UFG wypłaca poszkodowanemu pieniądze, tak by ten nie został "na lodzie". UFG zajmuje się też wykrywaniem braku obowiązkowego OC dla pojazdu i jest w swojej działalności wyjątkowo skuteczne. Na kontrolę może bowiem liczyć każdy właściciel pojazdu. Odbywa się ona w pełni automatycznie i zdalnie.

Reklama

Ile wynosi kara za brak OC od 1 stycznia 2024 roku?

Kara od UFG jest wysoka i powiązana z wysokością płacy minimalnej. To dlatego rośnie ona co roku, a w 2024 wzrośnie dwa razy - 1 stycznia i 1 lipca. Ile zapłacą kierowcy samochodów osobowych, którzy nie dopilnują obowiązku?

Dowód rejestracyjny, przegląd / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Stawki są zależne od tego, jak długo nasze auto nie będzie objęte ochroną. Od 1 stycznia wyniosą one:

  • Od 1 do 3 dni - 1700 zł
  • Od 3 do 14 dni - 4250 zł
  • Powyżej 14 dni - 8490 zł

Kara za brak OC od 1 lipca 2024

Wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia, 1 lipca wzrośnie również kara od UFG. Stawki, które czekają nas w drugiej połowie roku to:

  • Od 1 do 3 dni - 1720 zł
  • Od 3 do 14 dni - 4300 zł
  • Powyżej 14 dni - 8600 zł

Kara od UFG za brak obowiązkowego OC

Ile wynosi najwyższa możliwa kara? Dla właściciela auta osobowego jest to wspomniane wyżej 8490 zł lub 8600 zł od 1 lipca 2024 roku. Jeszcze wyższe stawki przewidziane są dla posiadaczy samochodów ciężarowych. Nieco mniej zapłacą z kolei właściciele pozostałych pojazdów tj. motocykli lub skuterów.

Najwyższa przewidziana kara dotyczy właścicieli samochodu ciężarowego, w przypadku którego przerwa w OC będzie dłuższa niż 14 dni. UFG w 2024 roku wezwie wtedy do uiszczenia opłaty w wysokości 12730 lub (od 1 lipca) 12900 zł! Dla porównania, w przypadku pozostałych pojazdów będzie to odpowiednio 1400 i 1420 zł.

Konsekwencje braku OC

Kary nakładane przez UFG są wysokie, ale postrach budzi również ich nieuchronność. Wszystko przez to, że dziś do stwierdzenia nieważności OC nie trzeba wcale kontroli drogowej. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wykrywa przerwę w OC automatycznie, bazując na informacjach z systemu informatycznego, który rzadko się myli i działa non stop. W praktyce jest to jak zdalna kontrola, której nie sposób uniknąć - to dlatego UFG jest tak skuteczne w karaniu zapominalskich i tych, którzy z premedytacją nie wykupili obowiązkowego OC.

Sebastian Kościółek / fot. Sebastian Kościółek
Reklama

Wypadek bez polisy OC

Choć wezwanie do zapłaty wystawione przez UFG mrozi krew w żyłach, w jeszcze gorszej sytuacji są kierowcy, którzy nie posiadają OC i spowodują wypadek bądź kolizję. Tak, jak wspominaliśmy na początku tekstu, poszkodowany otrzymuje odszkodowanie z UFG, ale instytucja będzie dochodzić zwrotu kosztów od sprawcy.

Rekordowe kwoty sięgają milionów złotych - zdarzają się sytuacje, w której sprawca uderza nieubezpieczonym autem w nowy, drogi samochód, lub doprowadza do wypadku, w którym poszkodowany odnosi ciężkie obrażenia, wymagające hospitalizacji i późniejszej rehabilitacji. Kwoty, których po takim zdarzeniu może zażądać UFG często prowadzą do bankructwa, zlicytowania majątku, a w przypadku osób w związku małżeńskim również pociągnięcia do odpowiedzialności majątkowej żony lub męża.

Czy da się uniknąć kary za brak OC?

Choć instytucja czuwająca nad ciągłością OC jest skuteczna w nakładaniu kar, istnieją okoliczności, w których kierowcy mogą odwołać się od kary bądź ograniczyć jej dotkliwość. Choć jest to niezwykle rzadka sytuacja, zdarza się, że wezwanie do zapłaty od Funduszu jest wynikiem pomyłki, np. błędu we wprowadzonych danych. Udowodnienie zawarcia umowy OC nie powinno wówczas stanowić problemu.

Wysokość kary sprawia natomiast, że wielu kierowców próbuje wnioskować o jej uchylenie bądź rozłożenie na raty. Jeśli znajdujemy się w trudnej sytuacji majątkowej i udowodnimy to w odwołaniu adresowanym do UFG, jest szansa, że uda się umorzyć karę bądź skutecznie zawnioskować o ulgę. Ważne jest, by taki wniosek trafił do UFG w terminie do 30 dni od daty doręczenia wezwania do zapłaty. Okolicznościami łagodzącymi, które Fundusz może (lecz nie musi) wziąć pod uwagę to m.in. posiadanie statusu bezrobotnego w UP, zaświadczenia o długach, ratach lub kredytach, postanowienia komornicze i ciążące wyroki sądowe czy też fakt posiadania dziecka w wieku do 25 lat, które nie uzyskuje dochodów. Podobnymi okolicznościami łagodzącymi, które mogą pomóc uniknąć słonej kary są zaświadczenia o rencie lub inwalidztwie, opieka nad osobą przewlekle chorą czy udokumentowane koszty leczenia.

Wypadek znak tablica uwaga / Shutterstock