Eksperci ostrzegają przed takimi oponami. "Większe ryzyko wypadku"

Unikaj tych opon, gdy robi się ciepło

O ile pierwsze mrozy czy opady śniegu błyskawicznie generują kolejki pod zakładami wulkanizacyjnymi, tak z sezonową wymianą na opony letnie kierowcy lubią się trochę spóźnić. Nie ma w tym dziwnego - poranne przymrozki czy niespodziewane, kwietniowe opady śniegu uzasadniają ostrożność. Warto jednak pamiętać, że jazda na zimówkach w ciepłe, zwiastujące nadejście lata dni wiąże się też z kompromisami w kwestii bezpieczeństwa.

Gdy temperatury regularnie przekraczają już 20 stopni, zimówki zwiększają ryzyko wypadku. Takie wnioski płyną z nowego raportu ADAC. Niemiecki automobilklub sprawdził, jak zimowe ogumienie spisuje się w letnich warunkach.

Kiedy warto zmienić opony na letnie?

W wielu krajach istnieją regulacje zakazujące jazdy na letnich oponach zimą. Przepisy nakazujące zmianę ogumienia na letnie należą z kolei do rzadkości. W Polsce, prawo w ogóle nie reguluje tych kwestii, dlatego kierowcy nie muszą martwić się o mandaty. Co innego w przypadku kolizji bądź wypadku. Jeśli w upalny dzień poruszamy się samochodem na zimowych oponach (lub na odwrót - w śnieżycy jedziemy na letnich oponach), ubezpieczyciel może starać się dowieść, że nasze zaniedbanie zwiększyło ryzyko zdarzenia drogowego. Czy istnieje związek między rodzajem sezonowego ogumienia, a np. drogą hamowania? Jak najbardziej - dowodzą tego m.in. przeprowadzone przez ADAC próby.

Eksperci dowiedli, że samochód na zimowych oponach, na rozgrzanym asfalcie, hamuje wyraźnie gorzej od auta z założonym letnim kompletem. ADAC sprawdził kilka modeli zimowych opon różniących się stopniem zużycia, a konkretnie wysokością bieżnika. Droga hamowania z prędkości 100 km/h była aż o 5,6 m dłuższa w przypadku zimówek. Oznacza to, że gdy auto wyposażone w letni komplet stało już w miejscu, samochód na oponach zimowych wciąż poruszał się z szybkością 36,6 km/h - wystarczającą, by w razie wypadku spowodować ciężkie obrażenia lub śmierć niechronionego uczestnika ruchu.

Na zimówkach latem? Eksperci ostrzegają

Różnice nie ograniczają się do wydłużonej drogi hamowania. W próbach na torze dowiedziono także słabości podczas pokonywania zakrętów czy zachowania na mokrym asfalcie. Kierowcy podkreślali, że wszystkie te mankamenty doskwierały jeszcze bardziej po obciążeniu samochodu. Jazdy na zimowych oponach w lato należy więc unikać szczególnie podczas rodzinnych wyjazdów - samochód ma tendencje do "pływania" po drodze, a precyzja prowadzenia jest zmniejszona.

Z czego wynikają takie rezultaty? Jest to przede wszystkim kwestia miękkiej mieszanki gumowej, stosowanej do produkcji zimówek. Guma, która musi zachować właściwości na mrozie, w wysokich temperaturach robi się zwyczajnie zbyt miękka. Efektem jest przegrzanie bieżnika wynikające z większych oporów toczenia i opisane już wyżej pogorszenie właściwości jezdnych.

Co ciekawe, próby przeprowadzone przez ADAC wykazały również, że wśród zimowych opon w letnich warunkach najlepiej poradziły sobie te częściowo zużyte. Bieżnik niższy niż 5 mm częściowo niweluje wady wynikające z zimowej rzeźby lameli i ogranicza negatywny efekt miękkiej mieszanki. Z drugiej strony, mocno zużyte opony z bieżnikiem poniżej 3-4 mm zwiększają podatność na aquaplaning i pogarszają trakcję na mokrym asfalcie. Najwięcej problemów w letnich warunkach sprawiają... świeżo kupione, fabrycznie nowe zimówki z wysokim bieżnikiem.

Opony całoroczne - czy warto?

Dla tych, którzy jak ognia unikają sezonowej wymiany opon, istnieje jednak bezpieczne rozwiązanie. Przedstawiciele niemieckiego automobilklubu ADAC przez wiele lat sceptycznie podchodzili do opon całorocznych, ale po ubiegłorocznym teście widać, że ta kategoria produktów zyskuje na jakości i znaczeniu. W 2024 roku ADAC opracował zestawienie 16 modeli w rozmiarze 205/55 R16. Poszczególne modele stanęły w szranki na śniegu, lodzie, a także mokrym i suchym asfalcie.

Wyniki? Po raz pierwszy przyznano całorocznej oponie werdykt "dobry", co odpowiada czwórce w pięciostopniowej skali. 7 modeli zasłużyło z kolei na miano "polecanych", co wyraźnie pokazuje, że ogumienie uniwersalne staje się coraz lepsze i coraz bardziej godne polecenia, również w oczach ekspertów. W najnowszym rankingu znalazły się jednak i takie modele, których zakup jest poważnie odradzany.

W porównaniu najlepiej wypadły opony renomowanych modeli klasy premium. W podsumowaniu, najlepszymi wynikami mogą pochwalić się Goodyear Vector 4Seasons Gen 3, Pirelli Cinturato All Season SF2 i Hankook Kinergy 4S2. Ta pierwsza zasłużyła na szczególne wyróżnienie i choć oferuje ponadprzeciętne lub przeciętne właściwości na suchym i mokrym asfalcie, wyróżnia się rewelacyjnymi wynikami na śniegu. Co ciekawe, użyte w teście opony zostały wyprodukowane w polskim zakładzie w Dębicy. Opony całoroczne Goodyear okazały się być również ciche i odporne na zużycie.

Trzy ostatnie lokaty to nie lada niespodzianka. Na trzecim miejscu od końca uplasowały się bowiem opony Yokohama BluEarth 4S AW21. Model renomowanego producenta podpadł ekspertom mizernymi wynikami na suchym asfalcie w ciepłe dni i równie słabymi wynikami na śniegu. ADAC wskazuje, że prowadzenie nie jest zbyt precyzyjne, a nadsterowność i podsterowność pojawia się szybciej niż u rywali.

Drugie od końca opony Kenda Kenetica 4S nie sprawdziły się najlepiej ani w warunkach zimowych, ani letnich. Odporność na aquaplaning nie budzi większych zastrzeżeń, za to trakcja pozostawia wiele do życzenia. Zarówno w próbach hamowania, jak i okrążeniach na czas, ogumienie producenta z Tajwanu nie poradziło sobie najlepiej.

Najgorszy wynik ogólnym w teście przypadł oponom Infinity Ecofour. ADAC nie zostawił na tym modelu suchej nitki. Zdaniem ekspertów wyróżnia się on tylko niskimi oporami toczenia i odpornością na zużycie. W próbach dynamicznych na jaw wychodzi cały szereg słabości.