Prowadzący w klasyfikacji generalnej pucharu Mateusz Lisowski po raz kolejny stanął na podium i umocnił swoje prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Jestem niezmiernie szczęśliwy, ten weekend jest dla mnie fantastyczny. Nie było łatwo na oponach deszczowych, bo tor szybko wysechł. Aditya utrudnił mi dzisiaj życie, ale na szczęście krótko przed końcem udało mi się odebrać mu prowadzenie.” - powiedział Lisowski.

Reklama

Polak minął linię mety przed Danielem Lloydem z Wielkiej Brytanii i zeszłorocznym zwycięzcą na tym torze Aditya Patelem (Indie).

Adam Gładysz po zaciętej walce ukończył wyścig na piątej pozycji.

"Po bardzo zaciętym wyścigu minąłem linię mety na piątym miejscu. Jestem zadowolony aczkolwiek bardzo chciałem zakończyć te zawody w pierwszej trójce. Niestety w sesji kwalifikacyjnej podczas pokonywania moich szybkich okrążeń dwukrotnie musiałem wyprzedzać swoich rywali, co zawsze kosztuje utratę cennych dziesiątek sekundy. Kilkanaście minut przed startem przestał padać deszcz, jednak wszyscy zgodnie z decyzją organizatora wystartowaliśmy na oponach deszczowych. Od startu rzuciłem się do walki o czołowe pozycje. Po zaciętej walce z Nilssonem oraz Schofflerem ukończyłem wyścig na piątym miejscu. Gratuluję zwycięstwa Mateuszowi Lisowskiemu." - mówił Gładysz.