Niemiecki specjalista od ekstremalnej jazdy samochodem, Matthias Jeschke wjechał na najwyższy wulkan świata, czyli andyjski Ojos del Salado w Chile (6892 m n.p.m.). Jednak nie dokonał tego sam, ale do spółki z równie szalonymi kolegami.

Jak wysoko? Dokładnie na 6646 m n. p. m, tym samym przebili swój wcześniejszy rekord z 2005 roku (6358 m n.p.m. ). Do zdobycia wierzchołka zabrakło 247 m.

Pierwszy rekord we wjeżdżaniu na wysokość ustanowiła austriacka ekspedycja wehikułem steyr puch haflinger w Andach 5680 m n. p. m. (1961 rok). Dopiero 38 lat później rosyjsko-amerykańska załoga, wjechała na 5726 m samochodem marki VAZ.



Reklama