Reklama

Osiem zakazów prowadzenia, w tym pięć dożywotnich. A kogo to obchodzi, i tak będę jeździł

Reklama

W miejscowości Przełaj (świętokrzyskie) funkcjonariusze zwrócili uwagę na Volkswagena, którego kierowca na widok radiowozu znacząco przyspieszył. Policjanci próbowali zatrzymać oddalającego się Volkswagena przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, lecz kierowca zignorował ich wysiłki i kontynuował jazdę, dodatkowo przyspieszając. W rejonie miejscowości Mstyczów mężczyzna nagle wyskoczył z samochodu i spróbował ucieczki pieszo przez łąki i pola. Ten plan jednak spełzł na niczym, bo uciekinier został przez mundurowych sprawnie schwytany.

Jak się okazało, 34-letni mężczyzna miał kilka "dobrych" powodów do ucieczki. Funkcjonariusze szybko ustalili, że posiada on aż 8 aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów mechanicznych, w tym 5 dożywotnich i 3 czasowe.

Siedem decyzji o cofnięciu uprawnień, przerwana odsiadka. Dawno nie było takiej kumulacji

Jakby tego było mało, wobec naszego bohatera orzeczono wcześniej 7 (słownie: siedem) decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Policjanci odkryli również, że mężczyzna po zaliczeniu jednego roku pozbawienia wolności miał przerwę w odbywaniu kary, ale miał wrócić do jednostki penitencjarnej w połowie grudnia ubiegłego roku. Niemniej jednak najwyraźniej o tym zapomniał i nie zgłosił się tam, ale funkcjonariusze skutecznie odświeżyli 34-latkowi pamięć. Aktualnie mężczyzna przebywa w policyjnej celi, a niedługo będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za swoje postępowanie, co może oznaczać karę do 5 lat pozbawienia wolności. Czyli jednak posiedzi dłużej, niż gdyby jednak swoją pierwotną karę dokończył…

Nie zatrzymał się do kontroli, ale miał ku temu dziewięć "dobrych" powodów. Policjanci zdębieli. / policja.pl