Nowe Porsche Taycan: niby lifting, a (podobno) przykładają się jak do nowej generacji

Porsche Taycan w wersji po modernizacji przechodzi obecnie końcowe etapy testów – zarówno na zamkniętych torach, jak i na drogach publicznych. Wcześniejsze symulacje komputerowe i próby na stanowiskach badawczych zrobiły swoje, natomiast ostateczne testy drogowe pozwalają producentowi dostosować pojazd do bardzo różnorodnych warunków. Zresztą o świetnym czasie przejazdu zamaskowanego i tajemniczego egzemplarza Taycana na Nürburgringu pisaliśmy już TUTAJ.Przy okazji modernizacji na pewno zmienią się przednia i tylna część nadwozia, niewielkich poprawek powinniśmy też oczekiwać we wnętrzu (np. konsola, ekran etc).

– Szybciej, wyżej, dalej – udoskonaliliśmy nowe Porsche Taycan względem poprzednika praktycznie w każdej dyscyplinie – powiedział wiceprezes ds. tej linii modelowej Kevin Giek. – A ponieważ zmiany są bardzo rozległe, wyczerpujący harmonogram testów jest bardzo zbliżony do programu przeprowadzanego w przypadku nowego modelu.

Reklama

Nowe Porsche Taycan: ładowanie baterii przy ekstremalnym mrozie

Reklama

Testy obejmowały różnorodne warunki atmosferyczne, zarówno niskie temperatury w Finlandii, jak i wysokie temperatury w Dolinie Śmierci w Kalifornii. I tak, w warunkach arktycznych odświeżony elektryk musiał poradzić sobie z ekstremalnymi warunkami zamarzniętych jezior i głębokim śniegiem, testowano też zoptymalizowane czasy ładowania na mrozie. Natomiast w ekstremalnym upale zespół programistów Porsche miał okazję sprawdzić działanie układu ładowania akumulatora oraz niezawodność układu zarządzania ciepłem w wysokich temperaturach.

Trwa ładowanie wpisu

Nowe Porsche Taycan tuż przed premierą. Wersja po liftingu w fazie ostatnich testów. / Porsche
Nowe Porsche Taycan tuż przed premierą. Wersja po liftingu w fazie ostatnich testów. / Porsche
Nowe Porsche Taycan tuż przed premierą. Wersja po liftingu w fazie ostatnich testów. / Porsche