Kulig zakończył się wypadkiem

Nieudany kulig w Sokołowie Podlaskim. Mimo licznych, pojawiających się co roku ostrzeżeń, w niedzielę na terenie powiatu sokołowskiego doszło do wypadku, w którym obrażeń ciała doznała 38-latka. Kobieta została przetransportowana do szpitala.

Przepis na to zdarzenie był dość prosty. Sanie zostały doczepione do ciągnika rolniczego, a kierujący nim 34-latek ruszył na drogę, ciągnąc za pojazdem uczestników kuligu, czyli dwie dorosłe osoby i troje dzieci.

Reklama

Wypadek podczas kuligu w Sokołowie Podlaskim

W pewnym momencie, sanie najechały na powstały z lodu garb na drodze i przewróciły się na bok. Nie licząc 38-latki, dla pozostałych uczestników kuligu zabawa skończyła się tylko siniakami.

kulig sanki za samochodem / ShutterStock

Kierujący ciągnikiem również musi liczyć się z konsekwencjami. Choć w chwili zdarzenia był trzeźwy, jako organizator kuligu na drodze publicznej nie ucieknie od odpowiedzialności. Organizowanie kuligu na drodze publicznej, za samochodem, to wykroczenie za które grozi mandat.

Art. 98 Kodeksu wykroczeń mówi: Kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innej osoby, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Kulig tylko za zaprzęgiem

Policja przypomina, że obowiązujące prawo dopuszcza organizowanie kuligu jedynie z wykorzystaniem zaprzęgu. Przepisy reguluje ustawa Prawo o ruchu drogowym, a dokładniej artykuł 34. oraz art. 60. ustęp 2. pkt 4.

Pół biedy, gdy podczas kuligu wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ewentualny wypadek, uszczerbek na zdrowiu czy śmierć uczestnika takiej zabawy może pociągnąć za sobą o wiele poważniejsze konsekwencje. Sprawcy (czyli organizatorowi kuligu) może grozić kara pozbawienia wolności do 8 lat.

Policja, kontrola drogowa / Materiały prasowe / Policja