- Volvo i Kraków, Szwedzi inwestują w Polsce i powstanie Tech Hub z prawdziwego zdarzenia
- Arkadiusz Nowiński z Volvo Cars dla dziennik.pl: Ta inwestycja pomoże Polsce
- Volvo w Krakowie tworzy własną Dolinę Krzemową, Polacy opracują autorskie rozwiązania
- Jim Rowan, szef Volvo Cars: Są rozwiązania, które opracujemy sami, Google to nasz partner, nie rywal
- Hanna Fager z Volvo Cars: Chemy by nowi pracownicy w Krakowie na dłużej związali się z firmą
Volvo zainwestuje w Polsce, wybraliśmy Kraków - ogłosił Jim Rowan, prezes firmy Volvo Cars, podczas wizyty w Warszawie. Niebawem w stolicy Małopolski ruszy Tech Hub, który do końca roku ma zatrudniać około 120 osób.
Volvo w Krakowie do połowy dekady chce stworzyć nawet 600 nowych miejsc pracy. Głównie będą to informatycy i programiści. Rekrutacja właśnie ruszyła na stronie volvocars.com.
Volvo i Kraków, Szwedzi inwestują w Polsce i powstanie Tech Hub z prawdziwego zdarzenia
Do tej pory Volvo posiadało trzy centra R&D (Research & Development): dwa w Szwecji (Sztokholm i Lund) i jedno w Indiach (Bangalore). Polska placówka będzie czwartym takim ośrodkiem na świecie, poza tym dwa duże centra inżynieryjne znajdują się także w Goeteborgu oraz w Szanghaju. Teraz do grona dołączy centrum rozwojowo-badawcze w stolicy Małopolski. Jak usłyszeliśmy Volvo planuje otworzyć swoją placówkę raczej w centrum Krakowa niż w którymś z biurowych zagłębi na jego obrzeżach.
A jakie rozwiązania Volvo wykorzystuje obecnie i nad jakimi nowymi technologiami marka będzie pracować w najbliższej przyszłości w Krakowie? Przedstawiciele szwedzkiej marki uchylili rąbka tajemnicy…
Arkadiusz Nowiński z Volvo Cars dla dziennik.pl: Ta inwestycja pomoże Polsce
Dziennik.pl: Jak udało się panu przekonać swoich szwedzkich kolegów do tej kluczowej inwestycji w Polsce?
Arkadiusz Nowiński, Senior Vice President Volvo Cars: W Polsce mamy bardzo dużo bardzo dobrze wykwalifikowanych inżynierów, co z kolei oznacza, że moja rola nie była znacząca. Oczywiście wspieram ten pomysł od samego początku, co więcej – wspierałem go nawet przed... jego początkiem. Jestem z tego niezwykle dumny, bo jest to ruch, który pomoże nie tylko naszej firmie, ale pomoże też Krakowowi i naszemu krajowi.
Pojawią się dodatkowe miejsca pracy w branży, która jest niezwykle zaawansowana. I mimo że nie otwieramy montowni ani fabryki, to zatrudniamy bardzo dużą liczbę wysoce wykwalifikowanych specjalistów. Będą to dobrze wykształceni inżynierowie pracujący nad rozwiązaniami, które wejdą do produkcji za kilka lat. Mówimy o gigantycznym kroku naprzód, ponieważ budujemy centrum kompetencyjne właśnie tutaj. Będzie to jeden z zaledwie czterech tzw. tech hubów na świecie.
Volvo w Krakowie tworzy własną Dolinę Krzemową, Polacy opracują autorskie rozwiązania
Jakby pan rozróżnił zakres kompetencji między tym, czym będzie zajmował się Kraków, a tym, nad czym pracują inżynierowie np. w Indiach? Bo chyba przynajmniej częściowo są to kompetencje zbliżone…
Krakowski ośrodek Volvo będzie pracował nad całościowymi rozwiązaniami technologicznymi, które trafią do naszych aut. Pewnie jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o dokładnym rozdziałem kompetencji, natomiast najważniejszym zadaniem dla nas jest w tej chwili zatrudnienie wystarczającej liczby wykwalifikowanych fachowców.
Czy nie boicie się tego, że Kraków jest obstawiony przez firmy z branży automotive i że to może stanowić pewną trudność podczas rekrutacji?
My się nie boimy konkurencji i wiemy, że rynek pracy w Krakowie jest odpowiednio duży. Wydaje nam się, że jesteśmy w stanie przyciągnąć do pracy zarówno na podstawierozpoznawalności naszej marki, jak również wartości, które stoją za naszą firmą. Nie boimy się tego, mamy ambitne cele i będziemy chcieli je zrealizować. Do 2025 r. chcemy mieć w Krakowie 500-600 pracowników. To tempo musi więc być wysokie.
Jim Rowan, szef Volvo Cars: Są rozwiązania, które opracujemy sami, Google to nasz partner, nie rywal
Czy decyzja o otwarciu centrum typu Tech Hub w Krakowie będzie oznaczała stopniowe odejście od systemu Anroid Automotive?
Jim Rowan, prezes Volvo Cars: Musimy odróżnić dwie kwestie. Czyli to, co możemy zrobić sami i to, co możemy kupić na rynku. Nasi klienci są bardzo zadowoleni z systemów integracji swoich samochodów ze smartfonami. Jeden z nich to dzieło Google'a (czyli Android Auto), drugi – Apple CarPlay. Będziemy w związku z tym kontynuowali naszą współpracę z firmą Google, na przykład teraz wprowadzamy do naszych aut nową wersję map nawigacji, która będzie mogła pochwalić się wyższą rozdzielczością. Natomiast są technologie, których nie kupimy na wolnym rynku, więc ich rozwijaniem zajmiemy się sami.
Czy firma technologiczna jaką jest Volvo nie powinna postrzegać Google'a bardziej jako konkurenta?
Google? Naszym rywalem? A czy oni już produkują samochody? Google robi dla nas system operacyjny, więc z nami współpracuje i nie postrzegamy go jako konkurenta.
Kiedy kierowcy Volvo będą mogli poznać namacalne efekty pracy osób zatrudnionych w Krakowie?
Mniej więcej do 2025 r. chcemy w Polsce zatrudnić 500-600 osób. Gdy obsadzimy pierwsze 40-50-60 stanowisk, to ci pracownicy zaczną już przyciągać innych, co z kolei powinno umożliwić nam nabranie rozpędu. To jest ten najtrudniejszy moment, potem będzie z górki. Volvo cieszy się w Polsce dobrą opinią jako marka i osiąga dobre wyniki sprzedaży, więc liczymy na to, że uda nam się wyciągnąć wystarczająco dużo młodych talentów, również z innych firm.
Volvo ma długą tradycję w projektowaniu systemów poprawiających bezpieczeństwo jazdy. Jeśli w nowym centrum informatycy Volvo opracują jakieś nowe procedury z tego zakresu, to czy zamierzacie się w jakiś sposób dzielić tą wiedzą i pomysłami z innymi?
Wchodzimy w nową erę aktywnych systemów bezpieczeństwa. Oczywiście nadal będziemy inwestować w układy, które mają nas zabezpieczać w sytuacji, gdy już do jakiegoś zdarzenia dojdzie. Ale naszym głównym celem jest to, by do wypadków dochodziło jak najrzadziej – a więc kluczowe staje się zapobieganie zdarzeniom.
Dlatego np. w naszym nowym Volvo EX90 pokładzie standardowo znajdzie się LiDAR i jesteśmy pierwszą firmą, która się na taki krok zdecydowała. Do kwestii związanych z bezpieczeństwem mamy oddelegowanych około 700 pracowników. Co do udostępniania naszych autorskich technologii innym, to jest jeszcze za wcześnie, by na ten temat mówić, jednak doskonale rozumiem, dlaczego takie pytanie padło.
Jak daleko jesteśmy od chwili, gdy w samochodach na szeroką skalę stosowane będą materiały ekologiczne i pozyskane w sposób ekologiczny?
Trzy sprawy dla nas najważniejsze to bezpieczeństwo jazdy, zrównoważony rozwój oraz wykorzystanie technologii tak, by nasi klienci mogli na tym zyskać. Część naszych rywali bawi się rozwój technologii dla samego rozwijania. Na przykład tu dadzą takie oświetlenie, tam inną lampkę, a to nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Jeśli zaś chodzi o materiały, które będziemy stosować, to zawsze będą to takie surowce, których pochodzenie będziemy w stanie zweryfikować i które będzie według nas odpowiednie.
Przy okazji musi się to wpisywać w naszą politykę zrównoważonego rozwoju. Chcemy, by do 2040 r. udało nam się osiągnąć neutralność klimatyczną, jeśli chodzi o produkcję naszych aut. Zapowiadaliśmy też elektryfikację gamy i tego dotrzymamy, zapowiadaliśmy jakiś czas temu ograniczymy ślad węglowy naszych aut i tego dotrzymamy. A z tym wiąże się zastosowanie odpowiednich materiałów w naszych samochodach.
Czy nowy hub technologiczny oznacza, że w przyszłości będziecie chcieli się jak najmocniej uniezależnić od zewnętrznych dostawców?
Jeśli chodzi o hardware typu LiDAR-y, kamery, oświetlenie, to tym raczej sami nie będziemy się zajmować, bo nie leży to w naszym interesie. Poza tym ta technologia szybko się zmienia, no i są na rynku dobre firmy, które mogą i umieją to robić. Natomiast jeśli jest coś, co możemy wypracować sami, to się tym zajmiemy.
Hanna Fager z Volvo Cars: Chemy by nowi pracownicy w Krakowie na dłużej związali się z firmą
Z kolei Hanna Fager (Global Head of Corporate Functions w Volvo Cars; w jej gestii leżą m.in. kwestie związane z HR) opowiadała o tym, jakie wartości Volvo zamierza przeszczepić na polski grunt. Według Fager ważne jest to, by nowi pracownicy, którzy znajdą zatrudnienie w Krakowie, mogli się w pełni identyfikować z marką, gdyż są istotni dla rozwoju i przyszłości koncernu.
- Kluczowa ma być dobra współpraca i odpowiedzialność za własne obowiązki. Najlepiej byłoby też, gdyby nowi pracownicy mogli na dłużej związać się z firmą, bo jest to ważny element polityki Volvo Cars - oceniła Fager.