Autobox AH 20.44 narodził się w Starachowicach przy ul. Samochodu "Star 266" 1. Okrzyknięto go nowym wcieleniem modelu Honker. Do dziś zielony kolos o długości niemal 5 metrów przejechał ponad 3 tys. km testowych w najróżniejszych warunkach. I jak usłyszeliśmy, już od przyszłego tygodnia próby nabiorą większego tempa. Ale skąd pomysł na stworzenie tego typu auta terenowego?
– Autobox Innovations od początku istnienia, czyli od roku 2001 zajmuje się motoryzacją. Od roku 2010 produkujemy samochody zmodernizowane STAR 266M2. Do wojska dostarczyliśmy już 1500 sztuk tego modelu. A w roku 2017 rozpoczęliśmy prace nad modernizacją samochodu Honker – powiedział dziennik.pl Wojciech Cyrkowicz, szef biura marketingu i sprzedaży w starachowickiej spółce. – Efektem tych działań jest samochód Honker M-AX zaprezentowany podczas MSPO 2018. W roku 2019 Autobox Innovations zakupił od syndyka pozostałości po fabryce samochodów Honker. Zakup ten dał prawo do marki Honker, prawo do dokumentacji konstrukcyjno-technologicznej i wynikające stąd prawo do produkcji, modernizacji i remontów samochodów Honker – wyjaśnił.
Autobox AH 20.44, polski samochód dla wojska
Autobox AH 20.44 to autorski projekt inżynierów ze Starachowic. Samochód powstał na ramie, jest wyposażony w stały napęd 4x4, reduktor, blokadę trzech mechanizmów różnicowych, dwa sztywne mosty i sprężyny śrubowe. Wrażenie robi geometria podwozia: kąt natarcia to 48 stopni, zejścia 35 st. Do tego jest prawie 288 mm prześwitu pod brzuchem auta.
Jesienią premiera w Kielcach?
– Pojazd już na etapie projektowania przystosowywany jest do jazdy w najtrudniejszych warunkach terenowych – podkreślił Cyrkowicz. – Samochód na potrzeby wojska planujemy zaprezentować w Kielcach podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego 2021, jeśli ten dojdzie do skutku we wrześniu. Do tego czasu będzie przechodził zakładowe testy, a w razie potrzeby zbudowany zostanie następny egzemplarz – wskazał.
Opancerzony? Żaden problem
AH 20.44 mierzy 4,86 m długości, 2,07 m szerokości i 2,13 m wysokości. Rozstaw osi to aż 2,95 m. W tak narysowanym nadwoziu może przewozić od 2 do 9 żołnierzy włącznie z kierowca. Wersję podstawową przewidziano jako 5-miejscową. Prototyp nie jest opancerzony – drzwi i maskę wytłoczono z aluminium, nadwozie powstało ze stali. Jednak inżynierowie nie powiedzieli ostatniego słowa.
– Konstrukcyjnie jesteśmy przygotowani do produkcji samochodu o DMC = 5,5 tony z pełnym opancerzeniem – zapowiedział przedstawiciel Autobox.
W kabinie można zauważyć elementy z wojskowego STAR-a 266M2 – jednym z nich jest zestaw wskaźników Flex Plaster. Wykorzystanie wspólnych części nie dziwi, w końcu unifikację dla przyspieszenia produkcji i obniżenia kosztów stosują największe koncerny motoryzacyjne. Takie podejście ułatwia też serwisowanie czy naprawy na polu walki.
Uzbrojenie według życzenia. Także wersja dla Kowalskiego
Konstrukcja AH 20.44 jest na tyle elastyczna, by zostać nosicielem uzbrojenia oraz sprzętu wskazanego przez potencjalnego użytkownika.
– Pod względem dokumentacji technicznej jesteśmy gotowi do zaoferowania odmiany pikap z krótką dwuosobową kabiną i dłuższą dla czterech osób. Istnieje też możliwość zbudowania wersji furgon za zabudowaną częścią transportową. Wszystko po to, by spełnić oczekiwania różnych służb – wyjaśnił Cyrkowicz.
A będzie można go kupić jako auto do prywatnego użytku? – Taka wersja też zostanie przedstawiona – zdradził nasz rozmówca.
Obecnie do napędu służy 3-litrowy, czterocylindrowy diesel IVECO o mocy 195 KM (430 Nm). Jak AH 20.44 spisuje się na drodze? To dziarski wóz?
– Nie wykonywaliśmy pomiarów, ale można je określić jako więcej niż wystarczające. Aktualnie w aucie zamontowana jest skrzynia 6-biegowa ręczna, ale istnieje dokumentacyjnie wariant z automatem. Wszystko zależy od oczekiwań zamawiającego – skwitował Cyrkowicz.