Punkt widzenia klientów szukających samochodu
Reprezentuję punkt widzenia około 50 tys. klientów, którzy zgłosili się do nas z potrzebą nabycia samochodu. Dziś największa grupa szuka pojazdów hybrydowych. Rodzi się pytanie, czy tak jest, bo zmieniła się społeczna świadomość, czy też z tego powodu, że w ofercie producentów te rozwiązania dominują. Pewnie działa tu sprzężenie zwrotne. Natomiast ja go nie widzę w przypadku „elektryków”. Bateryjne auta elektryczne stanowią 10 proc. naszej oferty – ale daleko im do takiego udziału w sprzedaży. Powód jest oczywisty: w Polsce cena energii elektrycznej dla przedsiębiorcy, a to firmy dominują w zakupach nowych aut, jest dwa i pół razy wyższa niż średnio w Europie, cztery razy wyższa niż w Chinach czy w USA. Załóżmy nawet, że ktoś jest idealistą gotowym zapłacić tę wyższą cenę za ochronę klimatu i środowiska. Tylko że większość prądu my wciąż wytwarzamy z węgla. Emisja CO2 całej polskiej motoryzacji wynosi 37 mln ton, a polskiej energetyki – 110 mln ton…
W transformacji w obszarze mobilności zabrakło realizmu
W Polsce przeciętne auto ma 14-15 lat i jest dwa razy starsze niż na Zachodzie. Założenie, że statystyczny właściciel takiego auta przesiądzie się od razu do samochodu ekologicznego, to utopia, a już wyobrażenie, że on wybierze pojazd elektryczny w zderzeniu z realiami okazało się porażką. Najpierw musi się wydarzyć kilka innych rzeczy: ten klient musi mieć zdolność zakupienia takiego auta, sprzyjające warunki, czyli odpowiednie regulacje i tani zielony prąd oraz wolę, a więc czas na zmianę wielu przekonań i nawyków.
Dziękuję za tę debatę: była bardzo interesująca i – mimo wszystko – tchnęła w nas optymizm. Polski sektor automotive zgromadził kompetencje, wiedzę i doświadczenie, które pozwalają tworzyć realne rozwiązania większości problemów, z jakimi przyszło się nam dzisiaj mierzyć.
Zapraszamy do zapoznania się z opinią eksperta oraz całą relacją z naszej debaty.