Hyundai IONIQ 9 - polska premiera

Jest większy niż Santa Fe i aerodynamiczny jak kompaktowy sedan. Hyundai IONIQ 9 to nowe otwarcie w segmencie dużych elektryków i SUV, który celuje w Volvo EX90 i Mercedesa EQS SUV. Rozstaw osi? Imponujące 3,1 m. Długość całkowita to około 5 metrów, a szerokość wynosi 1,98 m. W te liczby trudno uwierzyć jednak patrząc na to, jak wygląda "dziewiątka". Auto na żywo wydaje się znacznie mniejsze.

Reklama

Styl największego SUV-a Hyundaia został podporządkowany aerodynamice. W walce o jak najniższy opór powietrza biorą udział gładkie, płaskie powierzchnie, niewielkie reflektory, krótka maska, mocno pochylona przednia szyba, tył zwieńczony spoilerem pod którym chowa się wycieraczka, a także chowane klamki, gładkie powierzchnie drzwi, opływowe felgi czy wreszcie - cyfrowe lusterka boczne. Bez obaw - te ostatnie należą do wyposażenia opcjonalnego.

Efekt designerskich zabiegów można opisać liczbami - wartość współczynnika oporu powietrza Cx wynosi 0,259. Dla porównania, w Volvo EX90 jest to 0,29. W samochodzie z napędem elektrycznym ma to dodatkowo obniżać zużycie energii i zwiększać zasięg. A jeśli już zaczynamy rozmowę o parametrach układu napędowego...

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Reklama

Hyundai IONIQ 9. Osiągi i zasięg

W ofercie znajdą się trzy warianty napędowe. Bazowy IONIQ 9 Long Range RWD ma napęd na tylne koła i silnik o mocy 218 KM. Przyspieszenie do setki trwa 9,4 s. Układ napędowy zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 110,3 kWh, który ładuje się od 10 do 80 proc. w 24 minuty, osiągając maksymalną moc 350 kW. Instalacja 800-woltowa robi tu kawał dobrej roboty. Taka bateria pozwala pokonać 620 km na jednym ładowaniu. Tyle wynosi średni zasięg wg WLTP. Podobnie, jak w innych modelach z rodziny IONIQ, każdy wariant oferuje również funkcję Vehicle-to-load (V2L), dzięki której prosto z baterii trakcyjnej możemy zasilać urządzenia takie jak czajnik, grill elektryczny czy ekspres do kawy. Hyundai chwali się też, że pokładowe gniazdka proponują prąd o dużej mocy, płynący prosto z pokaźnego akumulatora.

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Hyundai proponuje również wariant Long Range AWD. Poza jednostką 218 KM na tylnej osi, auto ma dodatkowy przedni silnik o mocy 95 KM. Dodatkowe kilowaty i niutonometry pozwalają przyspieszyć do 100 km/h w czasie 6,7 s.

Na szczycie gamy pozycjonowany jest IONIQ 9 Performance - dwa silniki po 218 KM, Przyspieszenie do setki w czasie 5,2 i rewelacyjna elastyczność. Producent chwali się, że auto przyspiesza od 80 do 120 km/h w 3,4 s.

IONIQ 9 - wnętrze

Żeby odkryć to, z czego Hyundai jest szczególnie dumny, należy chwycić za wysuwaną klamkę i otworzyć ogromne drzwi. Za nimi kryje się przestronna kabina, która w zależności od konfiguracji, może być 6 lub 7-osobowa. W tej pierwszej, fotele drugiego rzędu są obracane, a pasażerowie mają do dyspozycji niemal luksusowe warunki podróżowania. Żadnego trącania łokciami czy deficytów przestrzeni na nogi. Platforma E-GMP znana z innych modeli marki pozwoliła wygospodarować tu płaską podłogę i mnóstwo schowków.

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Przed kierowcą rozpościera się szeroka deska rozdzielcza. Pod jedną taflą ukryto 12-calowy ekran cyfrowych zegarów i 12-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego. W aucie stojącym na ekspozycji, w oczy rzucają się też ekrany cyfrowych lusterek umieszczone na drzwiach. Selektor skrzyni biegów znalazł się obok kierownicy i powędrował na niego również przycisk rozruchu silnika. Między fotelami umieszczono z kolei ruchomą konsolę środkową Universal Island 2.0, którą można cofnąć nawet o 190 mm – wyposażono ją w ładowarkę do smartfona, górny schowek o pojemności 5,6 l oraz dolną szufladę o pojemności 12,6 l. Dwukierunkowe podłokietniki można otwierać z przodu i z tyłu, co umożliwia łatwy dostęp do szpargałów także z drugiego rzędu. Takie rozwiązanie sprawdza się już w Hyundaiu Santa Fe.

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nagłośnienie takiego wnętrza również było ważnym zadaniem, dlatego Hyundai zwrócił się do specjalistów z firmy Bose. Podstawowy system audio zawiera 8 głośników, ale za dopłatą możemy cieszyć się 14-głośnikowym system premium Bose, który zapewnia 5.1-kanałowy dźwięk przestrzenny i potrafi udawać brzmienie silnika.

Hyundai IONIQ 9 - jaki bagażnik?

Podczas polskiej premiery bagażnik został załadowany niemal po dach. Do środka powędrowało 6 walizek, a wszystko po to, by pokazać, że i z trzecim rzędem w użyciu, kufer mieści sporo bagażu - przynajmniej po jednej "kabinówce" dla każdego. Warto tu nadmienić, że oprócz bagażnika z tyłu mamy do dyspozycji również pokaźny frunk, który zapewnia 88 l pojemności, a w wersji z napędem na cztery koła – 52 l.

Ten większy i "domyślny" kufer za fotelami drugiego rzędu i po złożeniu trzeciego, ma 1323 l. Przy komplecie pasażerów pojemność bagażnika wynosi wciąż rewelacyjne 620 l. Fotele w ostatnim rzędzie składane i rozkładane są elektrycznie, a steruje się nimi za pomocą przełączników na burcie bagażnika.

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Właściwości praktyczne poprawia również solidny uciąg. Samochód samodzielnie potrafi ocenić masę przyczepy i przeliczy odpowiednio zasięg baterii. Podczas holowania moment obrotowy jest dzielony 50/50 między przednią a tylną oś. Europejskie modele IONIQ 9 mogą pociągnąć przyczepy o masie do 2500 kg.

Hyundai IONIQ 9 - cena w Polsce

Kiedy IONIQ 9 wjedzie do polskich salonów? Według importera wydarzy się to już niedługo, bo jeszcze w drugim lub trzecim kwartale tego roku. Pozostaje więc pytanie - ile będzie kosztował największy elektryczny SUV w gamie Hyundaia?

Nie poznaliśmy jeszcze oficjalnego polskiego cennika, ale w trakcie prezentacji pojawiła się sugestia dotycząca cen modelu. Z zapewnień przedstawicieli marki wynika, że IONIQ 9 nie będzie droższy od bliźniaczej Kii EV9, co oznacza, że jego prognozowana cena oscyluje wokół 300 tys. złotych za podstawową odmianę. Drogo? U konkurentów z niemieckimi znaczkami jest jeszcze drożej. Klienci na luksusowego, dużego, elektrycznego SUV-a będą więc mieli twardy orzech do zgryzienia.

Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Hyundai IONIQ 9 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński