Toyota rezygnuje z silników spalinowych i hybryd

Toyota stawia wszystko na jedną kartę. To oznacza największą rewolucję od czasów narodzin tej japońskiej marki w 1937 roku. Przedstawiciele producenta ujawnili mapę zmian. Wynika z niej, że do 2035 roku w Europie firma chce sprzedawać auta całkowicie bezemisyjne. Czyli przez najbliższy czas stopniowo będzie rezygnować z silników spalinowych oraz hybryd. Oto szczegóły…

Obecnie udział samochodów zelektryfikowanych w europejskiej sprzedaży Toyoty wynosi 71 proc. – w tym większość stanowią hybrydy (HEV jak Corolla i PHEV jak Prius). W 2024 roku wskaźnik osiągnie 75 proc. – Już teraz oferujemy szereg rozwiązań redukujących emisje CO2, ale będziemy też cały czas zwiększać liczbę bezemisyjnych aut w naszej gamie – powiedział Yoshiro Nakata, prezes i CEO Toyota Motor Europe. Jak te okrągłe słowa przekładają się na samochody?

Reklama

Toyota wprowadzi przynajmniej 6 nowych modeli samochodów elektrycznych

Reklama

Toyota do 2026 roku zaoferuje aż 15 różnych bezemisyjnych pojazdów, od aut osobowych po samochody użytkowe (dostawczaki razem ze Stellantis). Szacuje się, że wówczas udział pojazdów BEV osiągnie 20 proc. sprzedaży marki, a Europejczycy będą kupować ponad 250 tys. takich aut rocznie. Przy czym w ciągu najbliższych dwóch lat japońska firma wprowadzi m.in. trzecią generację ogniw wodorowych i aż 6 nowych samochodów elektrycznych BEV.

Toyota wprowadzi przynajmniej 6 nowych modeli samochodów elektrycznych / Toyota / Jayson Fong

Nowa platforma do samochodów nowej generacji

Auta będą zbudowane z wykorzystaniem nowej skalowalnej platformy, nowych baterii oraz nowej technologii produkcji. Dzięki zmniejszeniu rozmiarów podzespołów oraz ograniczeniu masy komponentów układu napędowego nowa generacja japońskich EV zyska zupełnie inny styl oraz proporcje. Zmiany nabierają tempa.

Toyota zmienia styl, oto nowy SUV jak Yaris Cross

Nowa Toyota Urban SUV otwiera kalendarz sześciu premier. Samochód zadebiutuje w segmencie B-SUV, w którym dziś króluje hybrydowa Toyota Yaris Cross. Producent spodziewa się, że jego nowy i najtańszy elektryk również zostanie przebojem w swojej klasie.

Nowa Toyota Urban SUV i Yoshiro Nakata, prezes i CEO Toyota Motor Europe / Toyota / Jayson Fong

Toyota Urban SUV ma 4,3 m długości, 1,82 m szerokości i 1,62 m wysokości. Z takimi wymiarami wjeżdża między krótszego o 12 cm Yarisa Cross i dłuższego o 6 cm C-HR. Pod względem stylistycznym nowość jest bliska auta produkcyjnego i serwuje nam proporcje niespotykane dotąd w autach japońskiej marki.

Toyota Urban SUV na runku już w 2024 roku. Cena zaskoczy?

Toyota Urban SUV w wersji produkcyjnej zadebiutuje już w pierwszej połowie 2024 roku. Samochód będzie dostępny zarówno z napędem na przednie koła (FWD) jak i na obie osie (AWD – układ 4x4 realizowany przez dwa silniki elektryczne). Gama obejmie dwie opcje pojemności baterii – standardową i długodystansową z większym zasięgiem.

Toyota Urban SUV / Tomasz Sewastianowicz

Cena? Dziś większa Toyota bZ4X kosztuje w promocji od 204 900 zł. Nowy model, który zapowiada krótsza o 39 cm biała Toyota Urban SUV stanie do gry o klasę niżej w segmencie B-SUV. Tam czeka na nią np. Volvo EX30, do debiutu w 2024 roku szykuje się też Kia EV3. Jeśli japońska nowość ma być hitem, to musi kosztować od ok. 150 tys. zł.

Toyota Urban SUV / Tomasz Sewastianowicz

Nowa Toyota Sport Crossover na liście sześciu premier japońskiej marki

Wśród zaplanowanych nowości jest też prawdziwa ślicznotka. Toyota Sport Crossover stylistycznie zmiata z planszy większość samochodów elektrycznych jakie znasz. Ze smukłą sylwetką typu fastback wyznacza ścieżkę, którą mają podążać kolejne auta EV japońskiej marki. Ze względu na słuszne rozmiary będzie to także flagowy elektryk producenta w Europie.

Toyota Sport Crossover / Toyota / Jayson Fong
Toyota Sport Crossover / Tomasz Sewastianowicz

Nowa Toyota Sport Crossover nie tylko SUV-y zmiata z planszy. Kiedy wjedzie na rynek?

– Toyota Sport Crossover to atrakcyjna propozycja dla klientów wybierających po raz pierwszy auto elektryczne oraz stylowa alternatywa dla SUV-ów. Pięciodrzwiowy model o sportowej sylwetce oferuje najwyższy komfort oraz praktyczność, obszerny bagażnik i przestronne wnętrze z dużą ilością miejsca na nogi dla pasażerów na tylnej kanapie – powiedział Andrea Carlucci, wiceprezydent Toyota Motor Europe.

Toyota Sport Crossover powstała na najnowszej odsłonie platformy eTNGA. W wyposażeniu przewidziano m.in. możliwość zdalnej aktualizacji, automatyczne parkowanie i inne inteligentne funkcje. Na rynek trafi w 2025 roku.

Toyota Sport Crossover / Tomasz Sewastianowicz

Toyota FT-3e to SUV nowej generacji dla rodziny

Toyota FT-3e to SUV stworzony z myślą o rodzinnym podróżowaniu. Z ostro pochyloną kabiną i krótką maską 5-osobowa bardziej przypomina duże coupe z piątką drzwi zawieszone wyżej na 22-calowych kołach niż klasycznego SUV-a. FT-3e ma 4,86 m długości, 1,96 m szerokości oraz 1,6 wysokości. To prawie jak hybrydowa Toyota Highlander, przy czym rozstaw osi EV jest większy i wynosi aż 3 m. Z kolei w porównaniu z obecną Toyotą bZ4X nowość jest o 17 cm dłuższa, 14,5 cm szersza oraz 5,5 cm niższa.

Toyota FT-3e / Toyota / Jayson Fong

Nadwozie poprzecinane wlotami podporządkowano aerodynamice. Klamki automatycznie chowane w drzwiach i kamery zamiast lusterek bocznych także mają pomóc w przezwyciężeniu oporu powietrza. Innym ciekawym rozwiązaniem są wyświetlacze na drzwiach. Dzięki nim kierowca dostaje informacje o stanie naładowania akumulatora, temperaturze w kabinie czy jakości powietrza jeszcze zanim ten wsiądzie do auta.

Toyota FT-3e / Tomasz Sewastianowicz

Toyota FT-3e - wnętrze z płaską podłogą i ekrany przy kierownicy

Za drzwiami przestronne wnętrze z płaską podłogą, które nie ma nic wspólnego z obecnymi modelami Toyoty. Totalnie cyfrowy kokpit zapewni kierowcy błyskawiczny dostęp do ogromnej liczby funkcji. Obsługa podstawowych funkcji FT-3e odbywa się przy pomocy dwóch ekranów w zasięgu palców kierowcy. Wyświetlacz pod lewą ręką pozwala na zmianę biegów, wybór trybu jazdy oraz regulację ustawień systemów bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy. Ekran pod prawą ręką umożliwia sterowanie multimediami, klimatyzacją i rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji. Środkowy wyświetlacz systemu multimedialnego przesunięto w stronę pasażera.

Toyota FT-3e / Toyota
Toyota FT-3e / Toyota / Jayson Fong

Nowa Toyota FT-Se to popis stylistów i inżynierów

Wreszcie coś dla fanów aut sportowych. Toyota FT-Se ustawiona na 20-calowych felgach owiniętych czterema plasterkami opon Michelin Pilot Sport Cup 2 szerokich jak ścieżka rowerowa wygląda obłędnie. Smukła sylwetka ma 4,38 m długości (jak Corolla hatchback), 1,89 m szerokości i zaledwie 1,22 m wysokości. Tu wszystko jest podporządkowane aerodynamice. Przed kołami tylnej osi są nawet automatycznie wysuwane "skrzela", które łapią powietrze do chłodzenia hamulców.

Toyota FT-Se / Toyota

Toyota FT-Se z wolantem zamiast kierownicy. To rozwiązanie lepsze niż w Tesli

Wstępu do środka broni zlicowana z długimi drzwiami automatycznie wysuwana klamka. Wnętrze nie ma nic wspólnego z obecnymi modelami Toyoty. Totalnie cyfrowy kokpit zapewni kierowcy błyskawiczny dostęp do ogromnej liczby funkcji.

Toyota FT-Se / Tomasz Sewastianowicz

Jedną z najważniejszych nowych technologii jest układ kierowniczy steer-by-wire z wolantem. Nie jest to marketingowy gadżet na wzór Tesli, gdzie przycięto kierownicę, a reszta pozostała po staremu. W układzie Toyoty FT-Se nie ma mechanicznego połączenia kół z kierownicą ani kolumny kierowniczej. Zamiast tego kabel zasilający i elektronika odpowiadają za zgodność życzeń kierowcy z kierunkiem jazdy. Wystarczy obrócić wolant o 150 stopni, aby przejść od oporu do oporu, bez potrzeby przekładania rąk (w Tesli trzeba). Taki wirtualny układ kierowniczy na żywo pracuje bardzo realistycznie – delikatny ruch już na postoju, a reakcja kół jest natychmiastowa. W samochodzie sportowym powinien zapewnić niesamowite wrażenia.

Toyota FT-Se / Tomasz Sewastianowicz
Toyota FT-Se / Tomasz Sewastianowicz

Toyota FT-Se to nowa generacja baterii i lżejszy układ napędowy

Wreszcie napęd. Tu Japończycy zamierzają pokazać cały swój potencjał inżynieryjny i zamknąć usta niedowiarkom. Producent zabuduje w podłogę nową generację baterii trakcyjnej o kompaktowych wymiarach i wysokiej gęstości energii. Zarówno nowa bateria, jak i zmniejszenie masy i wymiarów silnika, układu przeniesienia napędu, a nawet modułu klimatyzacji mają wynieść na nowy poziom siłę hamowania, stabilność w zakrętach czy szybkość reakcji układu kierowniczego.

Toyota FT-Se / Tomasz Sewastianowicz

Toyota wprowadzi cztery typy baterii, oto szczegóły

Wreszcie po 2026 roku w samochodach japońskiej marki zadebiutują baterie trakcyjne nowej generacji. Obraz technologicznego skoku narysował Andrea Carlucci, wiceprezydent Toyota Motor Europe. Wiadomo już, że w przygotowaniu jest kilka różnych technologii.

Pierwszą nowością będzie bardziej wydajna wersja baterii o konwencjonalnej konstrukcji, która zapewni dwukrotnie większy zasięg i o 20 proc. niższe koszty w porównaniu z dostępną obecnie w modelu bZ4X (akumulator 71,4 kWh, zasięg na poziomie 415-512 km).

Bateria LFP przyspieszy popularyzację aut elektrycznych

Kolejną propozycją będzie bateria wyróżniająca się wysoką jakością i niskimi kosztami produkcji, która przyspieszy popularyzację aut elektrycznych. Bateria opracowana w technologii litowo-żelazowo-fosforanowej (LFP), tańszej w produkcji od klasycznej litowo-jonowej, otrzyma nowy kształt oraz innowacyjną strukturę bipolarną. Ten wariant ma zapewnić zwiększenie zasięgu o 20 proc. przy redukcji kosztów o 40 proc. w porównaniu z baterią z modelu bZ4X.

Toyota Urban SUV / Tomasz Sewastianowicz

Nowy akumulator o bipolarnej konstrukcji i zasięg ponad 1000 km

Zaletą trzeciego rodzaju baterii, która wejdzie na rynek w latach 2027-2028, będzie wysoka moc i osiągi. Będzie to akumulator o bipolarnej konstrukcji z katodą niklową, który jeszcze bardziej obniży koszty i zwiększy zasięg napędów elektrycznych. Taka Toyota zapewni ponad 1000 km zasięgu na jednym ładowaniu.

Toyota Sport Crossover / Tomasz Sewastianowicz

Stały elektrolit do produkcji w 2027 roku, Toyota dokonała przełomu

Wreszcie kluczową innowacją Toyoty w dziedzinie akumulatorów będzie bateria ze stałym elektrolitem. Japończycy chcą zejść za czasem ładowania od 10 do 80 proc. do 10 minut. Zasięg na poziomie 1000 km lub większy.

– Dokonaliśmy technologicznego przełomu, przezwyciężając największe wyzwanie, jakie stawiała przed naukowcami technologia baterii ze stałym elektrolitem – kwestię trwałości. Obecnie przygotowujemy tę technologię do masowej produkcji. Przewidujemy, że będzie ona gotowa do komercjalizacji w latach 2027-2028, a możliwości produkcyjne pozwolą na wyposażenie w nią dziesiątek tysięcy samochodów rocznie – zapowiedział Carlucci.

Toyota / Toyota / Jayson Fong

Toyota szybciej wyprodukuje samochody dzięki modułom i nowej technologii gigacastingu

Nowa generacja samochodów elektrycznych Toyoty będzie zbudowana z wykorzystaniem modułowych platform składających się z trzech głównych części – przedniej, środkowej i tylnej. Umożliwi to technologia gigacastingu, czyli montażu aut z dużych komponentów. Obecnie w elementach konstrukcyjnych przodu i tyłu auta wykorzystywanych jest około 175 części. Zdaniem inżynierów redukcja tej liczby pozwoli skrócić czas produkcji, a także zapewni większą swobodę przy konstruowaniu różnych typów pojazdów. Moduł przedni i tylny powstanie w zaledwie dwie minuty.

Modułowa architektura oznacza także większą sztywność nadwozia oraz niższą masę, a to przełoży się na lepsze zachowanie auta na drodze. Także naprawa stłuczki ma być łatwiejsza i tańsza.

Toyota FT-3e / Toyota

Wprowadzenie modułowej architektury oznacza także zmianę procesu produkcyjnego. Elektryczne auta Toyoty mają powstawać na linii montażowej, na której samochody będą autonomicznie przesuwane między kolejnymi etapami aż do zjechania z taśmy. Kiedy produkowany egzemplarz zostanie już wyposażony w akumulator, silnik i koła, będzie mógł poruszać się sam po hali montażowej. Jego baterię naładuje ładowarka indukcyjna.

Toyota FT-Se / Tomasz Sewastianowicz