Volkswagen T-Roc, czyli nowy SUV szykuje się do premiery. A to oznacza, że niemiecki producent dotrzymał słowa danego w 2014 roku w Genewie - wtedy obiecał wdrożyć do seryjnej produkcji pokazywany tam prototyp o tej samej nazwie. Czego mają spodziewać się kierowcy?
T-Rock to najlepszy przykład auta stworzonego w myśl nowej stylistyki Volkswagena. Przód auta zdominowała szeroka osłona chłodnicy połączona srebrną listwą z podwójnymi reflektorami. Wkomponowane niżej światła LED do jazdy dziennej mają kształt ramek.
Pod względem rozmiarów T-Roc stanie pomiędzy Golfem (4,25 m) a Tiguanem, którego nadwozie ma długość 4,49 m.
Jednak dzięki off-roadowej urodzie, modnym dodatkom i wyższej pozycji za kierownicą T-Roc powinien bardziej brylować na drodze niż Golf. A to ostatnio lubią kierowcy na całym świecie. Tylko w Europie w ciągu pierwszych sześciu miesięcy najwięcej zarejestrowano aut z kategorii SUV i crossover - aż 2 286 178 egzemplarzy (to o niemal 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku). Podwyższone samochody stanowią najpopularniejszą kategorię na Starym Kontynencie i obecnie należy do nich ponad 28 proc. całego rynku.
Technicznie T-Roc bazuje na nowej platformie A0 MQB, którą wykorzystuje nowy Volkswagen Polo czy Seat Arona (CZYTAJ WIĘCEJ>>).
Na podstawowy silnik wybrano doładowanego litrowego benzyniaka. Nowością będzie 1.5 TSI generujący nawet 150 KM. W jednostce przewidziano funkcję wyłączania cylindrów (Active Cylinder Technology). Napęd ma płynnie i niezauważalnie przechodzić z 2- do 4-cylindrowego trybu pracy i odwrotnie.
Poza tym nie zabraknie turbodiesli TDI. Ponoć pojawi się również sportowa wersja GTI.
Nowy Volkswagen T-Roc zadebiutuje 23 sierpnia. Światową premierę zapowiedziano podczas wrześniowego salonu samochodowego we Frankfurcie. To będzie najtańszy SUV w ofercie niemieckiej marki.
- W Polsce pierwsze auta trafią do klientów pod koniec 2017 roku - powiedział dziennik.pl Tomasz Tonder, kierownik do spraw PR Volkswagena.