Mitsubishi Outlander, zabudowany przez Grzegorza Kowalówkę, budzi sensację: to prawdziwa sala koncertowo-kinowa oraz malarskie dzieło sztuki w jednym...

Reklama

"Wszystko zaczęło się od motocykli - jeździłem nimi na zloty i zawody w Polsce i w innych krajach, a tam miałem okazję zobaczyć perfekcyjnie wyglądające i brzmiące samochody. Zafascynowała mnie to i postanowiłem zbudować swój ideał. Wiadomo, początki były bardzo trudne, ale nie poddawałem się. Outlander to trzeci projekt w mej skromnej 'stajni'" - opowiada Kowalówka.

Aby móc delektować się dźwiękiem z nowego sprzętu audio, należało zadbać o odpowiednią izolację od hałasów z zewnątrz i wewnątrz auta, wygłuszając karoserię. Najpierw wnętrze ogołocono do blachy, by specjalnymi matami, chlorokauczukiem i pianką poliuretanową na nowo wygłuszyć całą karoserię: drzwi, podłogę, dach, przegrodę czołową a nawet bagażnik. W kolejnym etapie założono nową instalację elektryczną dla instalacji car audio multimedia i dołożono dwa dodatkowe akumulatory żelowe.

Wnętrze, deska rozdzielcza oraz cała tapicerka wraz z fotelami i kanapą zostały przemodelowane i obite włoską alcantarą najwyższej jakości, zaś pozostałe plastiki wygłuszono i poddano hydrografice, tak, aby uzyskać efekt karbonu. Znikły klamki, a drzwi otwierają się za sprawą pneumatycznych przycisków.

Jednak najważniejszą zmianą i istotą tego projektu był sprzęt audio: Outlander otrzymał jeden z najdoskonalszych radioodtwarzaczy na świecie: Alpine F1 Status typ DVI-9990R wraz z dwoma procesorami dźwięku firmy Alpine F1 Status, których moc obliczeniowa przewyższa możliwości komputerów zastosowanych w pierwszych wahadłowcach kosmicznych NASA.

Wzmacniacze cyfrowe i analogowe obsługują 16 głośników, indywidualnie sterowanych i kontrolowanych przez cyfrowe procesory dźwięku. Daje to możliwość stworzenia sceny dźwiękowej oraz niezwykle precyzyjnego strojenia brzmienia. Całości dopełnia samochodowe multikino z przestrzennym dźwiękiem i dwoma monitorami dla pasażerów.

Tylko, czy podczas jazdy nie warto czasem zerknąć na drogę..?