Pierwszy niedzielny bieg będzie miał lotny start. Po kwalifikacjach z czołowego miejsca pojedzie kierowca Alfy Romeo James Thompson. Za nim Yvan Muller w seacie leonie. Trzeci to aktualny mistrz świata Andy Priaulx. Dla wyrównania szans do jego BMW 320si zostanie dołożone 45 kilogramów balastu.

Czwarty w stawce do jutrzejszego wyścigu stawi się Jordi Gene za kierownicą leona. Piąty to także kierowca Seata - Michael Jourdan.

Bardzo dobrze spisała się ekipa Chevroleta. Najszybciej pojechał Nicola Larini. Między niebieskie lacetti wskoczyl jedynie Augusto Farfus z BMW, Brazylijczyk będzie miał najmocniej dociążone auto - dostanie 50 kg ekstra.

Za nim są dwa kolejne chevrolety - 8 wystartuje zycięzca ze Zandvoort, Alain Menu. Jego kolega z zespołu, Robert Huff, wywalczył 9 czas w stawce.

W spalinach Chevroletów pojadą pozostałe wyścigówki Seata, BMW i dwie pozostałe Alfy Romeo. Widać, że mechanicy tego zespołu znaleźli sposób na dobre osiągi swoich aut.

Efekt? Kierowcy Chevroleta mają duże szanse na powiększenie konta punktowego w klasyfikacji konstruktorów.

Ciekawostki? W niedzielnym wyścigu za kierownicą wyścigowego lacetti wystartuje także kobieta - Maria de Villota.

Tak w skrócie wygląda ustawienie do pierwszego biegu. Po jego zakończeniu najlepsza ósemka stanie w odwróconej kolejności do drugiego wyścigu. Emocji nie
zabraknie!


























Reklama