Inne
Inne / Axel Wierdemann

Najnowsza Captiva High to niezłe ciacho - wygląda fajnie, w środku nie brakuje jej niczego i ma dobrą cenę - 107 990 złotych w przypadku wersji z manualną skrzynią biegów i 114 490 złotych za wersję ze skrzynią automatyczną (obie wersje są oferowane także z "kratką" wówczas można odliczyć VAT). Jakby nie patrzeć to czyni Captivę najtańszą w segmencie, biorąc pod uwagę tych rozmiarów 7-osobowy samochód z napędem 4x4.

Wersja High jest najlepiej wyposażonym wcieleniem Captivy od momentu wejścia tego auta na rynek. To luksus przez duże "L" - skórzane wykończenia, automatyczna klimatyzacja, tempomat, elektrycznie sterowany fotel kierowcy, automatyczne światła i wycieraczki, śmiałe 18-calowe koła ze stopów aluminium, ciekawe lampy tylne, przyciemnione szyby, system elektronicznej kontroli stabilności ESC oraz elektrycznie sterowane lusterka boczne to jedynie niektóre pozycje wyposażenia dla wersji standardowej.

Reklama

Najnowsze gadżety pokładowe to kamera cofania i fabryczna nawigacja satelitarna z 7-calowym ekranem dotykowym.

System nawigacji satelitarnej zawiera "Użyteczne miejsca" i funkcję wyszukiwania według kodu pocztowego oraz możliwość podłączenia nośników USB z plikami muzycznymi i video. System ten jest standardowym wyposażeniem obu wersji High - ze skrzynią automatyczną i manualną.

Obie wersje są napędzane 2-litrowym silnikiem 150 KM, a zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi 7,4 l dla wersji z manualną skrzynią biegów i 8,6 l dla wersji ze skrzynią automatyczną. Emisja spalin wynosi dla obu wersji odpowiednio 197 g/km CO2 oraz 225 g/km CO2. Najtańsza Captiva w wersji Base kosztuje od 80 990 zł.