Drożej za każdy kilometr. Podwyżki cen dla kierowców
Stacji ładowania szybko przybywa, ale samochodów elektrycznych - nie do końca. Wygląda na to, że rynek zaczyna odczuwać wolno rosnącą liczbę aut BEV na drogach, a ogólnodostępne punkty ładowania coraz częściej świecą pustkami. Z jednej strony - oznacza to mniejsze ryzyko kolejek i łatwiejsze ładowanie. Z drugiej strony, jednym z efektów jest wzrost cen sprzedawanej energii. O niekorzystnych zmianach dla kierowców informuje EV Klub Polska.
Eksperci zwracają uwagę, że marcowe podwyżki u wielu operatorów stacji ładowania sprawiły, że ładowanie "na mieście" jest teraz droższe. Przykładów firm, które podniosły stawki jest wiele, bo o ile niektórzy wrócili do cenników sprzed promocyjnego okresu, inni zwaloryzowali cenniki i podnieśli ceny o kilkanaście procent. Ta grupa kierowców, która użytkuje samochody elektryczne i ładuje je z ogólnodostępnych ładowarek, odczuje podwyżki najmocniej.
Nowe ceny za ładowanie - podwyżki dotkną kierowców
Wraz z końcem ferii skończyły się promocje na ładowanie m.in. na stacjach GreenWay Polska czy ORLEN Charge. Operatorzy oferowali odpowiednio darmowe kilowatogodziny energii w zależności od posiadanego abonamentu oraz zniżki na ładowanie w ujęciu procentowym. W jednej i drugiej sieci, cenniki wróciły już do regularnych stawek. W przypadku bezpłatnego planu na GreenWay oznacza to 3,15 zł za ładowanie DC i 1,95 zł za AC. Ładowanie w sieci Orlen Charge to z kolei 3,19 zł za ładowanie DC o mocy powyżej 125 kW, 2,89 zł za ładowanie DC z mocą od 50 do 125 kW i 2,69 zł za ładowanie DC o mocy poniżej 50 kW. Ładowanie prądem przemiennym (AC) to wydatek 1,95 zł.
W marcu, zmiany zaszły również w przypadku Polenergia eMobility. Cennik zmienił się zarówno w przypadku ładowania AC, jak też DC. Wolny standard ładowania podrożał o 11% z poziomu 1,6 zł/kWh do 1,78 zł/kWh. Z kolei DC podrożało o 13% z 2,19 zł/kWh na 2,48 zł/kWh. Ponadto operator na stacjach wzdłuż autostrady A2 przyjął stawkę na poziomie 2,68 zł/kWh.
– Rynek infrastruktury ładowania zaczyna mieć problem ze zbyt niskim popytem na samochody elektryczne. Miniony rok, rekordowy pod kątem uruchomień nowych punktów ładowania, sprawił, że przy obecnej flocie, liczącej prawie 85 tysięcy pojazdów elektrycznych, wykorzystanie stacji ładowania wynosi kilka godzin w ciągu doby – i to też uzależnione od lokalizacji. W efekcie zwrot inwestycji przy obecnej sytuacji jest bardzo długi. Odzwierciedleniem tego są ceny energii na stacjach ładowania. Marzec 2025 roku przyniósł kolejne wzrosty, które wcale nie muszą być ostatnie w tym roku – komentuje Maciej Gis, Kierownik Kampanii elektromobilni.pl.
Ceny ładowania w górę, ale są wyjątki
Są jednak i inne przykłady. Ekoen postanowił nieco zmodyfikować cennik ładowania. Operator, który obecnie wykorzystuje stawki dynamiczne energii na wybranych lokalizacjach, obniżył dolny próg swoich cen. Teraz zapłacimy o 6% mniej niż jeszcze miesiąc temu. W efekcie w najtańszym oknie czasowym zamiast 1,59 zł/kWh, cena za kilowatogodzinę wynosi 1,49 zł/kWh.
Rynkowe tendencje nie pozwalają jednak na przesadny optymizm. Uruchomienie programu dopłat do zakupu aut elektrycznych "NaszEauto" przyniósł wzrost zainteresowania wśród klientów i nową falę rejestracji aut typu BEV. Mimo zachęt, infrastruktura rośnie całkiem szybko w porównaniu do przyrostu liczby aut elektrycznych na polskich drogach, co oznacza, że stacje ładowania stają się coraz mniej rentowne.
– Dla użytkowników samochodów elektrycznych informacja o kolejnych podwyżkach nie jest optymistyczna. Bez dodatkowych abonamentów czy korzystania z usług roamingowych np. od producentów pojazdów, koszty ładowania samochodów elektrycznych na publicznych stacjach rosną. Nadzieją na zmiany w tym zakresie są taryfy dynamiczne. Najlepszym tego przykładem jest Ekoen, który oferuje najlepszą stawkę za ładowanie na rynku. Wdrożenie takich samych rozwiązań u innych operatorów mogłoby znacząco zwiększyć utylizację stacji ładowania oraz zachęciłoby nowych użytkowników do przejścia na elektromobilność. Jako EV Klub Polska dokładamy wszelkich starań, aby wspierać elektromobilną społeczność. Od marca w aplikacji EV Klub Polska dostępny jest nowy benefit od Polenergia eMobility (voucher 10 zł miesięcznie) –komentuje Łukasz Lewandowski, Prezes Fundacji EV Klub Polska.
Ile kosztuje ładowanie auta elektrycznego?
Czy ładowanie na ogólnodostępnych stacjach jest w ogóle opłacalne? Oczywiście taniej będzie ładować samochód we własnym garażu. Jednorazowe ładowania na szybkich stacjach DC sprawiają, że koszt użytkowania auta elektrycznego drastycznie rośnie. Wystarczy korzystać jednak z abonamentów bądź kart oferowanych przez producentów, by obniżyć cenę za pobrane kilowatogodziny.
Jeśli założymy, że kierowca auta elektrycznego ładuje swój samochód wyłącznie "na mieście" i wykorzystuje do tego złącza AC i DC (raz ładuje wolniej, ale taniej, a innym razem uzupełnia zapas prądu możliwie szybko), możemy uśrednić cenę jednej pobranej kilowatogodziny do 2 zł. W takim scenariuszu, zużycie energii na każde 100 km/h dla typowego auta elektrycznego średniej wielkości (22 kWh/100 km) owocuje ceną przejechania 100 km na poziomie około 44 zł. Taka kwota odpowiada mniej więcej cenie użytkowania samochodu z silnikiem benzynowym, który zużywa średnio 7,5 l/100 km. Sposób, w jaki auta elektryczne konsumują energię sprawia, że jazda po mieście jest zdecydowanie tańsza niż jazda po trasach szybkiego ruchu. Mówiąc krótko - dla kierowców, którzy nie mają "własnej" ładowarki w pracy lub w domu i polegają wyłącznie na ogólnodostępnych punktach, jazda elektrykiem nie będzie wyraźnie tańsza czy droższa niż jazda samochodem spalinowym bądź hybrydowym.