Oto nowe ceny. Europa i Japonia broni się przed Chinami

W 2024 roku salony chińskich marek wyrastały jak grzyby po deszczu. Wielkie, dalekowschodnie koncerny wzięły na celownik uznane, europejskie, japońskie oraz koreańskie marki i szybko rozpętały wojnę cenową, na której teraz korzystają klienci. Mimo wciąż sporej inflacji, ceny wielu nowych aut nie tylko nie wzrosły, ale nawet... zostały delikatnie skorygowane. Wróciły dawno niewidziane promocje i wyprzedaże rocznika, a na dealerskich placach pojawiło się sporo dostępnych od ręki aut.

Reklama

Patrząc na liczbę nowych marek m.in. na polskim rynku, chciałoby się powiedzieć, że Chińczycy weszli w europejski rynek jak w masło, ale takie stwierdzenie nie jest do końca prawdziwe. Sukces MG i niezłe wyniki BAIC nie zmieniają faktu, że Forthing, Jaecoo czy Omoda dopiero powoli rozkręcają biznes w Polsce. Faktem jest jednak, że wielkie marki o ugruntowanej pozycji rynkowej poczuły na karku oddech konkurentów z Chin.

Od 1 stycznia 2025 roku producenci mają jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem muszą pogodzić cenowe oczekiwania i możliwości klientów z ostrzejszymi normami emisji spalin i środowiskowymi opłatami, nakładanymi przez unijne organy. Zanim rynek wejdzie w kolejny cykl podwyżek, warto skorzystać z okazji na zakup nieco tańszego auta. Przy niektórych propozycjach z tego zestawienia, chińskie auta wcale nie wydają się już takie tanie. Kto wziął rywalizację na poważnie i mocno obniżył ceny?

Dacia Jogger / Dacia
Reklama

Dacia ma nowe ceny na 2025. Tyle kosztują Duster i Jogger

Rumuńska marka ponownie pokazuje, że nie ma sobie równych, jeśli chodzi o relację ceny do jakości. Widać to na przykładzie Dustera i Joggera - dwóch SUV-ów, które kosztują mniej od zbliżonych wymiarami rywali z Chin. Nieco uboższe wyposażenie standardowe czy słabsze silniki nie zmieniają faktu, że modele Dacii są wycenione niezwykle korzystnie, a do tego oferują fabryczne instalacje gazowe - to znakomity argument, szczególnie dla tych kierowców, którzy oszczędzać chcą również po zakupie.

Dacia Duster od 3 lutego dostępna jest w promocyjnej ofercie. Niektóre dostępne od ręki auta zostały przecenione i można kupić je za 78 800 zł. Mowa o samochodach w wersji wyposażenia Essential, z jednostką ECO-G 100, a więc 100-konnym silnikiem, fabrycznie przystosowanym do zasilania LPG. W wyposażeniu takiego auta znalazł się skromny zestaw udogodnień, ale te kluczowe (klimatyzacja, radio z Bluetooth, czujniki parkowania czy elektryczne szyby z przodu) są w cenie. Dacia w cenniku podaje promocyjne kwoty w również dla innych wariantów. Wszystkie auta z silnikami benzynowymi przeceniono o 2000 zł. Hybrydę można z kolei kupić rabatem w wysokości 3000 zł.

Dacia Duster 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Dacia Jogger z rocznika 2024 to z kolei auto, które cenami przypomina o czasach sprzed pandemii. Bazowa odmiana rodzinnego modelu (podobnie jak w Dusterze - Essential z jednostką ECO-G 100) kosztuje dziś 72 900 zł. Najniżej wyceniona wersja 7-miejscowa to z kolei wydatek 77 400 zł. Wyposażenie bazowe jest takie, jak w Dusterze. W odmianie Essential nie ma ekranu systemu multimedialnego, ale czujniki cofania, radio, klimatyzacja czy tempomat są standardem. Najtańsza wersja z "brakującymi" udogodnieniami (8-calowy wyświetlacz, przyciemniane szyby, obszyta skórą kierownica i modułowe relingi dachowe) czyli Dacia Jogger Expression kosztuje 80 050 zł.

Toyota przeceniła mały hit

Toyota bardzo szybko wyprzedaje auta z rocznika 2024. Przecenione egzemplarze schodzą jak ciepłe bułeczki, ale u dealerów zostały jeszcze ostatnie sztuki m.in. Aygo X wyprodukowane w minionym roku. Podstawowa odmiana miejskiego modelu kosztuje... dokładnie tyle samo, co na wyprzedaży rocznika, ale dwa lata temu!

Toyota AYGO X / Toyota

Toyota Aygo X wyceniona jest na 65 900 zł. Cena dotyczy wersji Comfort, wyposażonej w system multimedialny z 9-calowym, dotykowym ekranem, kamerę cofania, kierownicę obszytą skórą, regulację wysokości fotela kierowcy, 17-calowe felgi z kołpakami, a także adaptacyjny tempomat. Standardowe wyposażenie kładzie więc na łopatki nie tylko klasowych konkurentów, ale i droższe, chińskie SUV-y. Wcześniej, w ofercie był również wariant Active, ale Toyota uznała, że wytwarzanie uboższej odmiany zwyczajnie nie jest już opłacalne.

Pod maską Aygo X pracuje 3-cylindrowy silnik benzynowy 1.0 VVT-i pochodzący z polskiej fabryki w Wałbrzychu. 72-konna jednostka jest parowana z ręczną, 5-biegową przekładnią lub bezstopniowym automatem. Spalanie? Zaledwie 4,6 l/100 km. W klasie najmniejszych aut miejskich trudno o korzystniejszy wybór.

Seat wyprzedaje Ibizę i Aronę. Cena?

Seat żyje i ma się dobrze - wskazują na to wyniki sprzedaży z 2024 roku. Okazało się, że teraz to hiszpański znaczek ma kojarzyć się z przystępną marką koncernu Volkswagena. Wskazują też na to ceny - oferta na dwa miejskie modele jest bardzo interesująca.

Seat Arona FR / SEAT

Seat Ibiza wyceniony został na 71 200 zł. W tym przypadku mówimy o aucie z silnikiem 1.0 MPI o mocy 80 KM. Za przeniesienie napędu na przednie koła odpowiada 5-biegowa, ręczna skrzynia. Skromne wyposażenie i raczej słaby silnik sprawiają, że korzystniejszą ofertą wydaje się być większa Arona.

Seat Arona w wersji Style i z silnikiem 1.0 TSI 95 KM kosztuje 81 900 zł. Za tę kwotę kierowcy mogą kupić samochód wyposażony w elektryczne szyby z przodu i z tyłu, klimatyzację, elektrycznie regulowane lusterka boczne, system multimedialny z 8,25-calowym ekranem i sześcioma głośnikami, cyfrowe zegary, LED-owe reflektory, a także 16-calowe felgi aluminiowe. Tylna kanapa jest składana i dzielona, a w cenie auta są również... dywaniki, co wbrew pozorom wcale nie jest dziś takie oczywiste. Producent zapewnia, że samochód z bazowym, benzynowym silnikiem TSI spala 5,5 l/100 km w cyklu mieszanym.

Nowy Citroen imponuje ceną

Nowy Citroen C3 Aircross to wschodząca gwiazda koncernu Stellantis. Francuski crossover kosztuje 82 800 zł i przemawia do klientów mocnymi argumentami. Po pierwsze - mimo niewielkich wymiarów zewnętrznych jest dostępny w 7-osobowej wersji. Kierowcy, którzy wybiorą 5-osobową konfigurację mogą z kolei liczyć na wyjątkowo wygodną tylną kanapę i spory bagażnik.

Citroen C3 Aircross / Materiały prasowe / Citroen

Po drugie, pod maską pracuje 100-konny silnik 1.2 Turbo. Jednostka jest połączona z 6-biegową skrzynią i sprawia, że C3 Aircross jest całkiem dynamicznym samochodem. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 6,2 l/100 km.

Po trzecie - wyposażenie podstawowej wersji obejmuje zawieszenie Citroen Advanced Comfort, tempomat, klimatyzację manualną, tempomat, LED-owe reflektory, stację dokującą do smartfona i tylne czujniki parkowania. Nie jest więc tak bogato jak w Toyocie, ale do miejskiej jazdy w zupełności wystarczy. Ponadto, Citroen to jedyna nowość w zestawieniu. Samochód lada chwila trafi na drogi i dopiero niedawno został zaprezentowany.

Ile kosztują chińskie SUV-y?

Jak na tle podanych powyżej promocyjnych cen prezentują się metki w salonach chińskich marek? Najtańsze MG ZS Classic, a więc auto rozmiaru Seata Arony, wycenione jest na 79 800 zł. Grający w tej samej lidze BAIC Beijing 3 to z kolei wydatek 84 900 zł, a miejski konkurent Ibizy czyli MG3 kosztuje 87 950 zł. W tym przypadku trudno jednak o sprawiedliwe porównanie, bowiem MG to hybryda.

Chińskie modele często proponują korzystny stosunek wyposażenia do ceny, ale europejscy producenci kontrują, przytaczając argumenty o lepszej sieci serwisowej i zdecydowanie wyższej wartości rezydualnej. Mało prawdopodobne jest bowiem, by w perspektywie 5 czy 10 lat pomieścił wszystkie marki z Chin, które obecnie kontynuują rynkową ekspansję w najlepsze. Dla kierowców, największą korzyścią pozostaje na tę chwilę szeroki wybór. Po tani samochód nie trzeba (choć oczywiście - można) wybierać się do salonu chińskiej marki.

MG ZS Classic / Materiały prasowe
MG ZS Classic / Materiały prasowe
BAIC Beijing 3 / Tomasz Sewastianowicz
BAIC Beijing 3 / Tomasz Sewastianowicz