Mandaty i wezwania do sądu. Policja bez litości dla kierowców
Wszystko zaczęło się po tym, jak obciążony sądowym zakazem prowadzenia pojazdów kierowca pracujący dla jednego z przewoźników, śmiertelnie potrącił 14-latka w Warszawie. Mundurowi wzięli kurierów na celownik i w ostatnich dniach prowadzili masowe kontrole drogowe. Akcja "Kurier lokalnie" to pierwsza zorganizowana seria działań na drogach województwa mazowieckiego, ukierunkowana w stronę kontrolowania aut dostawczych przez funkcjonariuszy drogówki.
Policjanci zapewniają, że działania prowadzone pod koniec stycznia nie są ostatnią taką akcją. Niewykluczone, że podobnie zrobią ich koledzy z innych garnizonów. Cel akcji będzie jednak taki sam - sprawdzenie, czy kierowcy firm kurierskich przestrzegają przepisów ruchu drogowego.
Policja kontroluje kurierów. To pierwsza taka akcja
Funkcjonariusze potrzebowali zaledwie dwóch dni, by przeprowadzić 2289 kontroli drogowych. Oznacza to, że średnio co minutę i 15 sekund dostawczak był zatrzymywany przez policję - a mówimy przecież o samym garnizonie mazowieckim. Podsumowanie akcji nie brzmi szczególnie optymistycznie. W tle mandaty, sądowe zakazy, alkohol i środki odurzające...
Jak twierdzą policjanci, niektórzy kurierzy okazali się stanowić ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W trakcie działań funkcjonariusze ujawnili 7 kierujących, którzy wsiedli za kierownicę po alkoholu oraz 4 pod wpływem środków odurzających. W tych przypadkach zatrzymano kierującym również prawa jazdy.
Podczas prowadzonych kontroli zastosowano łącznie 821 środków prawnych za wykroczenia w ruchu drogowym, w tym te przeciwko bezpieczeństwu pieszych. Policjanci wystawili 673 mandaty karne, a wobec 42 kierujących skierowali wnioski o ukaranie do sądów. Nie obyło się też bez wykrycia najgłośniejszego w ostatnich czasach przewinienia - mundurowi ujawnili 3 kierujących posiadających czynne zakazy prowadzenia pojazdów.
Kontrole drogowe na Mazowszu. To nie koniec działań
Kary posypały się także w związku ze stanem technicznych kontrolowanych dostawczaków. Policjanci zatrzymali 44 dowody rejestracyjne. Oznacza to, że 2 procent pojazdów cierpiało na usterki, które wykluczały je z dalszej jazdy.
Styczniowe działania nie są ostatnim słowem mazowieckich policjantów. Akcje mają być prowadzone cyklicznie i po wynikach pierwszej odsłony niemal pewne jest, że zaostrzone kontrole zawitają również na drogi innych regionów.
Codziennie sprawdzą czy masz zakaz prowadzenia pojazdów
Działaniami, które mają stanowić odpowiedź na głośną tragedię, chwalą się również rządowe instytucje. Pracodawcy będą mogli automatycznie skontrolować uprawnienia pracowników do kierowania pojazdami, a rozwiązanie wejdzie w życie do końca stycznia 2025 roku – ogłosiło na początku stycznia Ministerstwo Cyfryzacji. Tak strona rządowa zareagowała na wypadek, w którym na warszawskiej Woli na oznakowanym przejściu dla pieszych zginął 14-letni chłopiec.
– Przedsiębiorstwa dostaną od nas wtyczkę do systemu, który będzie w czasie rzeczywistym monitorował i dawał wiedzę. Wystarczy "zaszyć" sobie w swoim systemie informację o alercie. Dzisiaj przygotowanie takiego zmiany programowej trwa kilkadziesiąt minut – powiedział Krzysztof Gawkowski. – Dzięki temu firmy będą mogły bezpłatnie każdego dnia sprawdzać, czy żadnemu z ich kierowców nie zatrzymano prawa jazdy. Obecnie każdy może to sprawdzić na stronie internetowej, jednak dzięki integracji systemów poprzez API proces ten będzie odbywać się w pełni automatycznie – dodał.
Nowe rozwiązanie ma sprawić, że pracodawca będzie wiedział, czy zatrudniony przez niego kierowca przypadkiem nie stracił prawa jazdy. Resort zapowiada też, że trwają prace nad integracją danych Krajowego Rejestru Karnego z bazą CEPiK, tak by informacje dotyczące sądowych zakazów były dostępne w jednym miejscu. Obecnie pojedyncze zapytanie KRK kosztuje 20 zł.
Sądowy zakaz prowadzenia - jaka kara?
Obecne przepisy nakładają na kierujących bez uprawnień surowe kary. Grozi za to grzywna minimum 1500 zł. Co istotne, nie jest ona nakładana w formie mandatu, a kary finansowej ustalanej przez sąd. Jej maksymalna stawka sięga nawet 30 000 zł. Sąd dodatkowo orzeka także zakaz prowadzenia pojazdów - jak pokazuje praktyka, często nie kończy się jednak na jednym takim zakazie...
Skala problemu jest ogromna, co potwierdzają policyjne statystyki. – Policja w 2024 roku zatrzymała ponad 16,3 tys. kierowców z zakazem prowadzenia pojazdów. To niestety pokazuje skalę problemu lekceważenia prawa – powiedział dziennik.pl nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Wśród zatrzymanych zdarzają się osoby, które mają 2-4 aktywne zakazy. Natomiast trzech rekordzistów w naszym kraju ma aż po 19 aktywnych zakazów m.in. wydanych za jazdę po użyciu alkoholu w stanie nietrzeźwości – wyliczył policjant.