Po decyzji o wprowadzeniu zakazu rejestracji aut spalinowych w UE od 2035 roku teraz przedstawiciele państw członkowskich postanowili dogadać się w sprawie stworzenia sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych.

Nowe regulacje mają zachęcić użytkowników pojazdów spalinowych do przesiadki na modele bateryjne dzięki wyeliminowaniu problemu, jakim jest m.in. dostęp do ładowarek.

Więcej stacji, lepsza dostępność

Reklama

Parlament Europejski i państwa członkowskie postanowiły zatem, że do 2026 roku na wszystkich głównych drogach Wspólnoty stacje ładowania dla aut osobowych muszą być zlokalizowane w odległości co najmniej 60 km od siebie, a dla samochodów ciężarowych w odstępach co 120 km. W tym drugim przypadku połowa lokalizacji ma być dostępna do 2028 roku.

Kolejnym ważnym korkiem na drodze do dekarbonizacji sektora transportowego ma być ułatwienie dostępu do stacji tankowania wodoru do aut zasilanych tym paliwem. Zgodnie z porozumieniem do 2031 roku na głównych drogach powinny one działać w odstępach minimum 200 km.

ekologia - paliwo - wodór 1 / ShutterStock
Reklama

Porozumienie będzie wyraźnym sygnałem dla obywateli i innych zainteresowanych stron, że łatwa w obsłudze infrastruktura ładowania i stacje tankowania paliw alternatywnych, takich jak wodór, będą instalowane w całej UE - powiedział w oświadczeniu UE Andreas Carlson, szwedzki minister infrastruktury i mieszkalnictwa (Szwecja sprawuje obecnie półroczną prezydencję w UE i odpowiada za przygotowanie i procedowanie tych regulacji).

Dotychczas to właśnie ograniczony zasięg aut elektrycznych i utrudniony dostęp do stacji ładowania były wskazywane jako główne przeszkody dla rozwoju elektromobilności. Nowe przepisy mają wyeliminować te problemy i sprawić, że ładowanie akumulatorów będzie równie łatwe, jak tankowanie zwykłych aut spalinowych.

Ile ładowarek w Polsce

Do końca stycznia tego roku w Polsce działało 2612 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych z 5139 punktami ładowania. Niestety tylko 29 proc. z nich zapewniało szybkie ładowanie prądem stałym (DC) o mocy powyżej 22 kW, a pozostałe 71 proc. to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Na szczęście dość szybko powstają kolejne punkty i sytuacja będzie się pod tym względem poprawiać.

Polska stacja ładowania elektryków? Moc do 150 kW! / Materiały prasowe ZPUE S.A.

Według Licznika Elektromobilności w tym okresie w naszym kraju zarejestrowanych było ponad 63,7 tys. aut zelektryfikowanych, w tym prawie 32,6 tys. w pełni elektrycznych oraz 31,1 tys. PHEV-ów, czyli hybryd plug-in. Oznacza to, że na jeden punkt ładowania przypadało na koniec stycznia prawie 13 samochodów.

Miliardy na ładowarki do 2035 toku

Według raportu przygotowanego przez Ernst & Young europejska flota pojazdów elektrycznych wzrośnie z obecnego poziomu poniżej 5 mln do 65 mln do 2030 roku, a następnie podwoi się w ciągu kolejnych pięciu lat. Oznacza to, że kontynent będzie potrzebował 65 mln ładowarek, aby zasilić te samochody, ciężarówki i autobusy, przy czym 85 proc. z nich zostanie zainstalowanych w domach.

Tego rodzaju ładowarka to urządzenie, które sprawdzi się w domu lub własnym miejscu postojowym / Volkswagen / peter-juelich.com

Według danych BloombergNEF w całej Europie działa obecnie około 445 tys. stacji ładowania, co pokazuje tylko, jakim wyzwaniem jest budowa kolejnych w następnych latach. Ernst & Young szacuje, że inwestycje na ten cel pochłoną 62 mld dolarów na stacje publiczne i 72 mld na ładowarki przydomowe. Zainstalowanie 400 tys. ładowarek zajęło Europejczykom 10 lat – mówi Serge Colle, globalny lider ds. energii i zasobów w Ernst & Young. Teraz będziemy musieli zrobić około 500 tys. każdego roku do 2030 roku i około 1 mln każdego roku między 2030 a 2035 rokiem.