Tomasz Sewastianowicz: Jak samochody elektryczne sprzedają się w Polsce?

Pavel Šolc, prezes zarządu Volkswagen Group Polska: Grono zwolenników samochodów elektrycznych rośnie bardzo szybko. Liczby najlepiej oddają sytuację. W 2022 zarejestrowano w Polsce ponad 11,2 tys. osobowych aut elektrycznych (BEV), to 59 proc. więcej niż w 2021 roku. Przekłada się to na rosnący udział aut elektrycznych w rynku – w 2022 roku z 2,7-procentowym udziałem wyprzedziły one hybrydy plug-in (auta typu PHEV mają 2,5 proc.). Swój udział w tym doskonałym wyniku ma oczywiście wysoki wzrost rejestracji aut elektrycznych marek należących do Volkswagen Group Polska. Dostarczyliśmy klientom 2292 takich aut, o 69 proc. więcej niż w 2021 roku. W ramach Grupy VW marką z największa liczbą zarejestrowanych samochodów elektrycznych jest Audi z rejestracją 820 aut, to wzrost aż o 165 proc. w porównaniu z 2021 rokiem. Jednak najlepiej sprzedającym się modelem elektrycznym Grupy VW w 2022 roku była Skoda Enyaq iV z liczbą 525 zarejestrowanych sztuk (+46 proc.).

Samochody elektryczne Grupy Volkswagen w Polsce: Skoda Enyaq iV i Audi hitem

Reklama

Co zaskoczyło Pana negatywnie, a co pozytywnie w 2022 roku?

Reklama

Wydarzenie, które miało olbrzymi wpływ na naszą branżę i całą gospodarkę to rosyjska agresywna wojna przeciwko Ukrainie. Przynosi ona od prawie roku ogromne cierpienia mieszkańcom regionu. Wojna zmieniła także porządek ekonomiczny świata. Powiększyła problemy związane z dostawami podzespołów, spowodowała też istotny wzrost cen energii i surowców. Napędza inflację i negatywnie wpływa na stopy procentowe, czyli miesięczne koszty finansowania. To oczywiście mocno odbija się na motoryzacji.

Skoda Superb, Skoda Enyaq Coupe RS iV i Skoda Vision 7S / Tomasz Sewastianowicz
Reklama

Drugim tematem, na który chciałbym zwrócić uwagę jest elektromobilność. Elektryfikacja indywidualnej mobilności wyraźnie przyspiesza. W ubiegłym roku Unia Europejska przedstawiła konkretne ramy czasowe, konkretne cele proponując redukcję emisji CO2 z nowych samochodów do zera od 2035 roku. W minionym tygodniu Parlament przegłosował regulacje. Zdecydowanie jest to bardzo ambitny cel, zwłaszcza dla Polski. Ale też osiągalny. Decyzja ta jest istotna, bo pozwala zaplanować przyszłość producentom, państwom członkowskim i oczywiście klientom. Jako producent mamy wszystkie narzędzia, aby sprostać wyzwaniu.

Nowe samochody elektryczne w 2023 roku, oto premiery od Volkswagena i Audi

Czyli jakie?

Dziś w ofercie mamy 20 samochodów elektrycznych w niemal wszystkich segmentach. Wiele z nich dysponuje zasięgiem przekraczającym 500 km. W tym roku przedstawimy kolejne elektryczne modele, wśród nich nowy ID.3, elektryczna limuzyna ID.7 oraz Audi Q8 e-tron i Q6 e-tron. Samochody są dostępne. Teraz wszystko zależy od przygotowania poszczególnych rynków i klientów, ich percepcji i otwartości na nową technologię. Jest niezwykle ważne, aby cele polityczne wyznaczone przez UE były wspierane odpowiednimi działaniami politycznymi we wszystkich krajach Europy, w tym w Europie Środkowo-Wschodniej. Potrzebujemy dobrej polityki i dobrego prawodawstwa, które wybiega w przyszłość.

Volkswagen ID.7 / Volkswagen / ingo barenschee
Audi SQ8 e-tron quattro / Audi / fot. Audi

Silnik Diesla i benzynowy zakazane od 2035 roku. Szef VW: Nie kwestionujemy prawodawstwa

Nie sądzi pan, że wojna z Ukrainą przyczyni się do przesunięcia zakazu rejestracji samochodów spalinowych, dalej niż na 2035 rok?

Nic na to nie wskazuje. W tzw. trilogu Komisji Europejskiej, Parlamentu i Rady doszło do porozumienia, jak wspomniałem 14 lutego Parlament Europejski zatwierdził zaostrzenie przepisów dot. norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i lekkich dostawczych. Względem aktualnie obowiązującej normy, emisja aut osobowych ma być ograniczona o 55 proc. do 2030 roku i o 100 proc. do 2035 roku. De facto oznacza to zakończenie rejestracji nowych samochodów spalinowych w Unii Europejskiej od 2035 roku. Chciałbym podkreślić, że jesteśmy producentem samochodów. Nie kwestionujemy prawodawstwa, adoptujemy się do proponowanych zmian i rozumiemy ich potrzebę.

Samochód elektryczny kontra infrastruktura ładowania, ale to nie jest jedyny hamulec

W Polsce elektormobilność rozwija się dużo wolniej, co jest potrzebne, aby przyspieszyć jej rozwój?

Pierwsza sprawa to infrastruktura. Kierowcy muszą mieć swobodę ładowania samochodu w miejscu zamieszkania i podczas podróży. Dziś Polska mocno odstaje od Europy Zachodniej pod względem ilości publicznych ładowarek, ale widać też duże ożywienie w tym obszarze. Każdego miesiąca zauważam nowe staje ładowania przy autostradach. Dobre informacje dotarły do nas na początku roku w sprawie funduszy na rozwój infrastruktury. W przypadku ładowarek o mocy 150 kW i więcej budżet znalazł pokrycie we wnioskach w zaledwie kilka godzin. Tegoroczny budżet wsparcia to 125 mln zł, w minionym roku wynosił on 315 mln zł. Dofinansowanie obejmuje maksymalnie 50 proc. kosztów kwalifikowanych. Możemy zatem spodziewać się nawet około 1 mld zł zainwestowanych w szybkie ładowarki w najbliższych latach. To będzie ogromne przyspieszenie rozwoju infrastruktury. Wiele wciąż pozostaje do zrobienia w miastach. Tutaj niestety takich inwestycji brakuje.

Druga sprawa to świadomość społeczeństwa w zakresie elektromobilności, środowiska i ochrony klimatu. To oczywiście nie jest tylko problem Polski. I kolejna rzecz to cały system kija i marchewki związany z zachętami i podatkami, który w wielu krajach Europy sprawił, że samochody emitujące najmniej CO2 stają się lepszym wyborem. W tym zakresie jesteśmy całkowicie zależni od lokalnej polityki.

Pavel Solc, prezes zarządu Volkswagen Group Polska / Volkswagen / Krzysztof Rzepnicki

Samochód elektryczny zimą w Polsce? Prezes VW: Zasięg będzie inny, ale to nie jest bariera

Mamy zimę, czy auta elektryczne są gotowe, do tego aby poruszać się nimi przez cały rok?

Tak. Sam się o tym przekonałem wiele razy. Często podróżuję samochodem elektrycznym będąc w Poznaniu, na dzisiejsze spotkanie przyjechałem także elektrykiem do Warszawy. Auto sprawdziło się doskonale podczas tej dłuższej jazdy po autostradzie, mimo że mamy zimę. Jeżdżę z dozwoloną prędkością 140 km/h. Nawigacja zaplanowała jeden postój na stacji IONITY - na ładowanie auto potrzebowało dokładnie 5 minut.

Oczywiście zasięg samochodu elektrycznego zimą będzie inny niż latem. Wynika to z faktu, że energia z akumulatora musi trafiać nie tylko do silnika, ale również do ogrzewania wnętrza i samego akumulatora, a także np. na rozmrożenie szyb czy podgrzanie foteli. Jeżeli ktoś rozpoczyna podróż samochodem, który stał na mrozie, szczególnie na krótkich dystansach, wzrost zużycia energii będzie wyraźnie zauważalny. Jednak po kilku, kilkunastu kilometrach, gdy wnętrze już się rozgrzeje, na podtrzymanie temperatury we wnętrzu nie potrzeba jej już tak dużo. Samochody z większymi akumulatorami dają sobie świetnie radę w trasie.

Samochód elektryczny - ładowanie zimą / dziennik.pl

Może jeszcze jeden przykład. Proszę zwrócić uwagę na Norwegię, która często stawiana jest za wzór jeśli chodzi o rozwój elektromobilności. W minionym roku 80 proc. nowych zarejestrowanych samochodów stanowiły auta elektryczne. Temperatury w północnej części Norwegii są zdecydowanie inne niż w Polsce. Gdyby auta te nie sprowadzały się w takich warunkach, nie zdominowały by tam sprzedaży. W rozwoju elektromobilności przoduje cała Skandynawia. W Szwecji stanowiły one w 2022 roku 33 proc. sprzedaży, tak samo na Islandii, w Dani 21 proc., w Finlandii 18 proc.

Volkswagen T1 i elektryczny Volkswagen ID. Buzz / Volkswagen / JeffreyMoustache

Rok 2023 będzie lepszy?

Wierzymy, że dla nas, dla Volkswagen Group Polska będzie to lepszy rok. Oczywiście nie będzie to łatwy rok. Sytuacja ekonomiczna jest trudna, obserwujemy zmniejszający się popyt na nowe samochody na rynku, jednak nasz bank zamówień jest całkiem duży. Widzimy też, że działają wprowadzone środki zaradcze i sytuacja z dostawami podzespołów i produkcją się poprawia. Pozwala nam to planować dwucyfrowy wzrost sprzedaży nowych samochodów.

Porsche Taycan i Audi e-tron GT / Volkswagen / Mariusz Barwinski