Badania oparto na danych z kilku źródeł – ze zgłoszeń kierowców korzystających z nawigacji NaviExpert, aplikacji Rysiek, monitoringu radia i internetu, a także danych udostępnianych przez policję. Wyniki mogą zaskakiwać…
– Od początku wakacji do końca września najwięcej kontroli i wypadków drogowych odnotowaliśmy na mazowieckim odcinku drogi krajowej nr 7. Również wysoko pod względem wypadków i kontroli klasyfikują się inne drogi wylotowe ze stolicy takie jak S8, S7, DK2 – powiedziała Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies. – Postanowiliśmy sprawdzić, czy taka tendencja dotyczy jednak całego kraju i czy wszędzie duża liczba kontroli drogowych jest uzasadniona dużą liczbą wypadków drogowych. W tym celu sprawdziliśmy udział kontroli i wypadków z okresu pomiędzy 26 czerwca a 27 września bieżącego roku na poszczególnych drogach, a następnie zbadaliśmy gdzie różnice pomiędzy nimi są największe. Stworzyliśmy tzw. współczynnik racjonalności kontroli drogowych – wyjaśniła.
Badane drogi podzielono na trzy kategorie:
- niebezpieczne, gdzie często dochodzi do wypadków i które faktycznie często kontroluje policja
- trasy, na których rzadko dochodzi do zdarzeń drogowych, a są mocno obstawione przez patrole (niebieskie).
- drogi, na których bardzo często dochodzi do wypadków, a jednocześnie są rzadko kontrolowane przez drogówkę (czerwone i pomarańczowe).
Gdzie brakuje policji?
Z obliczeń analityków wynika, że patroli policji najbardziej brakuje na autostradach i drogach ekspresowych.
W czołówce najwyżej sklasyfikowano autostradę A1 w województwie kujawsko-pomorskim, łódzki odcinek A1, mazowiecki fragment S8, małopolski oraz śląski bieg autostrady A4.
Jest policja, nie ma wypadków?
Odwrotną sytuację, czyli zdecydowanie więcej kontroli niż wypadków zaobserwować można na drodze S10 w kujawsko-pomorskim i autostradzie A2 w Wielkopolsce (2. i 3. miejsce w zestawieniu). Jednak to krajowa jedynka (DK1) na Śląsku charakteryzuje się najmniej adekwatnym obłożeniem patroli policji w stosunku do niebezpieczeństwa w tym rejonie.
W ostatnie wakacje nie doszło tam do żadnego wypadku śmiertelnego. Stąd rodzi się pytanie: czy mniejsza liczba wypadków jest efektem właśnie dużej liczby kontroli, czy może policja decyduje się na kontrole na tych trasach z innych powodów? Kierowcy, którzy dostali tam mandat z pewnością mają swoją odpowiedź, a mundurowi własne uzasadnienie...
Czy gdzieś jest tak, jak być powinno?
Twórcy raportu zaznaczają, że na mapie widać jedynie te fragmenty dróg krajowych (w tym autostrad i ekspresówek), gdzie faktycznie liczby wypadków i kontroli ze sobą nie korelują. Krótko mówiąc, nie wszędzie panuje balans.
– Nad sposobem rozlokowania patroli na nich warto się zastanowić. Ale to około 20 proc. analizowanych przypadków. Na 80 proc. dróg krajowych i autostrad utrzymuje się równowaga między liczbą kontroli i liczbą wypadków. W ich przypadku obserwujemy bardzo racjonalny udział kontroli w stosunku do wypadków – wskazała Katarzyna Przybylska.
O jakie drogi chodzi? Poza wspomnianymi wylotówkami z Warszawy także DK2, S3, A2 w lubuskim, 22, 11, S6 w zachodniopomorskim, 94 w woj. śląskim i opolskim, S17 w mazowieckim, 92 w wielkopolskim, S8 w dolnośląskim. To długie odcinki, gdzie widać, że liczba kontroli jest racjonalnie dobrana do sytuacji na drodze.
Gdzie najwięcej wypadków śmiertelnych?
Podczas wakacji w Polsce doszło do 437 wypadków śmiertelnych, z czego "zaledwie" do 22 proc. z nich, czyli 96 doszło na drogach wyższych kategorii (drogi krajowe/autostrady, ekspresowe). Z tego, na autostradach i ekspresówkach miało miejsce 11 wypadków śmiertelnych.
W zestawieniu dróg krajowych do największej liczby śmiertelnych wypadków podczas wakacji doszło na DK50 w woj. mazowieckim (4), DK94 w dolnośląskim (3) i na mazowieckim odcinku S8 (3).
– W tym miejscu musimy uważać, by nie dać się zwieść pozorom! Aby dobrze zinterpretować te 22 proc. należy mieć świadomość, że analizowane w badaniu drogi krajowe, autostrady i ekspresówki stanowią jedynie 8 proc. wszystkich dróg asfaltowych w Polsce. W takim wypadku "zaledwie" 22 proc. zmienia się w aż 22 proc.– kwituje Przybylska.
Jak eksperci wyliczyli współczynnik racjonalności kontroli drogowych? To różnica udziałów kontroli drogowych i wypadków na określonym odcinku drogi w stosunku do całego kraju. Ujemne wartości (czerwone i pomarańczowe) pokazują miejsca gdzie kontroli drogowych w stosunku do liczby wypadków jest za mało. Dodatnie wartości (na mapie jako niebieskie) pokazują miejsca gdzie kontroli drogowych w stosunku do liczby wypadków jest za dużo. Wartości w okolicy zera (białe) pokazują miejsca gdzie liczba kontroli drogowych jest racjonalna względem liczby wypadków.