Toyota i Denso zdecydowały o założeniu spółki joint venture o nazwie MIRISE Technologies. Nowa firma zacznie działalność w kwietniu 2020 roku. A jej specjalnością będą prace badawcze oraz zaawansowany rozwój nowych generacji półprzewodników samochodowych, których rolę – jak podkreślono – uważa się za kluczową w przyspieszeniu rozwoju aut elektrycznych i hybrydowych oraz systemów zautomatyzowanego prowadzenia.
MIRISE to skrót od Mobility Innovative Research Institute for SEmiconductors, a także połączenie słów "mirai" (z jap. przyszłość) i "rise" (z ang. rosnąć, powstawać). Spółka będzie miała siedzibę w mieście Nisshin niedaleko głównej siedziby Toyoty w prefekturze Aichi. Na jej prezydenta został mianowany Yoshifumi Kato, obecny dyrektor generalny Denso. Kapitał zakładowy wyniesie 50 mln yenów (niemal 500 tys. dolarów), a zatrudnienie w niej znajdzie około 500 osób. Zgodnie z założeniami, podczas procesu rekrutacyjnego spółka ma dążyć do współpracy z uniwersytetami, instytutami naukowymi i start-upami i firmami zajmującymi się produkcją półprzewodników.
Toyota przyspiesza rozwój aut elektrycznych i autonomicznych
MIRISE skupi się w swojej działalności na trzech dziedzinach: elektronice energetycznej, czujnikach i układach scalonych SoC (System-on-a-Chip). Inżynierowie mają poszukiwać nowych materiałów półprzewodnikowych oraz opracowywać technologie projektowania i produkcji, opierając się na rozwiązaniach wypracowanych przez Toyotę i Denso na potrzeby zelektryfikowanych napędów, głównie hybryd.
Co ciekawe, niedawno Toyota ogłosiła, że już od 2020 roku będzie wprowadzała na rynek całe serie modeli elektrycznych. A poziom sprzedaży 5,5 mln zelektryfikowanych samochodów chce osiągnąć w 2025 roku, czyli o 5 lat szybciej niż pierwotnie zakładano. Plan może się udać choćby dlatego, że wcześniejszy cel 1,5 mln zelektryfikowanych aut producent osiągnął w 2018 roku, czyli 3 lata przed zakładanym terminem. Skąd tak radykalne przyspieszenie, jeśli chodzi o samochody elektryczne?
Japończycy pochwalili się, że wykonali milowy krok w pracach nad technologią baterii litowo-jonowych ze stałym elektrolitem, których gęstość energii (czyli jej ilość zmagazynowana w jednostce masy) ma być dwa razy większa od aktualnych baterii li-ion z płynnym elektrolitem. To odkrycie ma przełożyć się na wydłużenie zasięgu samochodów elektrycznych. W efekcie obecnie Toyota deklaruje wprowadzenie w najbliższym czasie aż 10 e-samochodów, w tym 6 modeli globalnych. W pracach nad elektrycznym autem kompaktowym (odpowiednikiem Corolli) inżynierowie Toyoty mają pracować wspólnie z fachowcami z Suzuki i Daihatsu. Tej wielkości model z rozsądnie skalkulowaną ceną mógłby być dla polskich kierowców japońską przepustką do świata elektryków.
Japońskie firmy nie śpią
Wcześniej także Honda i Hitachi poinformowały, że w ramach nowej spółki połączą cztery należące do nich firmy, które dostarczają części samochodowe. Na utworzenie nowej firmy na początku grudnia zgodzili się także Nissan, Renault i Mitsubishi. Spółka ma zająć się opracowywaniem zaawansowanych technologii dla pojazdów nowej generacji, ze szczególnym uwzględnieniem badań nad sztuczną inteligencją.