Rzecznik MSZ Marcin Bosacki tłumaczy, że w tej chwili kobieta nie może przekroczyć granicy. Białoruski wymiar sprawiedliwości nałożył na Polkę grzywnę o równowartości kilkunastu tysięcy euro. Kobieta została też zobowiązana do zapłacenia cła i podatków. Teresie Strzelec odebrano wizę i w tej chwili nie może ona wrócić do Polski.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych dowiedziało się o sprawie w marcu tego roku. Marcin Bosacki zapewnia, że dyplomaci od razu podjęli interwencję. Kontaktowali się między innymi z przedstawicielami urzędów celnych, jak i lokalnych władz. Do MSZ został wezwany ambasador Białorusi w Polsce.
Przedstawiciele resortu zapewnią, że pracownicy konsulatu w Brześciu są w stałym kontakcie z Teresą Strzelec. Proszą też innych obywateli naszego kraju, by w przypadku podobnych kłopotów od razu kontaktowali się z polskimi dyplomatami.
Decyzja białoruskiego urzędu celnego w sprawie Polki zostanie wydana prawdopodobnie 9 kwietnia.