Mercedes CLA 250e Shooting Brake - test

Ciekawy kolor, opływowe kształty, przyjemne proporcje - Mercedes CLA Shooting Brake pod pewnymi względami nie chce się zestarzeć. Kompaktowe kombi nie wygra nagrody w konkursie na najbardziej praktyczne wnętrze czy największy bagażnik, ale o tytuł jednego z najpiękniejszych modeli w swojej klasie mógłby walczyć bez kompleksów. Na horyzoncie widać już następcę, a wersję gotową do produkcji poznamy niebawem. Czy warto postawić na CLA w dotychczasowej, a do tego hybrydowej wersji?

Mercedes CLA 250e to hybryda z wtyczką, która na prądzie teoretycznie może pokonać około 80 km, a systemowa moc 218 KM zapewnia przyzwoite osiągi. Jak układ napędowy CLA Shooting Brake sprawdza się w praktyce?

Reklama

Kompaktowa hybryda plug-in Mercedesa

Reklama

Sercem układu jest turbodoładowany, benzynowy, czterocylindrowy silnik 1.3. Jednostka dobrze znana kierowcom "małych" Mercedesów posłużyła tu za główne źródło napędu. Mocny elektryczny motor ma 109 KM, jest odpowiedzialny za napędzanie auta, a w tandemie ze benzyniakiem zapewnia pokaźny zastrzyk momentu obrotowego. Nic dziwnego, że przednia oś walczy o trakcję, gdy kierowca korzysta z osiągów.

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Przyspieszenie do setki na poziomie 7,7 s to przyzwoity rezultat. Katalogowe 80 km zasięgu w cyklu mieszanym również, choć trzeba przyznać, że osiągnięcie realnego zasięgu na tym poziomie to niemałe wyzwanie. Prąd znika z akumulatora o pojemności 13 kWh szybciej niż wskazywałyby na to dane producenta. Całe szczęście, w odróżnieniu od większości hybryd plug-in, Mercedes proponuje możliwość ładowania prądem stałym (choć z niewielką mocą 22 kW). To jedna z najważniejszych zalet tego PHEV-a - po pierwsze dlatego, że zwiększa ona użyteczność auta dla kierowców, którzy nie mają możliwości ładowania auta w domu, a po drugie dlatego, że Mercedes bez zapasu prądu nie jest szczególnie oszczędny…

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Mercedes CLA 250e - zużycie paliwa

Katalogowa wartość 1,4 l/100 km oznacza, że po naładowaniu baterii do pełna i przejechaniu 100 km, ze zbiornika paliwa ubędzie 1,4 l benzyny. Zużycie paliwa może równie dobrze wynosić okrągłe 0, jeśli na co dzień ładujemy akumulator i podróżujemy wyłącznie na prądzie. Z drugiej strony, spalanie może poszybować do poziomu 10 l/100 km, jeśli jeździmy stale z minimalnym poziomem naładowania. Mercedes CLA 250e z jednej strony oferuje ważną zaletę najnowszych plug-inów (szybkie ładowanie), a z drugiej, cierpi na bolączkę samochodów typu PHEV, z którą większość producentów już się uporało (wysokie zużycie paliwa w trybie hybrydowym).

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wniosek jest więc prosty - klienci, którzy nie zamierzają ładować baterii powinni wybrać odmianę benzynową lub wysokoprężną. Hybryda typu PHEV nie jest w Polsce objęta dofinansowaniem, a z jej użytkowania nie wynikają korzyści inne niż oszczędność paliwa - w określonych przypadkach. W trasie, CLA 250e nie będzie tak oszczędny jak konwencjonalnie napędzane odpowiedniki. Na ekspresówkach i autostradach zużywa około 7,2-7,6 l/100 km przy umiarkowanym stylu jazdy.

Mercedes CLA 250e - warto?

Powiedzieliśmy już, jaką hybrydą jest CLA 250e. Skupmy się teraz na tym, jakim samochodem jest kompaktowy shooting brake Mercedesa. Zgrabne nadwozie kryje raczej ciasne wnętrze. Bagażnik nie jest rekordowo pojemny (445 l), opadająca linia dachu studzi zapał do spontanicznych zakupów dużego sprzętu AGD (całe szczęście), a na tylnej kanapie najlepiej odnajdą się dzieci. CLA może jednak służyć za samochód dla małej rodziny, a wciąż ładne nadwozie jest i tak nieco bardziej praktyczne od tego, które znamy z odmiany sedan.

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wnętrze Mercedesa po liftingu zmieniło się tylko subtelnie, a nowości raczej nie zachwycają. W nowym modelu nie ma już gładzika do obsługi systemu multimedialnego, co oznacza, że wszelkie operacje wymagają dotykania ekranu, co dokucza szczególnie podczas jazdy. Odchodzenie od manualnej obsługi systemów za pomocą kontrolera, gładzika czy pokrętła trapi jednak również konkurentów w modelach takich jak Audi A3 czy BMW serii 1… Co znajdziemy w miejscu, które dawniej gościło wspomniany już gładzik? Teraz do naszej dyspozycji jest płytka półka, która nie mieści średniej wielkości smartfona. Na tunelu środkowym znajdziemy również pokrętło do regulowania głośności sytemu audio i jeden, duży przycisk służący do zmiany trybu jazdy. Największa wada kokpitu Mercedesa? Wnętrze po prostu trzeszczy. Wpadki z jakością montażu niestety dają o sobie znać w tym modelu od samego początku, a po modernizacji nic się pod tym względem nie zmieniło.

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Jazda Mercedesem jest przyjemna, pod warunkiem, że korzystamy z układu hybrydowego "jak należy" czyli ładujemy baterię z gniazdka. Praca spalinowo elektrycznego duetu w trybie hybrydowym czasami wiąże się z szarpnięciami i nieco niezręcznym dołączaniem jednostki spalinowej. Prowadzenie i zestrojenie układu jezdnego można z kolei ocenić na piątkę. CLA jest komfortowe, prowadzi się precyzyjnie, dobrze wybiera nierówności i cieszy kierowcę ogólną "sprężystością". Wyciszenie jest poprawne, choć na autostradzie robi się już trochę głośno. Prowadzenie przy wyższych prędkościach jest takie, jak na Mercedesa przystało. CLA pozostaje wzorowo stabilne i nie męczy kierowcy.

Mercedes CLA 250e Shooting Brake - cena

Ile kosztuje hybryda z gwiazdą na masce? Mercedes w testowanej wersji wyceniony jest na minimum 218 900 zł. To nieco więcej niż 190-konny diesel CLA 220d, ale mniej niż mocniejsza, benzynowa odmiana CLA 250 4MATIC Shooting Brake, która kosztuje 238 725 zł. Cena otwierająca ofertę nie mówi jednak zbyt wiele. Dość powiedzieć, że za samochód ze zdjęć trzeba zapłacić blisko 290 000 zł.

Za tę kwotę można już przebierać w hybrydach plug-in z większym zasięgiem i podobną mocą. Oczywiście mówimy o segmencie aut marek wolumenowych, a nie premium, ale z drugiej strony - CLA i tak nie zachwyca dbałością o wykonanie wnętrza. Kompaktowy PHEV Mercedesa to dobry wybór dla tych, którzy cenią sobie możliwości personalizacji, sympatyzują z marką ze Stuttgartu, a przede wszystkim - mają sposobność, by ładować swój samochód na co dzień. W takiej konfiguracji, CLA 250e Shooting Brake bez trudu spełni wymagania.

Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mercedes CLA 250e Shooting Brake / dziennik.pl / Maciej Lubczyński