Wymiana oleju w aucie
To czynność, której należy dokonywać w każdym spalinowym samochodzie. Niezależnie od tego czy mówimy o Fiacie Uno czy Bugatti Chiron, dla prawidłowego działania i dobrej kondycji silnika wymiana oleju jest nieodzowna. Każdy mechanik ma tę czynność w ofercie (choć z pewnością nie każdy weźmie na warsztat Bugatti) i każdy powinien też wiedzieć, jakiego środka smarnego użyć. Wokół doboru odpowiedniego oleju i częstotliwości jego wymiany przez lata narosło wiele mitów. Jeden z nich pochodzi z dawnych lat, krąży po internetowych forach i do dziś pokutuje w niektórych zakładach.
Co ile kilometrów wymieniać olej?
Producenci nowych aut zachęcają do wymiany oleju podczas przeglądu, czyli… co 30 000 km lub 2 lata - taki interwał proponują serwisowe zalecenia dla wielu nowych modeli, choć wśród mechaników i specjalistów panuje zgoda, że odstęp pomiędzy serwisami olejowymi warto skrócić przynajmniej o połowę. 15 000 km lub 10 000 km to zalecany odstęp. Nie brakuje również kierowców, którzy w swoich autach z mocno wysilonymi lub konstrukcyjnie narażonymi na zużycie silnikami skracają interwał do 7-8 tys. kilometrów.
Nadgorliwość jest w tym przypadku lepsza od ślepego podążania za zaleceniami producentów, którzy od lat zalecają stosowanie olejów long life. Choć nowoczesne środki smarne są znacznie bardziej skuteczne i długowieczne od ich odpowiedników sprzed lat, wymiana co 2 lata lub 30 000 km często może skutkować przyspieszonym zużyciem silnika i elementów osprzętu takich jak turbosprężarka.
Niezależnie od tego, ile kilometrów pokonujemy w ciągu roku, serwis z wymianą oleju warto robić przynajmniej raz na 12 miesięcy - olej zużywa się nie tylko wraz z przejechanymi kilometrami, ale po prostu starzeje się, szczególnie jeśli często poddajemy go częstym i intensywnym zmianom temperatur - jeździmy na krótkich trasach i nie parkujemy samochodu w ciepłym garażu.
Jaki olej wybrać? Wystrzegaj się tego mitu
Jeśli chodzi o nowe samochody, sprawa jest raczej prosta - autoryzowane serwisy leją do silnika taki środek, jaki jest rekomendowany przez producenta. Jeśli wymiany oleju dokonujemy na własną rękę, w niezależnym warsztacie (a zgodnie z prawem mamy do tego prawo i nie powoduje to utraty gwarancji) należy wybrać środek zalecany zgodny ze specyfikacją producenta. W tej kwestii nie ma mowy o odstępstwach.
Popularny mit dotyczy jednak aut o dużych przebiegu i tych, które już się zestarzały. Niektórzy uważają, że do samochodu z dużym przebiegiem warto lać olej półsyntetyczny lub mineralny. Nie jest to prawda - obawa przed wypłukaniem osadów i nagarów które rzekomo uszczelniają jednostkę napędową to mit, który pamięta czasy silników z dawnych lat. Opracowane ze znacznie mniejszą precyzją, podatne na wycieki i wyeksploatowane silniki w większości przypadków odeszły już do lamusa. Oleje półsyntetyczne lub mineralne stosuje się obecnie tylko w samochodach, które dziś zasługują na miano oldtimerów lub youngtimerów - i to raczej takich z lat 70. i 80. Większość klasyków z lat 90. ma pod maską zupełnie współczesne jednostki napędowe.
Odpowiedź na wyżej zadane pytanie jest więc krótka - należy stosować taki olej, jakiego wymaga producent. Wiek i stopień zużycia nie ma tu nic do rzeczy. Warto zwrócić uwagę nie tylko na lepkość, ale i standard producenta. Oleje są bowiem opracowywane w zgodzie z pewnymi normami jakości. Wyjątkiem mogą być samochody używane w sporcie motorowym czy silniki po tuningu. Istnieją jednostki, w przypadku których warto zdecydować się na inny (czasami droższy) olej - takie przypadki są jednak w mniejszości.
Syntetyczny olej do starego auta?
W jakich autach olej syntetyczny mógłby narobić szkód? Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku silników dolnozaworowych, które… były jednak wypierane z rynku już w latach 60. - mowa więc raczej o prawdziwych zabytkach. Obawy przed wypłukaniem nagarów i osadów może dotyczyć skrajnie zużytych silników, które nadają się już tylko do kompletnego remontu. Jeśli jednostka jest w takim stanie, że "syntetyk" miałby jej zaszkodzić, oznacza to, że jej cykl życia po prostu się kończy.
Kiedy stosować płukanki do silnika?
Płukanie silnika ma na celu rozpuszczenie i usunięcie nagarów oraz osadów jest szczególnie polecane w przypadku jednostek wysokoprężnych oraz takich, które eksploatowane są często na krótkich, miejskich dystansach. W nierozgrzanej jednostce napędowej występują większe tendencje do powstawania osadów. Mówiąc wprost - jazda po mieście sprawia, że w silniku zbiera się więcej zabrudzeń. Działanie płukanki poprawia właściwości smarujące oleju, który szybciej dociera we wszystkie wymagające smarowania miejsca. Poprawnie zastosowany preparat oczyszcza z nagaru i osadu takie elementy jak pierścienie tłokowe, magistrala olejowa, oraz kanały doprowadzające olej do silnika.
Nowoczesne silniki (czyli w praktyce te, które napędzają wszystkie auta regularnie poruszające się po drogach) będą pracować najlepiej, gdy zalejemy je wysokiej jakości olejem syntetycznym. Jeśli jednostka nie jest skrajnie zużyta, nie musimy obawiać się o wypłukanie zanieczyszczeń - może to mieć jedynie pozytywne skutki.