- Opel Corsa E 1.4 Ecotec – pigułka informacji na początek
- Opel Corsa E po czterech latach – główne wady modelu
- Opel Corsa E 1.4 Ecotec. Spalanie LPG w różnych warunkach
- Dynamika. Jak jeździ 90-konna Corsa z silnikiem 1.4 litra?
- Opel Corsa E a koszty serwisowania
Opel Corsa E 1.4 Ecotec – pigułka informacji na początek
Tę generację Corsy możemy klasyfikować w wielu przypadkach jako „wyjątkową”. Jak wspomniałem wyżej, to ostatni Opel Corsa w pełni bazujący na platformie General Motors, opracowanej kilka lat przed przejęciem marki przez PSA (obecnie Corsa bazuje na Peugeocie 208). Gwoli przypomnienia, na tej samej platformie stała poprzednia Corsa D, czy Alfa Romeo MiTo.
Piąta generacja, można powiedzieć, miała nieco „przedłużone życie”. Wiązało się to właśnie z przejęciem marki przez Peugeota, a sprawa dotyczy anulowania następcy, opracowanego przez niemieckich inżynierów w 2017 roku. To oznacza, że w 2019 roku Corsa mogła już nieco trącić myszką – wszak platformę GM opracowano jeszcze w 2005 roku, a V generacja modelu wyszła na rynek w 2014. Brakowało tutaj wielu nowinek, których doszukalibyście się w samochodach konkurencyjnych firm. To jednak nie przeszkodziło klientom w zakupach, bo tylko w latach 2014-2019, Corsa sprzedała się w ilości 1,3 miliona egzemplarzy.
Mój Opel Corsa to pięciodrzwiowy egzemplarz z 2019 roku, w wersji wyposażenia „Enjoy”, czyli… bez większych fajerwerków. W środku dominuje materiałowa tapicerka i czarny plastik, a wyposażenie kończy się na klasycznym tempomacie, tylnych czujnikach parkowania, klimatyzacji, multifunkcyjnej kierownicy i bezprzewodowym systemie głośnomówiącym bazującym na łączności Bluetooth.
Na pokładzie znajduje się jednak jedna karta przetargowa: fabryczna instalacja LPG współgrająca z niewysilonym, wolnossącym, czterocylindrowym silnikiem o pojemności 1.4 litra i mocy 90 KM. A to wystarczająco dużo, by się z Corsą zakumplować.
Opel Corsa E po czterech latach – główne wady modelu
Przez niecałe 60 tysięcy kilometrów udało mi się dostrzec kilka zasadniczych wad Corsy. Pierwsza z nich, to nieco przesadnie krótkie przełożenia skrzyni biegów. Opel docelowo postawił na użytkowników miejskich – w gruncie rzeczy słusznie – co oznacza, że teoretycznie piąty bieg (ostatni) możecie założyć już przy 50 km/h. Ostatecznie jeśli jeździcie chociaż w minimalnym stopniu dynamicznie, to nigdy „piątki” przy takiej prędkości nie wrzucicie. Silnik wtedy „utrzymuje” prędkość obrotową, jednak przy przyspieszaniu nawet minimalnym (dajmy na to do 60 km/h), już będziecie musieli zredukować bieg.
To z kolei wpływa bezpośrednio na obroty na obwodnicy i autostradzie. Jeśli zdecydujecie się na podróż Corsą gdzieś dalej lub po prostu często przemieszczacie się drogami ekspresowymi, to przy 120 km/h silnik będzie już uciążliwie głośny. Autostradowe 140 km/h to z kolei 4 tysiące obrotów i naprawdę dość spory szum w kabinie. Tutaj odczuwalny jest brak szóstego biegu, albo chociaż jakiegoś "nadbiegu" zbijającego obroty.
Są też inne wady – system multimedialny (o ile to nie jest zbyt duże sformułowanie dla rozbudowanego radia) wymaga trochę przyzwyczajenia, szczególnie jeśli obcujemy z nowszymi samochodami z tabletem dotykowym. Tylna kanapa jest fatalna, a tylne szyby na korbkę od czasu do czasu potrafią opaść o kilka milimetrów, przez co na myjni… po prostu przeciekają.
Opel Corsa E 1.4 Ecotec. Spalanie LPG w różnych warunkach
Opisywane wyżej przełożenia bezpośrednio wpływają na spalanie. W mieście trudno jest zejść poniżej 7-8 litrów LPG na 100 kilometrów. Droga ekspresowa przy utrzymywaniu 110-120 km/h poskutkuje bardzo podobnym spalaniem, co jazda miejska. Na autostradzie liczcie się ze spalaniem 9-10 litrów LPG na 100 kilometrów. Zdecydowanie najlepiej Corsa czuje się w trasie drogami krajowymi, na których nie przekroczycie 70-80 km/h. Na odcinku 150 kilometrów takich dróg, udało mi się osiągnąć rekordowy wynik spalania 5 litrów gazu na 100 kilometrów. Przeliczając to na cenę LPG z października 2023 (ok. 3 zł za litr), trasę Warszawa – Płock takimi drogami zrobicie za 15 złotych.
Butla z gazem umieszczona jest fabrycznie we wnęce koła zapasowego. Zestaw naprawczy przeniesiono na prawą stronę bagażnika za zaślepką, więc do wykorzystania pozostaje wciąż dość spory kufer o pojemności 285 litrów przy rozłożonym oparciu kanapy oraz 1120 litrów, jeśli oparcie złożymy.
Dynamika. Jak jeździ 90-konna Corsa z silnikiem 1.4 litra?
Krótkie przełożenia może nie są wystarczające, by poczuć choćby minimalne przeciążenia przy przyspieszaniu spod świateł, ale będą optymalne, by nie być przysłowiowym „zawalidrogą”. Katalogowo Corsa osiąga pierwsze 100 km/h w około 13 sekund, a maksymalnie rozpędza się do 180 km/h.
Ogólna aparycja samochodu mogłaby wskazywać, że będzie się źle prowadził na drogach szybkiego ruchu. Autko jest wąskie i stosunkowo wysokie, co sprawia wrażenie podatnego na wiatr „żagielka”. Nic bardziej mylnego i dla mnie również jest to zaskoczenie. Nawet przy 140 km/h na autostradzie i wietrze bocznym samochód nie myszkuje, prowadzi się bezpiecznie i pewnie. Tą cechą nie może pochwalić się całe grono innych obecnie produkowanych modeli segmentu B. Zawieszenie jest z kolei dość miękkie, więc można czuć odchyły nadwozia przy dynamicznym pokonywaniu zakrętów. Warto też dodać, że fotele – chociaż dość wygodne, szczególnie względem kanapy – nie mogą pochwalić się żadnym trzymaniem bocznym (nie licząc wersji OPC).
Opel Corsa E a koszty serwisowania
Przejdźmy do kosztów serwisowania. Tę recenzję bez najmniejszych wątpliwości można zakwalifikować do testu samochodów używanych, a ja już kilka razy odstawiałem samochód do ASO. Nie spotkała mnie żadna większa awaria, która unieruchomiła samochód, a 60 tysięcy kilometrów i 4 lata na drogach to wciąż za mało, by konieczne były jakiekolwiek skomplikowane naprawy, dlatego skupię się tutaj głównie na wymianach czysto eksploatacyjnych.
Przejdźmy więc do konkretów. Wymiana przednich klocków hamulcowych wyniesie was około 500 złotych. Kompletny zestaw okładzin i sprężynek do regeneracji hamulców bębnowych kupicie za około 400 złotych. Tarcze hamulcowe zaczynają się od 300 złotych za sztukę. Filtr powietrza to około 130 złotych, a filtr kabinowy – 230 złotych. Do tego będziecie musieli doliczyć koszty robocizny, jeśli nie zdecydujecie się na własnoręczne serwisowanie.
Instalacja gazowa wymaga przejrzenia co roku i wymiany filtra gazu. Sama część to 230 złotych, a ASO wymieni ją, dopiero gdy na miejscu będzie odpowiedni specjalista od LPG. Jak więc widzicie, koszty w autoryzowanym serwisie rocznie mogą wynieść nawet około 1,5 tysiąca złotych z robocizną. Całe szczęście, samochód jak na razie (odpukać) jest bezawaryjny i to jedyne koszty, z którymi trzeba się liczyć.
Podsumowanie, czyli o tym, jak trudno znaleźć dziś alternatywę
Kilka lat i tysięcy kilometrów później, kilkanaście innych, nowych modeli przetestowanych na potrzeby różnych recenzji, doszedłem do wniosku, że trudno byłoby mi zamienić Corsę obecnie na jakikolwiek inny samochód. Główną kartą przetargową jest prosty i oszczędny silnik, który został przez Opla sprawdzony niejednokrotnie w ciągu kilku lat w różnych samochodach. Dobrze współpracuje z instalacją gazową, co w przypadku pokonywania tras diametralnie wpływa na oszczędność.
Nie jest to oczywiście idealny samochód, ale przyjemnie się prowadzi, jest zwrotny i wystarczająco dynamiczny w mieście. Do tego nie trzeba obrabować banku, by sobie na takiego pozwolić – obecnie używana Corsa w analogicznym zestawieniu to około 40-50 tysięcy złotych (w zależności od przebiegu i stanu) za rocznik 2019, co wciąż sumarycznie daje nowy, wdzięczny samochód w nienagannej cenie.