Z 2 tys. załogi pozostało w zakładzie 300 osób, które inwentaryzują majątek i odsyłają na Ukrainę maszyny należące do General Motors. W zakładzie pozostały montownia, tłocznia i lakiernia, o które "dbamy na przyszłość", jak powiedział gazecie prezes FSO Janusz Woźniak. Nie przewiduje on upadłości spółki i liczy na inwestora, który mógłby uruchomić produkcję nowego pojazdu.
Firma wyprzedaje majątek nieprodukcyjny. Za ok. 140 mln zł sprzedała 27 ha na terenie wzdłuż ul. Jagiellońskiej. Trwają poszukiwania kupca na kolejne nieruchomości.
FSO próbuje utrzymać przy życiu spółki zależne. I tak np. warszawski Koram liczy na współpracę z Volkswagenem, kilka innych zakładów z powodzeniem wytwarza różne elementy motoryzacyjne, a podlubelski Hanyang robi elementy AGD oraz .. klocki lego.
Jednak cytowani przez gazetę analitycy są sceptyczni co do odrodzenia się zakładu.