Skąd bierze się znacznie wyższa cena reaktora katalitycznego od niewiele różniącego się od niego wyglądem zwykłego tłumika? Powierzchnia rdzenia katalizatora jest pokryta niewielką ilością metali szlachetnych, głównie rodu oraz niezwykle cennej platyny, której 1 gram wart jest nawet 150 złotych. Powodów, dla których reaktor nie będzie się już nadawał do użytku, jest co najmniej kilka.
Zobacz też: Co jest przyczyną drgań na tzw. luzie?
Można go uszkodzić mechanicznie, uderzając układem wydechowym o garb w jezdni, a rozgrzany rdzeń katalizatora może popękać i rozsypać się po wjechaniu w głębszą kałużę. Do zepsucia katalizatora może się również przyczynić niewłaściwy skład mieszanki paliwowo-powietrznej, którą spala silnik, ale i niesprawny układ zapłonowy. Szczególnie narażone na awarię są katalizatory w samochodach z zamontowaną instalacją LPG niewyposażoną w elektroniczną regulację składu mieszanki. Zabójcze dla rdzenia reaktora katalitycznego mogą okazać się próby uruchomienia pojazdu na tzw. "pych".
W przypadku nowoczesnych silników, wyposażonych w układ EOBD, wymiana uszkodzonego katalizatora jest właściwie nieunikniona. Układ sprzężony z dwiema sondami lambda, jedną przed i drugą za reaktorem katalitycznym, natychmiast zareaguje na jego awarię, zapalając kontrolkę silnika i przechodząc w tryb awaryjny.
Zobacz też: Czy można samodzielnie sprawdzić stan katalizatora?
Starsze silniki bez EOBD nie poinformują nas o uszkodzeniu katalizatora, więc aby to stwierdzić, potrzebne jest podłączenie do analizatora składu spalin. Usunięcie go na stałe nie spowoduje w tym przypadku złego funkcjonowania samochodu, ale emisja spalin może przekraczać przewidziane w przepisach normy i podczas badania technicznego diagnosta może nie przedłużyć ważności przeglądu takiego pojazdu.