Sąd uznał, że wówczas bezprawnie ograniczono wolność powoda i postąpiono wbrew procedurom. W przypadku odmowy zapłaty, dane kierowcy powinny być spisane, a sprawa trafić do sądu cywilnego. Poza zamieszczeniem przeprosin, pozwana spółka ma też zapłacić 20 tys. zł na rzecz Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko".

Reklama

W 2007 r. katowicki adwokat Mariusz Fras kwestionując jakość drogi, odmówił uiszczenia części opłat za przejazd w punkcie poboru opłat w Balicach. Uznał, że przez służby autostradowe został wówczas pozbawiony wolności. Wytoczył proces spółkom zarządzającym płatnym odcinkiem autostrady A4 Kraków-Katowice - Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) i Stalexport Transroute Autostrada (STA).

Katowicki sąd uznał, że przeprosiny nalezą się ze strony tej drugiej firmy, która zajmuje się zarządzaniem i eksploatacją drogi na mocy łączącej obie firmy umowy.