- Dopłata do zakupu auta. Nawet 40 000 zł
- Dacia za 36 900 zł. Co na to konkurenci?
- Leapmotor za 44 900 zł lub... 99 zł miesięcznie
- Hyundai Inster w cenie 59 900 zł
- Nowy Citroen ë-C3. Cena od 67 950 zł
Dopłata do zakupu auta. Nawet 40 000 zł
Nowy samochód prosto z salonu za 36 900 zł? Tak, ale jest pewien haczyk. Cena rodem z 2010 roku to zasługa dotacji w ramach programu NaszEauto. Rządowe dofinansowania do zakupu samochodów elektrycznych ponownie obudziły rynkowy popyt na samochody typu BEV. Gdy dodamy do tego silną konkurencję z Chin i drożejące auta spalinowe, okazuje się, że elektryki już dziś stanowią niezłą alternatywę. Z cenami na takim poziomie, jest się nad czym zastanawiać!
Kto proponuje dziś najtańsze auta elektryczne? Jak skorzystać z dofinansowania i ile wyniesie wysokość dopłaty? Oto wszystko, co warto wiedzieć o zakupie nowego, taniego elektryka.
Dacia za 36 900 zł. Co na to konkurenci?
Najtańszym sposobem na nowy samochód elektryczny jest dziś Dacia Spring. Uzyskanie maksymalnego dofinansowania w wysokości 40 000 zł sprawia, że elektryczny Spring w podstawowej wersji kosztuje realnie 36 900 zł. Co to za samochód?
Najmniejszy model Dacii to obecnie elektryczny bestseller. Spring cieszy się rekordową sprzedażą, a po pierwszych dwóch miesiącach 2025 roku stał się numerem 1 na całym rynku aut BEV w Polsce. Najmniejszy model rumuńskiej marki przeszedł lifting, który do pewnego stopnia maskuje budżetową naturę modelu. LED-owe światła do jazdy dziennej, zgrabnie stylizowane nadwozie, modne kolory i kontrastujące felgi z przyzwoicie wyglądającymi kołpakami to zestaw, który jest przystępny i prezentuje się całkiem zgrabnie. We wnętrzu - deska rozdzielcza podobna do tej z nowej Dacii Duster, panel do obsługi klimatyzacji z prawdziwymi przyciskami, dwa gniazda USB-C oraz dwa ekrany (7-calowy cyfrowych zegarów i 10-calowy systemu multimedialnego), które imponują zupełnie przyzwoitą rozdzielczością.
Najtańsza oferowana wersja Essential jest napędzana jednostką elektryczną o mocy 45 KM (przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie... poniżej 20 sekund). Mocniejszy silnik o mocy 65 KM sprawia, że Dacia od 0 do 100 km/h przyspieszy w mniej niż 14 sekund. Pod podłogą umieszczono akumulator trakcyjny o pojemności 26,8 kWh, który gwarantuje ponad 220 km zasięgu. Wartość pozornie niewielka, ale nawet po uwzględnieniu zimowych "strat" energii w zupełności wystarczająca do miejskiej jazdy. Rumuńska marka przytacza własne badania, które wykazały, że dziennie użytkownicy Springa pokonują średnio 37 km. Deklarowane zużycie energii to 14,6 kWh/100 km. Dacia Spring waży tylko 984 kg i to w najwyższej wersji wyposażeniowej Extreme.
Leapmotor za 44 900 zł lub... 99 zł miesięcznie
Opisana wyżej Dacia Spring to najtańszy sposób na nowy samochód, ale po piętach depcze jej nowy konkurent z Chin. Leapmotor T03 czyli miejski elektryk oferowany w Europie przez koncern Stellantis, kosztuje 84 900 zł, co po uwzględnieniu maksymalnej dopłaty przekłada się na 44 900 zł. Elektryk segmentu A dostępny jest też w ofercie finansowania dla firm, które pozwala wyjechać nowym autem z salonu i płacić 99 zł netto miesięcznie. Kalkulacja zakłada wpłatę własną w wysokości 37 356 zł (z czego 30 000 zł pokrywa dotacja) i 2-letnią umowę. Dla klientów indywidualnych, przy tych samych warunkach opłata miesięczna wynosi 189 zł brutto.
Co otrzymujemy za tak niewielkie pieniądze? Leapmotor T03 montowany (w standardzie SKD) w polskiej fabryce ma akumulator o pojemności 36,5 kWh. Zmagazynowana w nim energia napędza silnik elektryczny umieszczony na przedniej osi. Leapmotor T03 ma 95 KM mocy, a to zapewnia całkiem przyzwoite, wystarczające do miejskiej jazdy osiągi. Prędkość 50 km/h rozwija w 5 sekund, a setka pojawia się na cyfrowym liczniku po 12,7 s. Lepiej niż w Dacii wypada również zasięg - w cyklu mieszanym przekracza on 250 km, a w mieście powinien wynosić około 390 km. W przeciwieństwie do Dacii Spring, gniazdo ładowania CCS należy do standardowego wyposażenia, a moc uzupełniania energii na poziomie 45 kW wystarcza, by w 36 minut doładować akumulator do 80%.
Wyposażenie? Tylko jedna wersja sprawia, że już w podstawowej ofercie możemy liczyć m.in. na kamerę cofania, szklany dach z elektryczną roletą, 15-calowe felgi aluminiowe, klimatyzację, a także 10,1-calowy ekran stacji multimedialnej z systemem Leap OS i nawigacją online.
Hyundai Inster w cenie 59 900 zł
Najnowsza propozycja w zestawieniu to Hyundai Inster. Samochód balansujący na pograniczu segmentów A i B jest wyceniany w promocyjnej ofercie na 99 900 zł, co oznacza, że z maksymalną możliwą dopłatą, koszt jego zakupu wyniesie 59 900 zł. To już wyraźnie więcej niż w przypadku Dacii, ale stosunek wymiarów, osiągów i możliwości do ceny jest tu wyjątkowy.
Mierzący 3825 mm Hyundai jest niezwykle praktyczny. Oparcia regulowanej tylnej kanapy składają się na płasko, podobnie jak oparcie przedniego fotela. Możliwości aranżacji wnętrza jest mnóstwo, a pojemność bagażnika to od 280 do 351 litrów - w zależności od położenia tylnej kanapy. Przestrzeń we wnętrzu pozwala całkiem wygodnie podróżować również z tyłu, czego nie można powiedzieć o wymienionych wcześniej konkurentach. Inster ma też asa w rękawie w kwestii mocy i zasięgu...
Najtańszy elektryczny Hyundai jest dostępny w dwóch wersjach - z akumulatorem o pojemności 42 kWh lub 49 kWh. Już w tym pierwszym możemy liczyć na zasięg 320 km. Mocniejsza wersja, na jednym ładowaniu pokona 370 km w cyklu mieszanym. Osiągi? Bazowy wariant o mocy 97 KM pozwala rozpędzić Instera do setki w ciągu 11,7 s. Odmiana z większą baterią robi to w 10,6 s. Standardowe wyposażenie najtańszej wersji Pure zawiera m.in. cyfrowe zegary z 10,25-calowym ekranem, automatyczną klimatyzację, ładowarkę AC o mocy 11 kW, bezkluczykowy dostęp, inteligentny tempomat z funkcją Stop&Go, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka boczne, kamerę cofania i system multimedialny z 10,25” ekranem dotykowym, cyfrowym radiem DAB, nawigacją i interfejsem Apple CarPlay i Android Auto. Jak za tę cenę, pakiet jest naprawdę imponujący.
Nowy Citroen ë-C3. Cena od 67 950 zł
Citroen C3 w nowej odsłonie dał początek nowej rodzinie modeli francuskiej marki. Tu chodzi przede wszystkim o niską cenę - spalinowa odmiana kosztuje obecnie 69 900 zł. Elektryk wyceniony jest na 107 950 zł, co po uwzględnieniu 40-tysięcznej dopłaty owocuje kwotą 67 950 zł. Jakim samochodem można wyjechać z salonu za tę cenę?
ë-C3 to zdecydowanie największy samochód w zestawieniu. Długość 4 metrów to więcej niż w przypadku niektórych samochodów segmentu B. Francuski hatchback oferuje całkiem wygodne wnętrze przystosowane do przewożenia 5 osób. Bagażnik ma 310 litrów pojemności, a po złożeniu siedzeń jego objętość rośnie do 1200 l. Wnętrze jest dość spartańskie - w standardzie nie znajdziemy tu ekranu systemu multimedialnego, auto uruchamia się tradycyjnym kluczykiem, a nawet w opcji nie są dostępne cyfrowe zegary z kolorowym ekranem. Zamiast tego, Francuzi proponują mały wyświetlacz szumnie nazwany Citroen Head Up LCD. Nie jest to oczywiście prawdziwy head-up, ale taka nazwa wynika z faktu, że ekranik umieszczony został wysoko ponad kierownicą i nieco bliżej szyby.
Nieźle wypadają parametry układu napędowego. Sercem jest tu 113-konna jednostka umieszczona na przedniej osi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,4 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 135 km/h. Zasięg? Citroen ë-C3 ma akumulator o pojemności 44,2 kWh, dzięki któremu może przejechać na jednym ładowaniu 326 km w cyklu mieszanym i 459 km po mieście. Ładowanie DC jest możliwe w standardzie, a jego maksymalna moc to 100 kW. Ładowarka AC ma 7,2 kW standardowo lub 11 kW za dopłatą.
Dopłata w programie NaszEauto. Jak uzyskać 40 000 zł?
Regularne ceny opisywanych modeli doskonale wyjaśniają, dlaczego to 30 lub 40-tysięczne dopłaty tak mocno napędzają popyt na samochody typu BEV. Druga odsłona programu dofinansowania, która wystartowała w lutym 2025 roku proponuje wsparcie dla osób fizycznych oraz jednoosobowych działalności gospodarczych planujących zakup samochodu elektrycznego. Wysokość dopłat wynosi:
- 18 750 zł – dla osób fizycznych,
- 30 000 zł – dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny oraz przedsiębiorców kupujących auto za gotówkę bądź w leasingu,
- dodatkowe 10 000 zł – dla kierowców, którzy zezłomują stare auto spalinowe,
- do 11 250 zł – premia dla osób o niskich dochodach.
Maksymalna kwota dopłaty w programie to 40 000 zł. Zgodnie z informacjami NFOŚiGW i Ministerstwa Klimatu i Środowiska, wsparcie obejmuje zakup gotówkowy, leasing oraz wynajem długoterminowy. Warunkiem uzyskania dopłaty jest zakup fabrycznie nowego pojazdu, jego rejestracja i ubezpieczenie.
Program potrwa do czerwca 2026 roku lub do wyczerpania budżetu wynoszącego 1,6 mld zł. Środki pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności Polski (KPO).