Finansowanie WORD według pomysłu PiS powinno spaść na władze samorządowe. W sejmie pojawił się projekt nowych przepisów, ale poza partią rządzącą żadne ugrupowanie nie poparło poselskiego projektu zmian.

Reklama

W nowych przepisach o finansowaniu WORD (Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego) założono, że władze samorządowe będą decydowały o cenach egzaminów na prawo jazdy i zarobkach egzaminatorów.

Finansowanie WORD według nowych zasad i różne ceny egzaminów

Przez ostatnie miesiące w wielu miastach Polski kandydaci na kierowców nie mieli łatwego życia. Kłopoty z przystąpieniem do egzaminów były spowodowane strajkami egzaminatorów, którzy walczą o lepsze wynagrodzenia.

Reklama

Zmiana przepisów miała rozwiązać problemy. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali projekt, który trafił na Wiejską, ale nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Nowelizacja przepisów zakłada, że kwestie związane z kształtowaniem polityki cenowej za egzaminy na prawo jazdy i zarobki egzaminatorów będą ustalane przez władze wojewódzkie. Dziś jest to kwestia rozstrzygana na szczeblu centralnym. Taki pomysł może oznaczać, że ceny egzaminów będą się różnić w poszczególnych województwach, a poszczególne WORD-y będą walczyć o klientów.

Reklama

– Tylko czekać, aż rozpocznie to turystykę egzaminacyjną. Jeśli w sąsiednim województwie stawki będą niższe, spora grupa kursantów może wybrać ten ośrodek. To rozpocznie niezdrową konkurencję między WORD-ami. Egzamin, który ma rangę państwową, stanie się ciężarem samorządowym. To rozwiązanie niespotykane dotychczas w polskim prawodawstwie – powiedział z-ca dyrektora warszawskiego WORD-u Tomasz Matuszewski.

Egzamin teoretyczny na prawo jazdy / WORD Warszawa / fot. WORD Warszawa

Finansowanie WORD i nowe ceny egzaminów na prawo jazdy

W ramach nowej ustawy przewidziano tylko górną granicę ceny egzaminu. W przypadku testu teoretycznego stawka nie przekroczy 50 zł. Aktualnie obowiązuje kwota 30 zł. Natomiast cena egzaminu praktycznego na kat. AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1, T oraz uprawnienia do kierowania tramwajem nie będzie mogła przekroczyć 200 zł. W przypadku egzaminu praktycznego na kat. B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E nie przekroczy 250 zł. W poprawce wprowadzonej podczas pierwszego czytania przewidziano zmianę maksymalnej wysokości opłaty za egzamin teoretyczny i praktyczny, ale nie wcześniej niż w 2024 roku.

Dla porównania, dziś kandydaci na kierowców płacą 140 zł za egzamin praktyczny na kat. AM i B, 180 zł za kat. A, A1, A2 oraz 170 zł za kat. B1, C1, D1 oraz T.

Przedstawiciele samorządów podkreślają, że wysokość opłat za egzaminy jest na tym samym poziomie, co w 2011 roku. To oznacza, że główne źródło problemu, czyli niedostosowanie stawek do obecnej sytuacji gospodarczej pozostaje nierozwiązane. Z tą różnicą, ze odpowiedzialność zostanie przerzucona na samorządy.

- To jak podrzucenie kukułczego jaja. I znów, jak nie wiadomo, co zrobić, to obarcza się zadaniem samorządy. To one, a nie ministerstwo, mają być tym złym, który podniesie opłaty za egzaminy - komentuje marszałek Adam Struzik.

Finansowanie WORD i wynagrodzenia dla egzaminatorów

Nadal nierozwiązaną pozostaje kwestia wynagrodzenia dla egzaminatorów. Zdaniem samorządowców powinny być jednakowe dla całego kraju i określone na poziomie centralnym. Brak takich ustaleń może spowodować dalszą eskalację kryzysu i kolejne strajki w WORD-ach.

- W uzasadnieniu do projektu pojawia się zdanie jakoby środowiska egzaminatorskie popierały proponowane rozwiązania. To nie jest prawda. Żadne ze środowisk egzaminatorskich, ani skupionych w krajowym stowarzyszeniu egzaminatorów, ani w komitecie egzaminatorów, ani też różnych związkach zawodowych, nie popiera pomysłu, aby ich wynagrodzenia były ustalane przez sejmiki – podkreślił Tomasz Matuszewski z warszawskiego WORD.

Finansowanie WORD i wspomaganie przez samorządy

Nowe przepisy zakładają, że samorządy będą mogły wspomagać finansowo WORD-y. Pod warunkiem, że nie przekroczą 50 proc. kosztów ośrodka związanych z realizowaniem zadań. Ten zapis wywołał wiele kontrowersji i został skrytykowany nie tylko przez posłów opozycji, ale również przez samorządowców z całego kraju, w tym Związek Województw RP, Konwent Marszałków RP oraz Związek Powiatów Polskich.

- Pytamy, z jakich zadań mamy przesunąć pieniądze na WORD-y? Ze służby zdrowia, dróg czy wsparcia lokalnych samorządów w ich inwestycjach? – pyta marszałek i szacuje, że w przypadku Mazowsza może chodzić nawet o 17 mln zł. Dla porównania to roczny koszt utrzymania kilku instytucji kultury – skomentował marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.

Finansowanie WORD wg pomysłu PiS jest niekonstytucyjne

Jego zdaniem zaproponowane przepisy są niekonstytucyjne. W projekcie nie znajdziemy bowiem źródła dochodów, w ramach których samorządy województw miałyby dofinansowywać działalność WORD-ów. Powołuje się przy tym na art. 167 ust. 1 i ust. 4 ustawy zasadniczej, z którego wynika, że zmiany w zakresie zadań i kompetencji powinny następować wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych. Brak zabezpieczenia środków oznacza zmniejszenie budżetów samorządów województw na realizację innych zadań.

- Jeżeli taka ustawa zostanie uchwalona, zaskarżymy ją - zapowiedział marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.