Tanajno relację na żywo z protestu prowadzi w mediach społecznościowych. Informował w niej m.in., że protestujący chcą udać się przed siedzibę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Ok. godz. 13.30 opuścił auto i powiedział, że idzie spotkać się z premierem Mateuszem Morawieckim. Prowadząc relację, podchodził do przedstawicieli służb i pytał, którędy może wejść do urzędu.
Policjanci chcieli go wylegitymować. Nie wziął dokumentów z samochodu, swoje dane osobowe podał, nieustannie prowadząc relację w mediach społecznościowych.
Funkcjonariusze poinformowali go że zostanie ukarany mandatem. Mandatu nie przyjął, więc wniosek o ukaranie zostaną skierowane do sądu.
Demonstrujący twierdzą, że protestują, by zwrócić uwagę premiera na nowo wprowadzone przepisy "za mało chroniące przedsiębiorców w czasie epidemii".