Fiat Chrysler Automobiles poinformował, że częściowo wstrzymuje działalność w niektórych włoskich fabrykach i w odpowiedzi na największą w Europie liczbę zachorowań (prawie 12,5 tys. zakażeń w kraju i ponad 800 zgonów) ograniczy produkcję.
Włoski producent opon Pirelli także zapowiedział ograniczenie produkcji w zakładzie w Settimo Toriensena pólnocy Włoch, po tym jak u jednego z pracowników stwierdzono zakażenie koronawirusem z Wuhan.
Inne firmy, w tym brytyjski producent samochodów Jaguar Land Rover i francuska grupa PSA, również starały się radzić sobie z zakażeniami wśród pracowników, zwracając jednocześnie uwagę na zagrożenia dla działalności firmy wykraczające poza łańcuch dostaw czy granice Włoch. Rzeczniczka PSA podkreśliła, że koncern wzmocnił zasady bezpieczeństwa we francuskiej fabryce w Mulhousena wschodzie kraju, po tym jak u jednego z 5 tys. pracowników potwierdzono obecność koronawirusa SARS-CoV-19. Mężczyzna jest na zwolnieniu od 29 lutego.
W Hiszpanii niemiecki koncern Volkswagen wstrzymał produkcję w zakładzie pod Barceloną na wschodnim wybrzeżu, tłumacząc decyzję zakłóceniami w łańcuchu dostaw. Jak zauważył serwis, spółka może tymczasowo odesłać do domu także personel zakładu w regionie Nawarry na północy kraju. Należąca do VW czeska marka Skoda również poinformowała, że istnieje ryzyko braków w dostawach części z Chin, co może mieć wpływ na niektóre z jej fabryk.
W poniedziałek włoski rząd zarządził w całym kraju kwarantannę, która potrwa do końca miesiąca. Włosi otrzymali jednak pozwolenie na podróżowanie z domu do pracy i z pracy do domu, co umożliwiło większości fabryk, szczególnie w regionach północnych, dalsze funkcjonowanie oraz transport produktów.
Premier Włoch Giuseppe Conte nakazał zawieszenie działalności m.in. restauracji, barów i kawiarni aż do 25 marca.. Wśród wyjątków znalazły się sklepy spożywcze, apteki firmy świadczące usługi finansowe i pocztowe. Działa również transport publiczny – zauważył serwis Automotive News.
W telewizyjnym orędziu w środę wieczorem Conte zapowiedział, że fabryki we Włoszech mogą nadal prowadzić działalność, z uwzględnieniem "środków bezpieczeństwa". Dodał jednak, że rząd zaleca zamknięcie niektórych obiektów.
Jak zauważył Automotive News, branża motoryzacyjna zmaga się obecnie już nie tylko z zakłóceniami dostaw części samochodowych z Chin, ale także spadkiem popytu w regionach objętych kwarantanną zakłócającą codzienne życie społeczeństw.
Z prognoz LMC Automotive zaprezentowanych w środę wynika, że sprzedaż lekkich pojazdów spadnie w tym roku o 4 proc. (o 3,7 mln) do 86,4 mln egzemplarzy. To poziom najniższy od 2013 r.
W środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii. Jak przewiduje LMC Automotive, jej umiarkowany przebieg może obniżyć prognozy sprzedaży samochodów o kolejne 2-3 mln sztuk.
Dyrektor ds. globalnych prognoz w LMC Jonathon Poskitt zauważył, że "wpływ Covid-19 znacznie wykroczył poza Chiny", co zmusiło analityków do skorygowania szacunków dla większości głównych rynków na świecie.
W Chinach, największym na świecie rynku motoryzacyjnym, tylko w pierwszej połowie lutego odnotowano 92-proc. spadek sprzedaży samochodów rok do roku. Stowarzyszenie branżowe ostrzegło w ubiegłym tygodniu, że sprzedaż samochodów we Włoszech, może spaść o ponad 15 proc.- podał Automotive News.