Mimo zakazu wjazdu i widocznej wyznaczonej trasy narciarskiej z przygotowanym przez ratrak śniegiem, kierowca przejechał trasą około 300 metrów i ugrzązł w śniegu. Samochód udało się wyciągnąć dopiero ratrakiem.
Kierowca tłumaczył, że tak poprowadziła go nawigacja. Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Trasy biegowe w okolicach zakopiańskich skoczni narciarskich należą do Centralnego Ośrodka Sportu.
Internauci komentujący wideorelację "Tygodnika Podhalańskiego" nie szczędzili uszczypliwości pod adresem kierowcy Audi. Oto przykłady łagodniejszych ocen sytuacji (pisownia oryginalna):
- Na pewno na letnich albo sezonowych ,no cusz bozia ma różnych ludzi w opiece - czytamy pod filmem.
- Niech stoi do wiosny, Gps, Niech ruszy glowa, Jak każe do wody wjechać to też wjedzie - stwierdził inny