Nowy Opel Grandland - pierwsza jazda

Po odważnym koncepcie nadszedł czas na wersję produkcyjną. Nowy Grandland wjeżdża na rynek i zaskakuje nowym stylem. SUV niemieckiej spoważniał, jest wyraźnie większy od poprzednika i pełno w nim designerskich nowości. Od nowa zaprojektowano również wnętrze, które zdradza pokrewieństwo z innymi modelami koncernu… ale Oplowi wychodzi to tylko na dobre.

Opel Grandland pierwszej generacji był całkiem udanym samochodem. Pierwszy SUV opracowany w ścisłej kooperacji z grupą PSA zyskał technologię znaną z Peugeota, ale w całym tym przedsięwzięciu inżynierowie Opla nie zostali bynajmniej pozbawieni głosu. Nieco sztywniej zestrojony model miał się lepiej prowadzić, a wnętrze przybrało formę zdecydowanie bardziej konserwatywną, niż w spokrewnionym Peugeocie 3008. Grandland debiutował w 2017 roku, nadszedł więc czas na zasłużoną emeryturę i premierę następcy.

Reklama

Opel Grandland drugiej generacji

Reklama

Jeśli chodzi o wspomniany na wstępie design, bez dwóch zdań mówimy o godnym następcy. Przednia część nadwozia auta opartego o platformę STLA Medium jest zdominowana blendą z podświetlanym logo marki.Opel Vizor w nowym wydaniu stanowi szeroką przezroczystą taflę. Iluminację znajdziemy również w tylnej części samochodu - lampy połączone są świetlną listwą z napisem "OPEL" w centrum. Nazwa modelu została wytłoczona w klapie bagażnika. Z profilu uwagę zwracają 20-calowe felgi (tak dużych w poprzedniku nie było), a przetłoczenia na drzwiach zgrabnie komponują się z bardzo delikatnie opadającym dachem, który opcjonalnie może być lakierowany na czarno. Może się to podobać.

Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Klientom przypadnie do gustu również fakt, że nowy Opel stał się wyraźnie większy - nadwozie ma 4650 mm długości, jest szerokie na 1905 mm i wysokie na 1660 mm. Rozstaw osi wynosi teraz 2784 mm czyli o niemal 11 cm więcej niż w poprzedniku! Grandland drugiej generacji urósł o 17,3 cm na długość, jest o 6,4 cm szerszy i o 1,9 mm wyższy. Jak przekłada się to na wymiary wewnętrzne?

Nowy Opel Grandland - wnętrze

We wnętrzu już od progu widać wyraźnie, że mamy do czynienia z rynkową nowością. Duży (16-calowy) ekran na środku deski rozdzielczej robi wrażenie panoramicznymi proporcjami. Wyświetlacz przed kierowcą również jest szeroki, a wtóruje mu head-up wyświetlany bezpośrednio na przedniej szybie. Choć dominują tu duże ekrany, Opel zostawił do dyspozycji pokaźny rząd przycisków i jedno pokrętło. Kierowca może bez odrywania wzroku od drogi ściszyć i podgłośnić radio lub ustawić temperaturę i siłę nawiewu. Fotele z atestem AGR mają wysuwane podparcie pod uda i ergonomiczny kształt - jest naprawdę wygodnie, a pozycja za kółkiem zadowoli również wysokich kierowców. W opcji, fotele są podgrzewane, wentylowane i wyposażone w masaż. Ciekawym rozwiązaniem jest schowek do ładowania telefonu. Skrytka ma przezroczystą ściankę, przez którą możemy mieć oko na smartfona.

Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Jeśli chodzi o ilość miejsca, progres względem pierwszej generacji jest niebagatelny. Nowy Grandland jest przestronnym samochodem, a wysocy pasażerowie nie będą marudzić w drugim rzędzie siedzeń. Znajdziemy tu dwa gniazda USB C oraz jedno 12-woltowe. Bagażnik mieści solidne 550 litrów, a po złożeniu siedzeń zyskujemy 1645 litrów przestrzeni do dyspozycji. Kanapa składana jest w proporcjach 40:20:40.

Tak jeździ nowy SUV Opla

Bazowy model ma pod maską miękką hybrydę o mocy 136 KM, a w 2025 roku w gamie znajdzie się również hybryda plug-in o mocy 195 KM. Oczkiem w głowie marki z Russelsheim jest jednak elektryczny Grandland, dostępny w wariantach z baterią o pojemności 73 kWh lub 98 kWh. Sprawdziliśmy, jak jeździ hybryda napędzana jednostką 1.2 i elektryczny SUV w wersji z mniejszą baterią.

Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Podstawowa wersja napędowa nie ma zbyt wiele wigoru. Miękka hybryda potrafi co prawda poruszać się wyłącznie na prądzie, a 6-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa pozwala poruszać się płynnie, ale ważący ponad 1600 kg samochód nie jest przesadnie dynamiczny. Przyspieszenie do setki w 10,2 s to wartość wystarczająca w samochodzie tego segmentu, ale po zapakowaniu bagażnika i pasażerów wyprzedzanie i jazda z prędkością autostradową staną się męczące, przynajmniej jeśli chodzi o dynamikę. Wygłuszenie, podobnie jak w poprzedniku, pozwala podróżować w ciszy.

Elektryczny wariant jest bardziej zrywny, a zasięg 523 km w wersji 73 kWh i 582 km w wersji 82 kWh brzmi całkiem rozsądnie. Przyjdzie jeszcze czas, by porozmawiać o wynikach zużycia energii i prądożerności napędu. Jak jeździ nowy Grandland Electric? Od 0 do 100 km/h samochód rozpędza się w równe 9 sekund. Rezultat nie jest imponujący, ale wrażenia zza kierownicy nie dają powodu do narzekania. Auto prowadzi się pewnie, a stopień rekuperacji można ustawiać łopatkami przy kierownicy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 170 km/h.

Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Elektryk różni się od pozostałych wersji rozwiązaniami w tylnym zawieszeniu. Z uwagi na większą masę, zastosowano tu układ wielowahaczowy. Hybrydy i hybrydy plug-in zostały wyposażone w tradycyjną belkę skrętną. Niezależnie od tego, jaka technologia tkwi w podwoziu, jego zestrojenie jest ponadprzeciętnie sztywne. Cierpi na tym komfort jazdy, ale zyskuje prowadzenie. W parze ze sprężystym układem jezdnym nie idzie charakterystyka układu kierowniczego - jest on bardzo mocno wspomagany i trochę "nijaki".

Nowy Grandland - wyposażenie

W kwestii wyposażenia obyło się bez rewolucji. Najważniejszą nowością są reflektory Inelli-Lux HD. W gronie marek wolumenowych Opel zawsze starał się podnosić poprzeczkę w kwestii oświetlenia, a nowy Grandland nie jest wyjątkiem, bo pikselowe światła składają się teraz 50 000 elementów. Warto przypomnieć, że w poprzedniku było to… 168 elementów. Na szansę przetestowania nowych reflektorów w drogowych warunkach musimy jednak poczekać na pełny test i jazdę po zmroku.

W ofercie znalazły się również adaptacyjny tempomat z funkcją Stop and Go, system rozpoznawania znaków drogowych ("zna" on nie tylko znaki ograniczeń, ale i szereg innych), czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamera cofania z funkcją czyszczenia, a także kamery 360 Intelli-Vision.

Opel Grandland - cena

Nowy Opel wytwarzany jest w niemieckim zakładzie. Grandland drugiej generacji zjeżdża z taśmy montażowej w Eisenach. Kiedy trafi w końcu do polskich salonów? Sprzedaż właśnie rusza - poznaliśmy już oficjalne cenniki modelu.

Najtańszy hybrydowy Grandland to wydatek 144 900 zł. Na tyle wyceniono wersję wyposażenia Edition z bazowym silnikiem. Hybryda plug-in (z większym silnikiem 1.6) kosztuje 187 400 zł. Cena Opla Grandlanda Electric została z kolei skalkulowana na 198 000 zł.

Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Opel Grandland Electric / dziennik.pl / Maciej Lubczyński