Pewnie części osób się tym narażę, ale nigdy nie byłem wielkim fanem poprzedniej generacji X-Traila. I choć obiektywnie i bez bicia przyznaję, że był to kawał samochodu w niezłej cenie, to jednak zawsze, kiedy miałem z nim styczność, to wysiadałem z niego lekko zakłopotany.

Reklama

Ostatnio ze starym X-Trailem widzieliśmy się jakoś w 2019 r., kiedy to w ramach premiery nowej Navary to właśnie X-Trail służył jako auto do wożenia dziennikarzy między hotelem, lotniskiem, startem trasy testowej etc. Nie mogłem wówczas (po raz kolejny zresztą...) wyjść z podziwu, że w Europie Nissan wciąż ma w ofercie SUV-a z tak plastikowym, mało porywającym wnętrzem. No i z dość mocno przeciętnymi multimediami. Tak, tak, atrakcyjna cena, coś za coś. Wiem.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: jakie zmiany?

Patrząc na nową generację X-Traila mam jednak wrażenie, że ludzie z Nissana doszli do podobnych wniosków. W modelu oferowanym obecnie jakość materiałów w kabinie poprawiła się bowiem kolosalnie, a multimedia – czyli to, co dziś w dużej mierze wpływa na to, jak wielu użytkowników odbiera dany samochód – stoją wreszcie na bardzo dobrym poziomie.

Reklama
Nowoczesny wygląd, który powinien spodobać się klientom na całym świecie. A o to przecież chodzi. / Piotr Wróbel
Reklama

Zajmując miejsce w środku ma się wrażenie, jakby nowy X-Trail mierzył znacznie, znacznie wyżej niż poprzednik. Większość tworzyw leżąca w zasięgu ręki jest miękka, wszystko sprawia wrażenie solidnego i ładnie wykonanego. I choć nadal są miejsca, gdzie nieco oszczędzano, to jednak obecny model i stary to w zasadzie dwa różne światy. Naprawdę.

Ale największe zmiany na plus zaszły środku: pod tym względem stary X-Trail nie ma szans. Żadnych. / Piotr Wróbel

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: jakie wyposażenie i ceny?

Wnętrze jest tak przyjemne i wygodne, że w zasadzie nie chce się ze niego wysiadać. Przynajmniej w testowanej wersji Tekna, gdzie w standardzie dostajemy m.in.: adaptacyjne lampy LED, fotele z ekologicznej skóry, trójstrefową automatyczną klimatyzację, audio Bose (10 głośników), elektryczną regulację przednich foteli, ogromny wyświetlacz head-up (i to taki na szybie czołowej, a nie na taniej plastikowej szybce!), cyfrowe zegary, nawigację i nawet 19-calowe felgi.

Ekran ma bardzo dobrą rozdzielczość, obsługa tempomatu mogłaby być ciut wygodniejsza. / Piotr Wróbel

Całość, bez opcji, rusza od 224 550 zł – dość solidnie, jednak mówimy tu o topowej wersji hybrydowej z napędem na wszystkie koła. Bo na przykład uboższa odmiana N-Connecta z klasycznym napędem spalinowym (163 KM; 2WD) i układem MHEV startuje od nieco bardziej przyjaznej kwoty 181 500 zł.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: wnętrze i osiągi

Wróćmy jednak do naszego “wypasionego” egzemplarza. Przednie fotele są obszerne i wygodne, mają szeroki zakres regulacji, a do szczęścia brakowało mi z w zasadzie tylko możliwości długości siedziska. Ale o ile z przodu miejsca jest dużo, o tyle w drugim rzędzie to już niemal kosmos.

Miejsca nie powinno zabraknąć nikomu. / Piotr Wróbel

Ilość miejsca na nogi osób podróżujących na tylnej kanapie – jak na auto o tych rozmiarach – wręcz powala. Na wysokość jest równie dobrze. Opcjonalnie X-Trail może zabrać na pokład 7 osób (dopłata – 4000 zł), jednak testowe auto skonfigurowano w wersji 5-osobowej. I dobrze, może np. uciągnąć cięższą przyczepę.

Ekran multimediów ma świetną rozdzielczość i szybko reaguje na dotyk, choć menu mogłoby być nieco bardziej klarowne. Ale ponieważ mamy tu bezprzewodowe Apple CarPlay (Android Auto, i tu niespodzianka, tylko “po kablu”) to i tak zapewne niewiele osób będzie się jakoś mocno wgryzać w fabryczny system. Inna dobra wiadomość jest taka, że zostawiono kilka fizycznych pokręteł, m.in. do obsługi klimatyzacji oraz głośności dźwięku.

Fizyczne guziki i pokrętła - lubimy to. / Piotr Wróbel

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: jakie wady i zalety?

“Nac ped ham”? No jasne, przecież… / Piotr Wróbel

No dobrze, ale żeby nie było za pięknie, to kilka wad też się znajdzie. I tak, na przykład rozpoznawanie znaków działa dobrze, a czasami aż za dobrze, bo oko kamery lubi też wyłapać ograniczenia prędkości stojące przy równoległej jezdni. I to w dość dużej odległości od auta. Nie pamiętam, by inne samochody na tej trasie robiły podobnie.

No i te polskie komunikaty na wyświetlaczu centralnym – Nissan już kiedyś miał z tym problem, dziś bywa równie zabawnie: “Nac ped ham i przyc zasil, aby ruszyć”. Niby wiadomo o co chodzi, ale wygląda to jednak średnio. I nie sądzę, że przeszkodą jest tu mała ilość miejsca na wyświetlaczu. Szkoda też, że dostęp bezkluczykowy działa tylko w przednich drzwiach, a nie mogą z niego skorzystać pasażerowie drugiego rzędu.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: jaki bagażnik?

Na pocieszenie – tylne drzwi otwierają się niemal pod kątem prostym, co znacznie ułatwia wsiadanie. Dodatkowy plus: drzwi zachodzą na progi, więc nikt nigdy nie ubrudzi sobie nogawek.

Tylne drzwi otwierają się niemal pod kątem prostym. / Piotr Wróbel

Bagażnik ma domyślnie pojemność 575 l – bardzo dobry wynik, choć wersja spalinowa (MHEV) zabierze na pokład nieco więcej. Dostęp ułatwia elektryczna klapa z możliwością bezdotykowej obsługi, plus też za podwójną podłogę, tylną kanapę można przesuwać. W tylnej części auta też inna ciekawostka: otóż lampy wykonano w technologii LED, ale tylko częściowo, bo np. kierunkowskazy nadal wykorzystują tradycyjne żarówki.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: jak jeździ, wrażenia zza kierownicy?

e-4ORCE, czyli trzy silniki i napęd na cztery koła. / Piotr Wróbel

A jak hybrydowy X-Trail jeździ? Może to was zaskoczy, ale wrażenia są podobne jak w elektryku. Nic w tym jednak dziwnego, bo mamy do czynienia z hybrydą szeregową (moc systemowa: 213 KM), czyli taką, w której silnik spalinowy (1.5T/158 KM) pełni jedynie rolę generatora, a moc na koła trafia poprzez dwie (dwie, bo mamy tu napęd na obie osie – to to słynne 4ORCE) jednostki elektryczne (204 i 136 KM). Reakcja na gaz jest więc spontaniczna, a moment obrotowy – dostępny w zasadzie od razu.

Dodatkowo dostępna jest funkcja jazdy za pomocą jednego pedału – dzięki niej po zdjęciu nogi z gazu rekuperacja jest na tyle silna, że rzadko kiedy potrzebny jest hamulec. Osiągi od 0 do 100 km/h (deklarowany czas to równe 7 s) są niezłe, dopiero powyżej tej wartości auto zaczyna puchnąć. Co nie znaczy, że osiągnięcie 140 km/h jest problemem.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: ile pali?

10 l/100 km na ekspresówce? Niestety. / Piotr Wróbel

Nie, problem jest inny. Otóż podczas szybkiej, lecz przepisowej i dość jednostajnej jazdy drogą ekspresową na trasie Białystok-Warszawa komputer zameldował o tym, że z baku na każde przejechane 100 km zniknęło ponad 10 l benzyny. Sporo. Złośliwi powiedzą, że tyle przy 120 km/h to spali ich stary SUV z silnikiem V6. I nie będą daleko od prawdy. Prawda jest natomiast też taka, że X-Trail pali dość mało w mieście (8-9 l/100 km) i bardzo mało podczas spokojnej jazdy drogą krajową (6-7 l/100 km). Zasięg na samym prądzie jest symboliczny i wynosi maksymalnie kilka kilometrów.

Jadąc agresywniej musicie się liczyć też z tym, że trzycylindrowy silnik spalinowy będzie się wkręcał wyżej na obroty (elektronika dba o to, by baterie były zawsze naładowane mniej więcej w połowie) i będzie go trochę słychać, ale ogólnie rzecz biorąc, wyciszenie jest niezłe. Jeśli coś przeszkadza, to głównie szum zimowych opon – latem powinno być lepiej. Ciekawostka: silnik spalinowy ma zmienny stopień sprężania, i to w dość szerokim zakresie (od 8,0 do 14,0:1!).

Silnik spalinowy ma trzy cylindry, 1,5 l pojemności, turbo i… zmienny stopień sprężania. / Piotr Wróbel

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE: naszym zdaniem (opinia)

Reasumując: Nissan X-Trail z wersji Tekna i z napędem e-Power i 4ORCE swoje kosztuje, ale w zamian oferuje bardzo zaawansowaną konstrukcję, nowoczesny wygląd, świetną kabinę i udane multimedia. Jeśli jednak będziecie częściej podróżować w trasie, musicie brać pod uwagę nieprzesadnie niskie spalanie.

Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE, dane techniczne

Zużycie paliwa (średnio l/100 km, WLTP) 6,3-6,7
Emisja CO2 (średnio g/km) 142-153
Silnik spalinowy
Maksymalna moc (KM (kW)/obr./min) 158 (116)/4600
Maksymalny moment obrotowy (Nm/obr./min) 250/2400-4400
Silniki elektryczne
Maksymalna moc (KM/kW) 204/150 (przód), 136/100 (tył)
Maksymalny moment obrotowy (Nm) 330 (przód), 195 (tył)
Układ hybrydowy
Łączna moc układu hybrydowego (KM/kW) 213/157
Przyspieszenie 0–100 km/h (s) 7,0
Maksymalna prędkość (km/h) 180
Masa holowanej przyczepy
Przyczepa z hamulcami/bez hamulca (kg) 1800/750
Pojemność bagażnika (l) 575-1396
Dł./szer./wys. (mm) 4680/1840/1720
Rozstaw osi (mm) 2705
Masa własna (kg) od 1908
Cena od (zł) 224 550
Wersja Tekna kosztuje od 224 550 zł w wersji 5-osobowej. / Piotr Wróbel
Lampy LED, ale kierunkowskazy - na zwykłej żarówce. / Piotr Wróbel
Lekki teren? Bez problemu. Ale terenówka to też nie jest. / Piotr Wróbel
Rolety tylnych drzwi to standard w wersji Tekna. / Piotr Wróbel
Menu mogłoby być nieco prostsze, ale i tak więcej osób zapewne będzie używało CarPlay i AndroidAuto. / Piotr Wróbel
Funkcjonalność poprawiają podwójna podłoga i przesuwna kanapa. / Piotr Wróbel
Progi są zakryte, nogawki - czyste. / Piotr Wróbel
Dostęp bezkluczykowy w przednich drzwiach jest, w tylnych - nie. / Piotr Wróbel
Audio Bose (10 głośników) to standard w Tekna. / Piotr Wróbel