Toyota bZ4X debiutuje podczas Shanghai Motor Show. Tym samym japońska marka dołącza do elektrycznego wyścigu i wjeżdża do najdynamiczniej rozwijanego się segmentu rynku motoryzacyjnego. Czego powinni spodziewać się kierowcy?
Toyota bZ4X, pierwszy samochód elektryczny na e-TNGA
Toyota bZ4X to prototyp zapowiadający pierwszy z serii samochodów elektrycznych, które japońska marka wprowadzi na rynek w ciągu najbliższych czterech latach. Nowy gracz powstał na specjalnie opracowanej platformie e-TNGA. Z tej samej architektury niebawem skorzystają kolejne auta różnych segmentów i z odmiennymi rozstawami osi oraz wymiarami nadwozia. Do 2025 roku firma planuje wprowadzić 15 modeli w 100 proc. bateryjnych, w tym siedem z linii "bZ" (od strategii beyond Zero), które powstaną wspólnie z Suzuki, Subaru, Daihatsu i chińskim BYD. Łącznie na rynku ma zadebiutować przeszło 70 zelektryfikowanych nowości. W Europie do 2025 roku przełoży się to na ponad 70 proc. udziału aut hybrydowych w całej gamie. Ponad 10 proc. będą stanowić hybrydy plug-in, a kolejne 10 proc. – auta bezemisyjne, zarówno z napędem elektrycznym na baterie, jak i napędzane wodorowymi ogniwami paliwowymi.
Toyota bZ4X pod względem stylistycznym to układ płaskich powierzchni i ostrych krawędzi. Sylwetka przypomina wyżej zawieszone coupe z piątką drzwi. Przód został pozbawiony grilla dobrze znanego z aut spalinowych, a zamiast tego zawiera układ czujników, świateł i elementów aerodynamicznych w formie młota.
Nowa platforma pozwoliła projektantom zaszaleć z planowaniem wnętrza. Duży rozstaw osi, akumulator zamknięty w podłodze plus przesunięcie tablicy rozdzielczej do przodu przełożyły się na przestronność kabiny na poziomie limuzyny Camry, płaską powierzchnię pod nogami i obniżenie środka ciężkości tak ważnego dla właściwości jezdnych.
Koniec kierownicy, złap na wolant
Szoferkę zdominowała nisko poprowadzona deska z wielkim ekranem dotykowym w centrum. Wyświetlacz przed kierowcą odsunięty aż pod szybę prezentuje najważniejsze komunikaty. Jednak największą bombą jest rezygnacja z tradycyjnej, okrągłej kierownicy – zastąpił ją nowy wolant o specjalnie opracowanym kształcie. Jak się tym posługiwać?
Japończycy ogłosili, że Toyota bZ4X będzie dostępna z pierwszym na świecie wśród masowo produkowanych samochodów układem kierowniczym łączącym wolant z systemem steer-by-wire. W ocenie konstruktorów, rozwiązanie takie daje prowadzącemu większą kontrolę, eliminując zakłócenia z nierównych nawierzchni i hamowania, a przez to zapewnia większą precyzję, idącą w parze z prędkością auta i kątem skrętu. Inżynierowie utrzymują, że opracowana przez nich technologia eliminuje konieczność odrywania rąk od kierownicy podczas skrętu i daje więcej przyjemności z jazdy.
Zasięg? Akumulatory? System fotowoltaiczny
Zdaniem Toyoty zastosowany w bZ4X napęd elektryczny – silnik, jednostka sterująca oraz system zarządzania – zapewnią wiodącą w klasie wydajność oraz bardzo konkurencyjny zasięg, który ma wydłużać standardowy system fotowoltaiczny. Inżynierowie utrzymują też, że specjalnie opracowana bateria (większa i mocniejsza) zapewni niezawodność i dobre osiągi, a także wydajność nawet w rejonach o chłodniejszym klimacie.
Parametry? To pozostaje tajemnicą ubraną w ogólniki. Jednak idąc topem bratniego prototypowego Lexusa LF-Z można spodziewać się litowo-jonowego akumulatora o pojemności 90 kWh i szybkiego ładowania prądem stałym do 150 kW. Taki magazyn energii powinien przełożyć się na zasięg ok. 600 km. Napęd z dwóch silników to łączna moc przekraczającą 540 KM (710 Nm). Dzięki temu samochód o masie 2100 kg do 100 km/h powinien przyspieszać w 3 sekundy i rozpędzać się do 200 km/h.
Toyota bZ4X na rynku w 2022 roku
Pewne jest natomiast, że napęd na cztery koła, który składa się z elektrycznych silników zamontowanych na przedniej i tylnej osi, został opracowany razem z Subaru. Toyota podkreśla, że to rozwiązanie zagwarantuje bZ4X realne możliwości jazdy w terenie, a jednocześnie zapewni większe poczucie bezpieczeństwa i pewność w każdych warunkach drogowych.
Toyota bZ4X na rynek Europy będzie produkowana w Japonii. Do sprzedaży trafi w połowie 2022 roku. Rywale? Skoda Enyaq, Nissan Ariya czy Ford Mustang Mach-E.