Zielona strzałka: można jechać. Ale najpierw trzeba się zatrzymać

Zacznijmy od tego, że gdy sygnalizator S-2 nadaje czerwone światło wraz z zieloną strzałką, to kierowcy mają możliwość wykonania warunkowego skrętu w kierunku wskazanym przez strzałkę. Proste? Niby tak. Ale to nie wszystko. Strzałka dotyczy bowiem jedynie najbliższej jezdni na skrzyżowaniu, poza tym czasem daje ona też możliwość zawracania ze skrajnego lewego pasa (choć strzałka w lewo to raczej rzadkość; patrz dalej).

Najważniejsze: nawet jeśli sygnalizator nadaje zieloną strzałkę, to kierujący powinien zatrzymać się przed linią (i to nawet wówczas, gdy brak w tym miejscu przejścia dla pieszych), a gdy linii nie ma, to powinien stanąć przed sygnalizatorem. I nie, nie wystarczy trochę zwolnić albo się toczyć – należy się całkowicie zatrzymać. Dodatkowo, należy zrobić to tak, by nie utrudniać innym ruchu. Co ciekawe, w tym miejscu niektórzy argumentują, że nakaz zatrzymania się stoi w sprzeczności z przepisami Konwencji Wiedeńskiej, którą Polska ratyfikowała. W każdym razie wielu kierowców ignoruje ten obowiązek (lub go zwyczajnie lekceważy) i przelatuje przez skrzyżowanie na tzw. pełnej bombie. W efekcie czego dochodzi do wypadków drogowych, w których ofiarami są piesi, ale – jak podkreśla policja – takie zachowanie zaskakująco często może też prowadzić do najechania na tył innego auta.

Reklama

Zielona strzałka: ktoś przestrzega przepisów? Szok!

Reklama

A to dlatego, że wiele osób na strzałce nie staje, a gdy ktoś jednak to zrobi, to jest to taki szok i niedowierzanie, że pojazd jadący za kimś, kto akurat przepisów przestrzega, może mieć pewien problem (zwłaszcza, gdy nie zachowuje odpowiedniego odstępu!).W takich kolizjach często uczestniczą np. auta szkół jazdy, bo kursanci (zazwyczaj) ściśle przestrzegają przepisów drogowych.

Kolizja, najechanie / Policja / materiały prasowe

Zielona strzałka, czyli możliwość warunkowego skrętu

Podkreślmy to więc wyraźnie: zielona strzałka oznacza jedynie warunkową możliwość wykonania skrętu. Kierowca ma bowiem obowiązek ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym uczestnikom ruchu: najpierw pieszym, którzy znajdują się na wyznaczonym przejściu dla pieszych i mają zielone światło, następnie – pojazdom poruszającym się po jezdni na którą wjeżdżamy. Uwaga: obowiązkowo musimy zatrzymać się raz – przed sygnalizatorem. Jeżeli warunki drogowe pozwolą bezkolizyjnie skręcić, to wówczas – nawet jeśli się nie zatrzymamy podczas wjeżdżania na jezdnię poprzeczną – to przepisów nie złamiemy.

Uwaga: zielona strzałka na sygnalizatorze S-2 może być umieszczona zarówno po prawej, jak i po lewej stronie pasa ruchu. W obu przypadkach obowiązują te same zasady i warunki, a jeśli strzałka wskazuje w lewo, można warunkowo skręcić w lewo, a także zawrócić. Ale tylko pod warunkiem, że na danym skrzyżowaniu nie ma zakazu zawracania nałożonego przez odpowiedni znak drogowy (B-23).

Zielona strzałka: jaki mandat?

Niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2 przez kierującego pojazdem skręcającym (zawracającym) w kierunku wskazanym zieloną strzałką oznacza 500 zł i 6 punktów karnych (źródło: taryfikator TaPo24: niezatrzymanie pojazdu przed sygnalizatorem S-2 przez kierującego pojazdem skręcającym/zawracającym w kierunku wskazanym zieloną strzałką). Wielu kierowców lubi też skręcać w chwili, gdy strzałka już zgaśnie (albo się jeszcze nie zapali) – w takim wypadku policjant wypisze mandat w wysokości 500 zł i 15 punktów. Kara może dodatkowo wzrosnąć, jeśli nie ustąpimy pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu.

Mandat za zieloną strzałkę 2024. Kara niewinna, gorzej z punktami... / Policja