Tak zaoszczędzisz czas i pieniądze na myjni bezdotykowej

Samoobsługowe myjnie to niedrogi i wygodny sposób na usunięcie brudu z nadwozia auta. Gdy sól, błoto pośniegowe, piasek i cała reszta drogowych zanieczyszczeń błyskawicznie pokrywa karoserię, wizyta na bezdotykowej myjni staje się wręcz obowiązkowa. Większość kierowców myje auta według instrukcji, wykorzystując każdy program po kolei, ale przydatność kilku z nich jest dyskusyjna… Jak umyć auto możliwie szybko, ale przy tym nieco taniej?

Skuteczność myjni bezdotykowych nie może równać się z klasycznym myciem ręcznym. Właśnie z tego względu lepiej odpuścić sobie m.in. program woskowania nadwozia, zwany również konserwacją. Zamiast regularnie oblewać samochód preparatem z hydrowoskiem, znacznie lepiej będzie raz na jakiś czas zdecydować się na wizytę w myjni ręcznej. Przedostatni program oznacza większe wydatki, ale niekoniecznie lepszy efekt. To jednak nie wszystko - jeden z programów oferowanych często na myjniach potrafi wręcz narobić szkód i zdarza się, że doprowadza do zarysowania auta.

Reklama

Tego nie rób na myjni bezdotykowej

Reklama

Czego wystrzegać się w czasie wizyty na myjni? Najgorszym pomysłem jest korzystanie ze szczotki do mycia ręcznego. Pomijając fakt, że twarde włosie może rysować delikatny lakier auta (a w szczególności plastikowe elementy, takie jak lampy czy obudowy słupków), w szczotce zbiera się brud i piasek z innych aut.

Myjnia bezdotykowa, mycie auta / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

To właśnie zanieczyszczenia są największym problemem, bo doprowadzają do najgorszych, często widocznych od razu rys na lakierze. Nigdy nie mamy przecież pewności, że poprzedni użytkownik myjni nie czyścił szczotką np. mocno ubłoconych kół. Piasek osadzony na szczotce może nie być widoczny z daleka, za to rysy na lakierze auta z pewnością od razu rzucą się w oczy.

Nieświadomie zarysować nadwozie możemy też w inny sposób. Wielu kierowców wyciera swoje samochody po wizycie na myjni bezdotykowej. W większości przypadków doprowadza to do widocznych pod światło rys oraz hologramów - wcierany w nadwozie brud i kurz może uszkodzić wierzchnią warstwę lakieru. Po kilku takich "zabiegach" konieczne będzie polerowanie - korekta lakieru. Osuszanie mikrofibrami ma sens tylko wtedy, gdy lakier jest umyty idealnie i nie pozostają na nim resztki kurzu czy piasku.

Myjnia bezdotykowa / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Mycie samochodu na samoobsługowej myjni

Mycie bezdotykowe nie zastąpi tradycyjnego, zwłaszcza jeśli mówimy o mocno zabrudzonym nadwoziu auta. Kurz, który osadza się w mikroskopijnych rysach, drogowe zanieczyszczenia, których usunięcie wymaga specjalnej, nieco bardziej agresywnej chemii, czy wżarty pył z klocków hamulcowych - mycie pozbawione mechanicznego czynnika rękawicy lub specjalnej gąbki z frędzlami nigdy nie będzie sposobem na idealnie czysty samochód.

Właśnie dlatego warto zastosować zasadę 1-2-5, czyli korzystać z programów takich jak aktywna piana, mycie zasadnicze i spłukiwanie końcowe. Kroki pomiędzy można śmiało pominąć - samochód nie będzie dzięki nim czystszy, a im mniej czasu spędzimy na spłukiwaniu samochodu, tym mniej zapłacimy.

Myjnia bezdotykowa, mycie auta / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Jak dobrze umyć auto na myjni bezdotykowej?

Recepta na szybkie i możliwie skuteczne mycie jest więc prosta. Warto wstępnie zmoczyć zabrudzenia wodą lub pianą aktywną, później zastosować program mycia zasadniczego, a po nim przejść od razu do programu płukania końcowego, który ma zapobiegać powstawaniu zacieków. Warto usunąć chemię z pierwszych dwóch programów dokładnie, sięgając lancą również do szczelin, nadkoli i wnęk. Zwłaszcza w miękkich nadkolach zbierają się niewiarygodne ilości drogowego brudu. Dokładne mycie dachu czy bocznych szyb można odpuścić - ewentualne zabrudzenia zejdą po kontakcie z wodą, no chyba że mowa o ptasich odchodach, pyłkach z drzew lub kurzu, który leży na szybach już od dłuższego czasu.

Cięższe zabrudzenia "drogowe" z reguły gromadzą się poniżej linii szyb, a szczególną uwagę warto zwrócić na dolne części nadwozia - drzwi, nadkola i zderzaki. Jeśli na lakierze pojawiły się zacieki lub osad z kamienia, szanse na jego usunięcie na myjni samoobsługowej są niewielkie - takie zabrudzenia z reguły wymagają kwasowego środka, a chemiczne preparaty na myjniach bezdotykowych wyróżniają się najczęściej odczynem zasadowym.

Dlaczego nie warto korzystać z programu z hydrowoskiem? Po pierwsze, wosk powinno się aplikować tylko na dokładnie wyczyszczone nadwozie. Taki efekt możemy uzyskać jedynie po dokładnym myciu i dekontaminacji lakieru. Bez regularnych wizyt na myjni ręcznej, hydrowosk na myjni bezdotykowej będzie jedynie przykrywał lekką warstwę kurzu i brudu na nadwoziu. Po drugie, preparaty stosowane na myjniach są z reguły niskiej jakości - ich działanie (zakładając, że położymy je na dokładnie wyczyszczoną powłokę) ogranicza się do chwilowego wydobycia blasku lakieru i utrzymuje się wyjątkowo krótko - zazwyczaj parę dni lub do pierwszego deszczu. Znacznie lepiej będzie dokładnie spłukać karoserię, wnęki, nadkola oraz szczeliny z resztek piany. W tym celu można od razu przejść do programu spłukiwania końcowego - spłukiwanie zwykłą wodą również można sobie odpuścić.

Myjnia bezdotykowa, mycie auta / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Myjnia bezdotykowa, mycie auta / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Myjnia bezdotykowa, mycie auta / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Mycie auta, myjnia / dziennik.pl / Maciej Lubczyński